Czy ściąganie na sprawdzianie to grzech? Ksiądz zabrał głos. "Forma oszustwa"

gazeta.pl 2 godzin temu
Niech pierwszy rzuci kamieniem, komu nie zdarzyło się chociaż raz ściągać w szkole. Czasem to bezradność, czasem walka o lepsze oceny, a niekiedy, jak przyznają niektórzy, "walka o przetrwanie". Popularny w mediach społecznościowych ksiądz Sebastian Picur wyjaśnił, jakie jeszcze konsekwencje, oprócz ryzyka przyłapania przez nauczyciela, niesie ze sobą tzw. zapuszczanie żurawia na sprawdzianach.Ksiądz Sebastian Picur jest jednym z najbardziej znanych duchownych w Polsce,a przynajmniej wśród pokolenia Z. Wszystko zawdzięcza aktywności w mediach społecznościowych. Na swoim profilu na TikToku publikuje nagrania o różnej treści. Na niektórych się modli, na innych pokazuje zabawne scenki np. ze swoimi uczniami. Chętnie też odpowiada na pytania zadawane przez internautów. W ostatnim czasie opublikował filmik, na którym wyjaśnił, czy ściąganie w szkole to grzech.
REKLAMA






Zobacz wideo

Czy religia powinna wyjść ze szkół? [SONDA]



Tak, to pewna forma oszustwa, kłamstwa, ponieważ uczeń dzieli się tą wiedzą, której tak naprawdę nie posiada- powiedział duchowny. - A czy ty kiedykolwiek spowiadałeś się z odpisywania na sprawdzianach? - zapytał internautów. Nie jest zaskoczeniem fakt, iż doczekał się wielu twierdzących odpowiedzi. Internauci podzieleni. "O przetrwanie walczyłam"Pod nagraniem duchownego pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy. Wiele osób nie zgadzało się z księdzem, twierdząc, iż ściąganie nie jest aż takie złe i czasem to konieczność.Ja jak ściągałam, to nie dzieliłam się wiedzą, tylko o przetrwanie walczyłam- napisała jedna z osób. "Podzielę się mą odmienną interpretacją, ponieważ grzechem jest kłamanie przeciwko komuś. jeżeli zajmiesz się ważniejszymi rzeczami, jak budowa pantofelka i ściągniesz, aby mieć jeszcze piątkę i uszczęśliwić rodziców, to chyba nie jest przeciwko nikomu", "(...) czemu uczeń podczas testu w chwili niewiedzy nie może spojrzeć do książki (instrukcji) bądź przygotowanych przez siebie notatek, szkoła nie może uczyć, aby uczeń zapamiętywał na pamięć rzeczy. Szkoła powinna uczyć zapamiętywania rzeczy, ale też przede wszystkim umiejętności odnajdowania odpowiedzi w instrukcjach, czy to przygotowanych przez innych, bądź przygotowanych przez siebie" - tłumaczyły osoby, które w ściąganiu nie widzą nic złego.Niektórzy przyznali też, iż mają świadomość, iż ściąganie nie jest niczym dobrym i jest uznawane za grzech, jednak mimo wszystko decydują się na taki krok. "No trudno, ale to wiedza nie jest przydatna w większości", "Całą podstawówkę ściągałem, ściągam nadal. Tak, spowiadam się, ale nie wiem, czy to ma sens, bo wiem, iż i tak to zrobię znów" - pisali.


Czy zdarzyło Ci się ściągać w szkole? Masz jakieś interesujące wspomnienia z tym związane? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału