REKLAMA
Zobacz wideo
Czy religia powinna wyjść ze szkół? [SONDA]
Tak, to pewna forma oszustwa, kłamstwa, ponieważ uczeń dzieli się tą wiedzą, której tak naprawdę nie posiada- powiedział duchowny. - A czy ty kiedykolwiek spowiadałeś się z odpisywania na sprawdzianach? - zapytał internautów. Nie jest zaskoczeniem fakt, iż doczekał się wielu twierdzących odpowiedzi. Internauci podzieleni. "O przetrwanie walczyłam"Pod nagraniem duchownego pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy. Wiele osób nie zgadzało się z księdzem, twierdząc, iż ściąganie nie jest aż takie złe i czasem to konieczność.Ja jak ściągałam, to nie dzieliłam się wiedzą, tylko o przetrwanie walczyłam- napisała jedna z osób. "Podzielę się mą odmienną interpretacją, ponieważ grzechem jest kłamanie przeciwko komuś. jeżeli zajmiesz się ważniejszymi rzeczami, jak budowa pantofelka i ściągniesz, aby mieć jeszcze piątkę i uszczęśliwić rodziców, to chyba nie jest przeciwko nikomu", "(...) czemu uczeń podczas testu w chwili niewiedzy nie może spojrzeć do książki (instrukcji) bądź przygotowanych przez siebie notatek, szkoła nie może uczyć, aby uczeń zapamiętywał na pamięć rzeczy. Szkoła powinna uczyć zapamiętywania rzeczy, ale też przede wszystkim umiejętności odnajdowania odpowiedzi w instrukcjach, czy to przygotowanych przez innych, bądź przygotowanych przez siebie" - tłumaczyły osoby, które w ściąganiu nie widzą nic złego.Niektórzy przyznali też, iż mają świadomość, iż ściąganie nie jest niczym dobrym i jest uznawane za grzech, jednak mimo wszystko decydują się na taki krok. "No trudno, ale to wiedza nie jest przydatna w większości", "Całą podstawówkę ściągałem, ściągam nadal. Tak, spowiadam się, ale nie wiem, czy to ma sens, bo wiem, iż i tak to zrobię znów" - pisali.
Czy zdarzyło Ci się ściągać w szkole? Masz jakieś interesujące wspomnienia z tym związane? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl.