Czego nie wiecie o Akademii Zamojskiej

skafander.info 2 dni temu

– W pierwszych latach istnienia Akademii cieszyła się ona dużą popularnością wśród młodzieży. (…) Studenci pochodzili nie tylko z najbliższych okolic Zamościa, ale także np. z Radomia, Gdańska, Wilna i Torunia – mówi dr Jacek Feduszka, historyk, wykładowca Instytutu Rynku Sztuki i Zarządzania w Kulturze Akademii Zamojskiej, starszy kustosz Muzeum Zamojskiego. Opowiada również o najbardziej znanych profesorach i wykładowcach Akademii Zamojskiej, jak również o studentach, którzy aby kształcić się w Zamościu przybyli nie tylko z różnych stron Polski, ale także z zagranicy m.in. z Anglii oraz Szkocji.

Czy istnieją źródła lub informacje, pozwalające ustalić, co kierowało Zamoyskim, gdy postanowił założyć Akademię?

Postać Jana Zamoyskiego pozostaje niezmiennie osobą, która budzi zainteresowanie zarówno zawodowych historyków, badaczy historii Polski XVI-XVII wieku, jak też wszystkich interesujących się historią naszego kraju w najświetniejszym dla niego okresie. Jan Zamoyski doczekał się kilkuset mniejszych lub większych prac na swój temat. Najważniejsze pozostają jednak jego biografie zarówno naukowe jak i popularne. Prace m.in. Franciszka Bohomolca, Stanisława Staszica, Aleksandra Tarnawskiego, Artura Śliwińskiego, Zdzisława Spieralskiego czy Stanisława Grzybowskiego inspirowały w przeszłości i niezmiennie inspirują do dzisiaj tych wszystkich, którzy pragną zrozumieć zarówno umysłowość Jana Zamoyskiego jak i fenomen jego zawrotnej kariery politycznej. Opracowania powyższe, zawarte w nich informacje i oparcie ich o materiały źródłowe pozwalają ustalić co kierowało Zamoyskim przy tworzeniu Akademii. Nie bez znaczenia pozostają także nauki, jakie wyniósł Zamoyski z Padwy, umożliwiły mu w niedalekiej przyszłości błyskotliwą karierę, początkowo dworską a później urzędniczą i sejmową. Wartości, z którymi zetknął się w czasie studiów: pojęcie i zasady racji stanu, stawianie na pierwszym miejscu polityki i celów politycznych, wyznaczać będą tory życia i działalności publicznej Jana Zamoyskiego. Studia padewskie: „obok zdobywania wiedzy – jak stwierdzają badacze – pozwalały (…) na przyswajanie umiejętności niezbędnych „człowiekowi politycznemu”, dawały narzędzia konieczne dla kariery jednostki, co łącznie składało się na kompleks reguł, które można było później zastosować w życiu publicznym kraju ojczystego”. Również kontakt i obcowanie ze sztuką, architekturą, muzyką i ideami estetycznymi renesansu włoskiego, nie pozostawały bez wpływu na poglądy i wrażliwość Jana Zamoyskiego w wyżej wymienionych dziedzinach aktywności ludzkiej.

Stąd też wynikało zaangażowanie Jana Zamoyskiego w dzieło edukacji młodego pokolenia synów szlacheckich, jako światłych i służących Ojczyźnie obywateli. Fakt niepowodzenia przy utworzeniu „szkoły obywatelskiej” w obrębie Akademii Krakowskiej, był nie bez znaczenia dla decyzji Jana Zamoyskiego o utworzeniu szkoły w swoich dobrach, właśnie takiej szkoły, która miałaby cele szersze, ponad naukowe. Nie miała to być jednak uczelnia, jakbyśmy powiedzieli dzisiaj, „neutralna światopoglądowo”. Jan Zamoyski dał temu wyraz w liście pisanym z Wilna do nuncjusza apostolskiego Caligariego 20 czerwca 1580 roku. Kanclerz kreślił w liście obraz ziemi ruskiej i lubelskiej, w których to „herezja ogromnie się rozprzestrzeniła” i ziemiom tym groziła zguba „od herezji”. Kanclerz sugerował, zatem nuncjuszowi konieczność założenia szkoły dla młodzieży szlacheckiej, w której to szkole wykładano by nauki filozoficzne, prawo cywilne, prawo publiczne królestwa, historię Rzeczypospolitej, „celem – jak pisał – przygotowania tej młodzieży do stanu senatorskiego”. Zgodnie, więc z intencją Jana Zamoyskiego, wyrażoną na początku, szkoła – akademia miała być uczelnią wyznaniową, obywatelską, mającą także na celu zwalczanie heretyków w ziemi lubelskiej, ale przede wszystkim miała przygotować synów szlacheckich do pełnienia urzędów publicznych i wypełniania obowiązków obywatelskich. Jan Zamoyski ostateczny kształt i ogólną koncepcję Akademii Zamojskiej sformułował w początkach 1593 i w roku 1594. Jak stwierdza A. A. Witusik: „[Akademia Zamojska] Miało to być (…) pulsujące i ważne ognisko nowych prądów intelektualnych oraz schola civilis – zakład nauki obywatelskiej. Akademia Zamojska powołana była, zatem do uzupełnienia a adekwatnie do wyręczenia i wypełnienia zadań, którym nie mogła podołać stara, na zasadach średniowiecznych oparta, wszechnica krakowska. Uczelnia zamojska miała podjąć w sposób systematyczny zaniedbaną w Polsce pracę twórczą w modnych dziedzinach naukowych – filologii klasycznej, historii, w dyscyplinach utylitarnych – medycyna, prawo, i stać się trwałym łącznikiem polskiej myśli naukowej z zachodem [Europy]”.

Akademia Zamojska była trzecią w Rzeczpospolitej po Krakowie i Wilnie. Jaką rolę odgrywało funkcjonowanie uczelni w tej części kraju?

Akademia Zamojska realizowała, przede wszystkim przypisaną jej przez fundatora funkcję ośrodka naukowego oddziałującego na tereny wschodnie, obszary pogranicza polsko-ruskiego. Tą rolę wszechnica zamojska realizowała m.in. poprzez istnienie kolonii akademickiej w Ołyce na Wołyniu będącej niewątpliwym dowodem na istotną rolę w rozbudzaniu kulturalnym południowo wschodnich obszarów Rzeczypospolitej. Powstanie kolonii akademickiej w Ołyce na Wołyniu, było bardzo ważnym momentem w dziejach Akademii. Jak pisał Józef Łukaszewicz „Akademia zamojska, podobnie, jak krakowska, miała także swoje kolonie, to jest szkoły, do których nauczycieli posyłała. Jedną z takich kolonii była ołycka (…). Innymi jej koloniami były szkółki miejskie w Ordynacji zamojskiej i po części w diecezji chełmskiej”. Podstawą prawną opieki nad kolonią był akt fundacyjny dla kolegiaty w Ołyce, wystawiony przez księcia Albrechta Stanisława Radziwiłła (1593-1656), wywodzącego się z nieświesko-ołyckiej linii rodu, 15 września 1631 r. oraz ufundowanie przy niej w 1634 r. kolegium akademickiego (Academia bonarum artium) oraz seminarium duchownego z zapisu testamentowego proboszcza ołyckiego, sufragana łuckiego i biskupa argwiskiego ks. Franciszka Zajerskiego (zm. 29 XI 1631 r.). Na podstawie aktu fundacyjnego z 15 kwietnia 1632 r. wystawionego w Warszawie, kolegium akademickie miało mieć pięciu profesorów, powołanych z Akademii Zamojskiej, pod której opiekę przeszło w 1637 roku. Przy kolegium ustanowiono seminarium dla ośmiu alumnów duchownych. Kolegium ołyckie zatwierdził przywilejem król Władysław IV oraz sejm w 1638 r., zaś w Łucku, tamtejszy biskup Andrzej Gembicki, uczynił to 26 marca 1639 r.. Kolonia Akademii Zamojskiej w Ołyce funkcjonowała bez większych problemów do drugiej połowy XVII stuleciu. Od tego czasu aż do końca funkcjonowania zaczęła borykać się z rosnącymi trudnościami finansowymi i znacznym obniżeniem poziomu kształcenia, co potwierdzały kolne raporty wizytacyjne. Tak było również i w następnym stuleciu, mimo prób naprawy sytuacji m.in. w okresie reformy Akademii Zamojskiej realizowanej za sprawą bp. Jerzego Laskarysa, który podkreślał konieczność wsparcia kolonii, ponieważ „ (…) jest ona rzetelnym splendorem Akademii i jej córą najstarszą, wypada aby uczniowie ołyccy kształcić się mogli dalej w naukach wyższych w Zamościu”. Kolonia ołycka Akademii Zamojskiej istniała do 1772 roku. Kiedy Zamość znalazł się w granicach zaboru austriackiego po I rozbiorze Polski, kolonia akademicka w Ołyce od 1773 roku przeszła pod zwierzchnictwo Komisji Edukacji Narodowej, jako szkoła podwydziałowa, posiadająca prorektora i trzech nauczycieli. Jednak związki z akademickim Zamościem trwały jeszcze w początkach lat 80. XVIII wieku. Zarówno w kolonii ołyckiej, jak i w swoich macierzystych murach Akademia Zamojska wykształciła liczne grono późniejszych uczonych wywodzących się z ziem wschodnich synów szlacheckich i mieszczańskich.

Czy mamy informacje z jakich najodleglejszych państw obywatele studiowali w Akademii Zamojskiej?

W pierwszych latach istnienia Akademii cieszyła się ona dużą popularnością wśród młodzieży. W okresie od 1595 do 1597 roku przybyło do Zamościa ponad 200 studentów. Przeciętnie co roku wpisywano do „Albumu” od 70 do 130 osób. W okresie rektoratu Jana Ursyna Niedźwieckiego w latach 1606-1607 chęć studiowania w Zamościu zadeklarowało 175 osób. Kolejne roczniki w latach 1607-1609, 1611-1613 i 1617-1625 były równie liczne. Studenci pochodzili nie tylko z najbliższych okolic Zamościa, ale także np. z Radomia, Gdańska, Wilna i Torunia. Dzieci szlacheckie stanowiły, jak szacują badacze, nie więcej niż 20% studiujących. W Akademii Zamojskiej kształciły się więc przede wszystkim dzieci mieszczańskie, a także najzdolniejsze dzieci chłopskie. Znaczna część studentów wywodziła się z ziem wschodnich Rzeczpospolitej. Od początku istnienia Akademii Zamojskiej, do końca XVII wieku, na podstawie zachowanego albumu akademickiego określa się liczbę przybyszów z tych terenów na około 5 tys. osób; 4442 osoby znajdują jednoznaczne potwierdzenie swojego pochodzenia, wielu „Rusinów” znajdowało się z pewnością wśród około tysiąca wpisanych, przy których nie podano pochodzenia terytorialnego. Z pozostałych ziem ukrainnych – Kijowszczyzny, Wołynia czy Podola – uczyło się w Zamościu minimum 717 młodzieńców, co stanowiło około 6,7 % ogółu zapisanych. Było wśród nich przy najmniej 397 przybyszów z Wołynia, 124 z Kijowszczyzny i 196 z Podola. Młodzież z samego tylko Podola stanowiła niespełna 1,9 % ogółu uczących się, z Kijowszczyzny 1, 2 %, wreszcie z Wołynia prawie 3, 8 %10. Liczby te wskazują na miejsce i rolę zamojskiej uczelni dla mieszkańców wschodnich i południowo-wschodnich obszarów dawnej Rzeczypospolitej, zwłaszcza dla tych grup, które poszukiwały bliższych kontaktów na niwie filozofii, teologii i prawa z szeroko rozumianą kulturą łacińską. Przez cały XVII wiek znaczącą grupą wśród młodzieży akademickiej byli także przybysze ze Szkocji i Anglii. Część z tej grupy stanowili także potomkowie szkockich rodzin mieszczańskich osiadłych w Rzeczypospolitej. Od 1610 do 1709 roku pobierało nauki w Akademii Zamojskiej łącznie 44 studentów pochodzenia szkockiego i angielskiego. Liczbę tą można było ustalić na podstawie „Albumu studentów Akademii Zamojskiej 1595-1781 r.”. Pierwszy wpis zawierający informacje o studentach z Wysp Brytyjskich znajdujemy w „Albumie…” pod datą 1610-1611, w tym też roku notowany jest pierwszy przedstawiciel społeczności szkockiej, przybyły do Akademii z Prus Królewskich. Ostatnie wpisy studentów szkockich przybyłych do Akademii Zamojskiej pochodzą z lat 1703-1704 i 1708-1709. Najliczniej przedstawiciele społeczności szkockiej przybywali do Akademii w latach 1637-1660 i w latach 1673-1694. W obydwu tych okresach najliczniejszą grupę stanowili synowie mieszczan zamojskich szkockiego pochodzenia. Niestety wobec braku zapisów, co do klas i rodzaju kursów, jakie odbywali studenci w XVI i XVII wieku, trudno jest określić, jakiego także typu wykształcenie otrzymywali studenci szkoccy i angielscy w Akademii Zamojskiej i jaki procent z nich kończył rozpoczętą w Zamościu edukację. Jak się zdaje studenci przybywali do Akademii Zamojskiej przede wszystkim dla odbycia studiów prawniczych, które, przynajmniej do drugiej połowy XVII stulecia stały na bardzo wysokim poziomie i realizowane były przez znakomite grono profesorskie.

Warto może przypomnieć najbardziej znanych lub zasłużonych dla Polski profesorów i absolwentów Akademii Zamojskiej…

Pierwszy zespół profesorski, skompletowany przez Szymona Szymonowica stanowili: Jan Ursinus, Wawrzyniec Starnigiel, Maciej Turski, Szmon Birkowski, Tomasz Drezner i Melchior Stefanides. Już w 1595 roku, pierwszy rektor z wyboru, profesor filozofii Melchior Stefanides (Stefanowicz) (ur.ok.1565- zm.1638), zasłużony także przy organizacji Akademii, wpisał w uniwersyteckie „Album Studiosorum” pierwszych scholarów, przybyłych na naukę do Zamościa. W początkach XVII wieku powiększyło się także grono nauczycieli akademickich w Zamościu. Przybyli m.in.: w 1600 roku Wojciech Bodzęcki (zm. 1622), pierwszy scholastyk Kapituły Zamojskiej, był także pierwszym profesorem prawa kanonicznego w Akademii (1602-1609) oraz wychowawcą i nauczycielem młodego Tomasza Zamoyskiego, który wyrażał się o nim z największym szacunkiem i oddaniem, w 1603 roku Szymon Piechowicz (Piechovius) (ur. ok. 1580 – zm. 1651), lekarz, filolog i aptekarz, powołany na katedrę logiki (1603 r.) a następnie medycyny (od 1609 r.) w Akademii Zamojskiej, był także wieloletnim rektorem uczelni w latach 1611-1624. Większość profesorów Akademii zapisała się na trwałe w jej dziejach swymi pracami naukowymi m.in. z dziedziny prawa, medycyny, filologii starożytnej i retoryki. W tej ostatniej dziedzinie wyróżniał się Andrzej Abrek (starszy) (zm. 1656), profesor Akademii Zamojskiej na wydziale retoryki, był zdecydowanie wyróżniającym się profesorem Hippeum zamojskiego. W tym okresie dużą sławą cieszyli się także: Adam Albert Burski (Bursius) (ok. 1560-1611), filolog, filozof i logik, kilkakrotnie wybierany na rektora Akademii Zamojskiej, był jednym z niewielu profesorów, którego żywo zajmowały zagadnienia związane z porównawczą analizą historyczną oraz metodą (metodologią) jaką stworzyli antyczni historiografowie oraz William Bruce [Petrus Brusius] (ur. ok. 1560 r.), szkocki duchowny, żołnierz, dyplomata i humanista, w latach 1596-1597 profesor prawa rzymskiego w Akademii Zamojskiej. Jako profesor prawa rzymskiego W. Bruce wykładał w Zamościu „Institutiones” Justyniana, potem dział „Kodeksu” Justyniana, obejmujący wybór prawniczych pism rzymskich oraz objaśnienia i interpretacje do tegoż dzieła i zasad prawnych „Kodeksu”. Wykładał także prawo feudalne: saskie i magdeburskie oraz prowadził ze studentami ćwiczenia w interpretowaniu zasad prawnych. W. Bruce cieszył się uznaniem Kanclerza Jana Zamoyskiego, czego wyrazem była m.in. wysoka pensja profesorska wynosząca 400 talarów. Oprócz tego był lubiany i ceniony przez profesurę zamojską oraz przez studentów. W drugiej połowie lat 60. XVII wieku do Akademii przybyli m.in. tacy jak wykładowcy jak: Adrian Krobski (1640-1708) w 1666 roku, Ludwik Tainer w 1668 roku, Samuel Główczyński w 1670 roku i najbardziej znany z ówczesnych profesorów Akademii Zamojskiej, Stanisław Niewieski (ur. ok. 1645 – zm. 1699 r.), który w 1671 roku objął w Zamościu katedrę matematyki, później fizyki, uzyskał również w Akademii tytuł doktora medycyny oraz pełnił funkcje administratora drukarni akademickiej i następnie rektora Akademii Zamojskiej. Od połowy XVII wieku uczelnia zrezygnowała jednak definitywnie z uprawiania samodzielnych badań naukowych.

W XVII wieku do najsłynniejszych uczonych i pisarzy, absolwentów Akademii Zamojskiej należeli m.in. Kasian Kalikst Sakowicz (1570-1650), teolog i kaznodzieja, późniejszy archimandryta dubieński, Innocenty Gizel (ok. 1600-1683), teolog i filozof w latach 1645-1650, rektor Kolegium kijowsko-mohylańskiego, autor m.in. pierwszego drukowanego podręcznika z historii Rusi (wyd. Kijów 1661 r.) oraz Cyryl Trankwilion Starowiecki (zm. 1647), kaznodzieja cerkwi zamojskiej, późniejszy archimandryta jelecki w Czernihowie.

Współczesna Akademia tak jak jej historyczna poprzedniczka posiada w swojej ofercie m.in. prawo oraz kierunki medyczne. Podobnie jak ta powstała w 1594 r. daje też szanse na wyższe wykształcenie młodym ludziom z regionu, jak i całej Polski. Czy są jeszcze jakieś analogie?

W odniesieniu do nauki prawa, która w historycznej Akademii Zamojskiej miała wymiar zarówno teoretyczny, jak i przede wszystkim praktyczny i kształcenie reprezentowało wysoki. Zainteresowanie się Jana Zamoyskiego nauką lekarską i lekarzami miało charakter typowo humanistyczny. Wydając dokument fundacyjny Akademii Zamojskiej, Jan Zamoyski zaznaczał w nim wyraźnie, iż wśród dziesięciu katedr uczelni pragnie też mieć Katedrę „fizyki (historii naturalnej) i medycyny” (doctorem Physices et Medicinae). Powody, jakie skłoniły hetmana do erygowania takiej katedry, podaje sam Zamoyski w planie nauczania, stwierdzając, iż „także szlachcicowi powinno zależeć na tym aby posiadał znajomość swego ciała i znał główne zasady sztuki lekarskiej”. W tym celu każe swemu profesorowi „fizyki i medycyny”, po objaśnieniu obu części dzieła Jakuba Carpentariusa „Descriptio universae Physicae” aby interpretował studentom drugą księgę Cicerona „De natura Deorum”. Do medycyny odnosi się tu przede wszystkim w kontekście teorii i zaleceń. Z drugiej strony mając urabiać i przygotowywać młodego szlachcica polskiego do życia publicznego, i do życia w ogóle, wykłady mają dać uczniowi taki zasób i tego rodzaju wiadomości, jakie miały być w przyszłości potrzebne. Toteż i wykład „medycyny” przykrojono odpowiednio do tej koncepcji i do związanych z nią zadań: w myśl klasycznej maksymy „poznaj siebie samego”, musiał wychowanek szkoły zamojskiej, przyszły obywatel-humanista poznać nie tylko swe duchowe zdolności, ale i swój organizm fizyczny, rządzące nim prawa i ogólny sposób leczenia jego ułomności. Do takiego celu wystarczała zasadniczo proste kompendium terapeutycznych zasad, podane w skróconej formie. Na stanowisku profesora medycyny w swej uczelni, jednak pragnął Zamoyski oglądać kogoś takiego, kto by istotnie posiadał w zawodzie swoim doskonałą biegłość, obznajomiony był z całym postępem wiedzy medycznej na Zachodzie.

Rozmawiał Daniel Czubara, Portal Akademicki „Skafander”

Idź do oryginalnego materiału