Lata w cierpieniu i chłód obojętności...
Czika i Rambo to psy, które przez większość swojego życia znały tylko głód, chłód i obojętność ludzi. Czika to większa suczka o przyjaznym usposobieniu, która całe dnie spędzała przykuta do ciężkiego łańcucha. Nie miała swojej budy ani miejsca, w którym mogłaby się schować przed deszczem, słońcem lub zimnem. Kiedy muchy siadały na jej uszach i ciele, mogła tylko bezsilnie się drapać...Czasami dostawała zlewki z obiadu, czasami przez kilka dni nic nie jadła.
czytaj także: Edukacja zdrowotna w szkołach. Ilu rodziców wypisało z niej swoje dzieci?
Jej towarzysz, Rambo, żył w podobnych warunkach. Był brudny, zaniedbany, a jego sierść pokryły kołtuny. Jego dieta ograniczała się do tego, co ktoś wyrzucił. Nikt go nie wyczesał, nikt nie okazał mu miłości.
Ich dotychczasowa właścicielka zrzekła się praw do nich, stąd pojawiły się w Stowarzyszeniu, gdzie dostrzegły, iż dla kogoś mogą stać się całym światem.
Bezpieczni, ale wciąż bez domu?
Obecnie Czika i Rambo przebywają w hoteliku dla zwierząt. Mają pełne miski, swoje posłania i ludzi, którzy codziennie się o nich troszczą. Jednak, jak podkreślają opiekunowie, to wciąż nie jest prawdziwy dom.
Czika to suczka pełna energii i radości. Uwielbia spacery, głaskanie i kontakt z ludźmi. Rambo jest typowym kanapowcem. Lubi spokój, ciepło i ciszę. Dla niego Czika jest jak rodzina, dlatego ważne, by do nowego domu trafili w duecie.
Gotowe na nowy start!
Oba psy są po pełnej profilaktyce. Wykastrowane, zaszczepione, odrobaczone i odpchlone. Potrafią chodzić na smyczy i dobrze reagują na ludzi. Są gotowe choćby na to, by ruszyć na drugi koniec Polski. Co ważne, wolonatriusze Stowarzyszenia wyrażają chęć pomocy w zapewnieniu transportu.
czytaj także: Przejechał ponad milion kilometrów. Urzędowy kierowca przechodzi na emeryturę
Najlepszy byłby dom z ogrodem, ale to drobny szczegół. Najważniejsze jest to, by trafiły na kogoś z wielkim sercem.
Jak pomóc?
Do czasu adopcji, Czika i Rambo przebywają w hoteliku, którego koszt miesięczny to 1000 złotych. Dla wolontariuszy to ogromne obciążenie finansowe. Warto wesprzeć ich zbiórkę:
Jeśli ktoś nie może adoptować, może pomóc w inny sposób – wpłacając kilka złotych, udostępniając informację lub po prostu przekazując dalej ich historię. Każda symboliczna wpłata ma wielkie znaczenie! Dziesięć złotych dla nas to drobiazg, a dla nich to pełna miska jedzenia...
- Kontakt w sprawie adopcji lub wsparcia: 739 699 898
- Można też napisać wiadomość prywatną do opiekunów psów.