Czarne flagi, znicze i kwiaty. Warszawa żegna ofiarę zbrodni na UW. Śledztwo ujawnia nowe fakty

lukamaro.pl 6 godzin temu

Śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa na terenie Uniwersytetu Warszawskiego nabiera rozpędu. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż sprawca – 22-letni student prawa – przez wiele godzin przed atakiem przemierzał okolice kampusu, trzymając w ręku siekierę. Śledczy coraz mocniej skłaniają się ku tezie, iż mężczyzna działał z pełną premedytacją, a jego działania były starannie zaplanowane.

Jak donoszą źródła bliskie śledztwu, młody mężczyzna jeszcze przed tragedią odwiedził pobliski sklep, nie ukrywając narzędzia zbrodni. Ta informacja jest szczególnie niepokojąca, ponieważ wskazuje, iż przez dłuższy czas poruszał się z niebezpiecznym przedmiotem po miejscach publicznych, stwarzając realne zagrożenie dla przechodniów. Śledczy próbują ustalić, czy ktokolwiek zgłaszał podejrzane zachowanie oraz dlaczego nie doszło do reakcji służb przed tragedią.

Wszystko rozegrało się w środę, 7 maja, około godziny 18:40 na głównym kampusie UW. Według ustaleń prokuratury, napastnik zaatakował siekierą pracownicę administracyjną uczelni w momencie, gdy kobieta zamykała budynek Auditorium Maximum. Pomimo natychmiastowej pomocy ze strony świadków oraz szybkiej interwencji służb ratunkowych, kobieta zmarła na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń.

W trakcie ataku poważnie ranny został również strażnik uniwersytecki, który próbował obezwładnić napastnika. Jak potwierdziła prokuratura dzień po tragedii, życiu strażnika nie zagraża niebezpieczeństwo. Mężczyzna zyskał powszechne uznanie za swoją bohaterską postawę – bez wahania stanął w obronie koleżanki, ryzykując własnym życiem.

Rektor Uniwersytetu Warszawskiego, profesor Alojzy Nowak, podczas konferencji prasowej nie krył poruszenia. Wyraził głęboki żal, podkreślając, iż społeczność akademicka walczy z tą tragedią na wielu poziomach: straciła cenioną pracownicę, matkę trójki dzieci, musi zmierzyć się z faktem, iż sprawcą był jeden z jej studentów, a także martwi się o zdrowie rannego strażnika, który wykazał się wyjątkowym heroizmem.

Przed główną bramą Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu pojawiły się pierwsze znicze i kwiaty, upamiętniające ofiarę brutalnego ataku. Na ogrodzeniu zawisły czarne flagi, a studenci i pracownicy uczelni gromadzili się, by oddać hołd tragicznie zmarłej portierce. W czwartek, 8 maja, punktualnie o godzinie 13:00, przed wejściem na kampus odbyło się symboliczne spotkanie – uczestnicy w ciszy składali kwiaty, zapalali znicze i łączyli się we wspólnej żałobie.

Widok rozświetlonych płomyków i skromnych wiązanek stał się przejmującym świadectwem smutku, który ogarnął akademicką społeczność. Organizowane są także kolejne inicjatywy upamiętniające zmarłą – zarówno przez władze uczelni, jak i samorządy studenckie. Uniwersytet zapowiedział, iż na terenie kampusu stanie również symboliczne miejsce pamięci, aby wszyscy, którzy chcą, mogli w ciszy oddać hołd ofierze tragedii.

Choć śledztwo wciąż trwa, pojawia się coraz więcej pytań – o motywy sprawcy, o to, czy morderstwo było całkowicie przypadkowe, oraz o to, dlaczego nie udało się zapobiec tragedii mimo sygnałów, które być może zostały przeoczone. Społeczność uniwersytecka czeka na odpowiedzi, a władze uczelni zapowiedziały wsparcie psychologiczne dla studentów i pracowników.

  • Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. jeżeli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!

fot. Marek Śliwiński

Idź do oryginalnego materiału