Czemu polskie matki odrzucają nowo narodzone dzieci? Tak źle jeszcze nie było

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl


Jak wynika z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w ostatnich latach znacząco wzrósł odsetek rodziców, którzy oddali swoje potomstwo lub zostało im ono odebrane. Wiele matek zdecydowało się zostawić dziecko w szpitalu tuż po porodzie.
W ostatnim dziesięcioleciu rekordowo dużo dzieci trafiło do pieczy zastępczej i zostało pozostawionych w szpitalach. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej opublikowało dane, które są dość niepokojące.


REKLAMA


W pieczy zastępczej przebywa aktualnie 75 903 dzieci. To najwięcej od 2015 roku, kiedy pod opieką państwa pozostawało 76 503 dzieci. Jednocześnie w 2023 roku z rodzin biologicznych zostało wyjętych najwięcej dzieci w ciągu ostatnich 10 lat. Do pieczy zastępczej trafiło w zeszłym roku 14 901 dzieci. Rok wcześniej – 13 661. 58,2 tys. dzieci przebywało w pieczy rodzinnej oraz 17,1 tys. w pieczy instytucjonalnej


- czytamy na gazetaprawna.pl. W ciągu niespełna dwóch lat o 3,5 proc. wrosła liczba dzieci, które przebywają w pieczy zastępczej.


Zobacz wideo Martyna Wojciechowska: Świat mediów, w tym social mediów, promuje nierealne obrazy


Jak wynika z badań, rodziną zastępczą najczęściej są osoby spokrewnione z dzieckiem - 63,8 proc., reszta to rodziny niezawodowe (30,4 proc.) i zawodowe (5,8 proc.). Spośród 58 210 dzieci, które miały zapewnioną tego typu opiekę, 7105 miało orzeczenie o niepełnosprawności, 2659 było sierotami.
Przez ostatnie miesiące jest 30 zgłoszeń miesięcznie
Bieżący rok także nie zapowiada się optymistycznie. Jak podają SOS Wioski Dziecięce, do czerwca do pieczy zastępczej trafiło około 180 zgłoszeń. Coraz więcej dzieci zostaje też pozostawionych w szpitalach.


Brak jest danych o przyczynach pozostawiania noworodków w szpitalach. Niemniej jednak powyższe dane świadczą o tym, iż kobiety, które z różnych względów nie chcą lub nie mogą opiekować się swoim nowo narodzonym dzieckiem, podejmują decyzję o ich pozostawieniu w szpitalu"


- mówi wiceminister Marek Kos, cytowany przez cowzdrowiu.pl. Przyznaje też, iż do ministerstwa nie docierały informacje, dotyczące tego, iż kobiety chciałyby tzw. poufnych porodów i nie ma w tej chwili w planach podjęcia prac związanych z ich wprowadzeniem.


W ubiegłym roku w szpitalu, pozostawionych zostało 715 noworodków, rok wcześniej 652, a w 2021 r. - 643.


'- Ludziom się wydaje, iż posiadanie dziecka to ogromne przygotowania, wielkie wydatki. Tymczasem ono najbardziej potrzebuje bliskości, miłości i bezpieczeństwa'. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Martyna Niećko / Agencja Wyborcza.pl


Dlaczego rodzice zostawiają swoje dzieci?
Wiele osób zastanawia się, co wpływa na fakt, iż coraz więcej dzieci jest zostawianych przez rodziców. Jak uważa Łukasz Łagód, psycholog, który rozwija działania pomocowe dla rodzin w kryzysie w SOS Wioski Dziecięce, nie ma jednej przyczyny.


Możemy trywializować i mówić, iż żyje się nam, jako rodzicom, trudniej ze względów społeczno-ekonomicznych: coraz trudniej jest kupić mieszkanie i w tym mieszkaniu zamieszkać, mieć godne warunki życiowe, ale wiadomo – za zbyt małe mieszkanie dzieci się nie zabiera. Na pewno żyjemy szybciej. Coraz trudniej jest nam się wywiązywać z funkcji opiekuńczo-wychowawczej i być wystarczająco dobrym rodzicem dla swojego dziecka.


- mówi Łagód w rozmowie z redaktorem portalu gazetaprawna.pl - Coraz częściej słyszymy doniesienia o krzywdzeniu dzieci. Nie byłbym skłonny tutaj do mówienia, iż nagle jako społeczeństwo bardziej zaczęliśmy krzywdzić dzieci, ale odwrotnie – jesteśmy bardziej wyedukowani, więcej widzimy i nie przechodzimy obojętnie obok krzywdzenia dzieci. Mówimy: tak nie powinno być, zgłaszam, interweniuję, robię coś, żeby dziecku nie działa się krzywda. Mamy większą świadomość, iż dziecko wymaga specjalnej ochrony i iż to najbliżsi mogą to dziecko najbardziej skrzywdzić - dodaje.


Problem dzieci, które muszą wychowywać się bez rodziców, jest dostrzegany rzez władze. Nie bez powodu rząd przeznaczył w tym roku dodatkowe 70 mln na asystentów rodziny, którzy mają im pomóc w uporaniu się z różnymi problemami, z którymi same sobie nie są w stanie poradzić.
Potrzebujesz pomocy? A może ktoś inny jej potrzebuje?
Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Bezpłatna infolinia czynna jest całodobowo pod numerem telefonu 800 12 00 02. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie. www.niebieskalinia.org jeżeli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.


jeżeli potrzebujesz rozmowy z psychologiem, możesz zwrócić się do Całodobowego Centrum Wsparcia pod numerem 800 70 2222. Pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA udzielający porad i kierujący dzwoniące osoby do odpowiedniej placówki pomocowej w ich regionie. Z Centrum skontaktować mogą się także bliscy osób, które wymagają pomocy. Specjaliści doradzą, co zrobić, żeby skłonić naszego bliskiego do kontaktu ze specjalistą.
Idź do oryginalnego materiału