Sztuczna inteligencja może przyspieszyć diagnozę, ale nie zastąpi empatii – takie przesłanie płynęło z pierwszej konferencji TechMed 2025 zorganizowanej w 5. Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Krakowie. Eksperci z całej Polski zgodnie przyznają: technologia zmienia medycynę na naszych oczach, ale lekarz wciąż pozostaje niezastąpiony.
– Nie boję się, iż sztuczna inteligencja odbierze mi pracę. Boję się raczej, iż zaczniemy jej za bardzo ufać i przestaniemy myśleć krytycznie – mówi dr n. med. Tomasz Puto, kierownik Klinicznego Ośrodka Diagnostyki Obrazowej i współorganizator konferencji. – Człowiek i jego choroby to nie system zero-jedynkowy. Diagnoza to nie tylko algorytm – to także intuicja, odpowiedzialność i współodczuwanie.
W sali konferencyjnej szpitala wojskowego w Krakowie nikt nie ma wątpliwości, iż rozwój technologii – od AI, przez Internet Rzeczy, po druk 3D – już dziś usprawnia funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia. Dzięki algorytmom komputerowym analiza obrazów medycznych, która kiedyś zajmowała diagnostom kilkadziesiąt minut, dziś trwa kilkanaście sekund.
– Sztuczna inteligencja może wskazać obszary wymagające mojej uwagi. Ale to ja, nie algorytm, muszę podjąć decyzję, a za decyzję – odpowiadam – zaznacza dr Puto. Jak dodaje, przepisy w Polsce jasno mówią, iż to człowiek, nie maszyna, podejmuje decyzję terapeutyczną.
Zdaniem prof. Bartłomieja Guzika, dyrektora szpitala, AI może być przełomem w medycynie – zwłaszcza tam, gdzie czas ma najważniejsze znaczenie. – Na jednej z konferencji wojskowych widziałem prototyp asystenta dla żołnierzy – opowiada. – Taki chatbot, który w czasie rzeczywistym instruuje, jak zatamować krwotok: „załóż opatrunek trochę wyżej”. To może decydować o przeżyciu. Ale – jak zastrzega – żadna maszyna nie zastąpi jeszcze człowieka. – Sztuczna inteligencja to potężne narzędzie. Ale to my, ludzie, musimy je kontrolować. To kwestia uczciwości – zarówno zawodowej, jak i osobistej.
Choć sztuczna inteligencja analizuje i uczy się szybciej niż człowiek, to – jak przypomina prof. Andrzej Kisielewicz z Politechniki Wrocławskiej – przez cały czas są to tylko algorytmy. – Nie istnieje system, który odwzorowuje ludzki umysł. I długo jeszcze nie powstanie. Mówienie o „sztucznym umyśle” to bajki robotów – podkreśla naukowiec.
AI nie jest jednak jedyną technologią zmieniającą polską służbę zdrowia. Jak wynika z raportu przygotowanego przez Instytut Innowacji i Odpowiedzialnego Rozwoju wraz z POLMED, z Internetowego Konta Pacjenta korzysta już 17 milionów Polaków. Zdalne konsultacje to codzienność, a Polska jest w europejskiej czołówce, jeżeli chodzi o popularność e-medycyny.
To właśnie cyfryzacja – nie spektakularne roboty czy futurystyczne implanty – najszybciej poprawia jakość opieki. Umożliwia kontynuację leczenia, skraca czas oczekiwania na receptę i zmniejsza bariery w dostępie do specjalistów.
Postęp technologiczny wyprzedza jednak prawo. Komisja Europejska zwraca uwagę, iż brakuje jednolitego systemu zarządzania danymi zdrowotnymi. Informacje są gromadzone w różnych formatach przez różne instytucje, co utrudnia ich analizę, wymianę, a choćby udostępnienie ich pacjentowi. Dlatego coraz więcej mówi się o potrzebie stworzenia spójnego europejskiego rynku cyfrowej dokumentacji medycznej – z jasnymi zasadami dostępu dla lekarzy, badaczy i samych chorych.
Konferencja TechMed 2025 ma być początkiem szerszego dialogu między lekarzami, naukowcami i informatykami. – Nowoczesna medycyna to efekt wspólnego wysiłku – mówi Robert Banyś, fizyk medyczny z Klinicznego Ośrodka Diagnostyki Obrazowej. – Dlatego już planujemy kolejne spotkanie, tym razem jesienią.
Po wakacjach do placówki trafi także nowoczesny tomograf fotonowy – jeden z pierwszych tego typu w Polsce. Ale to dopiero początek. – Marzy mi się system, który pozwoliłby bezpiecznie i logicznie gromadzić dane medyczne pacjentów – mówi prof. Guzik. – Po to, by można je było lepiej wykorzystywać – zarówno w codziennej pracy lekarzy, jak i w badaniach naukowych.