Daniel Radcliffe: dumny tata z wózkiem? Gdy to widzę, mrozi mi krew w żyłach

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Daniel Radcliffe został ojcem w kwietniu i od tego czasu często pokazuje się z wózkiem. fot. Lisa Fotios/Pexels/ Rex Features/East News


W wielu serwisach plotkarskich i na stronach z wiadomościami dotyczącymi gwiazd możemy od kilku tygodni obserwować zdjęcia Daniela Radcliffe'a, który niedawno został ojcem. Filmowy Harry Potter dumnie kroczy ulicami miasta z wózkiem, w którym jest niemowlę. Obrazek wydaje się uroczy, rodzicom powinien jednak mrozić krew w żyłach. Jedno z zachowań aktora szkodzi bowiem życiu jego potomka.


Daniel Radcliffe kilka tygodni temu został po raz pierwszy ojcem i dumnie kroczy ulicami miasta z wózkiem, w którym wozi niemowlaka.

Przez wścibskimi oczami przechodniów i fotoreporterów chowa jednak dziecko dzięki pieluchy tetrowej, którą wiesza na wózku malucha.

Zakrywanie wózka pieluchą, żeby ukryć dziecko przed słońcem lub wzrokiem przechodniów, jest niebezpieczne. Takim zachowaniem można doprowadzić do śmierci niemowlaka.


Filmowy Harry Potter został tatą


Niecały miesiąc temu Daniel Radcliffe, znany całemu światu jako odtwórca roli Harry’ego Pottera w serii o czarodzieju z Hogwartu, został po raz pierwszy ojcem. Wraz ze swoją partnerką Erin Drake doczekali się potomka, o którego płci ani imieniu publicznie na razie nie informują. O samym pojawieniu się malucha na świecie świat dowiedział się, dopiero gdy rodzice wyszli z wózkiem na spacer i uchwycili ich na zdjęciach fotoreporterzy. Oczywiście to zawsze cudowna wiadomość, gdy na świecie pojawia się dziecko i gratulujemy rodzicom.

Jako redaktorka parentingowa oraz mama, patrząc na zdjęcia Radcliffe’a prowadzącego wózek, czuję jednak pewien niepokój. Rodzice pojawili się już na ulicach z wózkiem kilkukrotnie i za każdym razem na zdjęciach uchwycone zostaje to samo – pojazd noworodka jest nakryty tetrową pieluchą.



Zakrywają malucha przez paparazzi... pieluszką


Rozumiem, iż Daniel Radcliffe jest aktorem znanym i cenionym na całym świecie i chce uchronić swoje dziecko przez wścibskim wzrokiem całego świata. To, iż gwiazdy nie są chętne do pokazywania twarzy dzieci publicznie, całkowicie rozumiem. Nie rozumiem jednak, jak można chcieć uchronić dziecko przed fotoreporterami i jednocześnie narażać go na inne, dużo groźniejsze, niebezpieczeństwo.

Gdy widzę kolejne fotografie zrobione na ulicy, na których Daniel prowadzi zakryty pieluchą wózek, mam chęć nim potrząsnąć i nakrzyczeć, iż robi dziecku krzywdę. Wielokrotnie apelowaliśmy, aby nie robić takich rzeczy, szczególnie jeżeli pielucha ma służyć w ciepłe miesiące jako ochrona od słońca. A choćby krótkie zakrycie pieluchą wózka, żeby minąć paparazzi, może nieść za sobą naprawdę nieprzyjemne skutki.



W wózku zakrytym pieluchą jest niebezpiecznie


Absolutnie nie powielajcie zachowania Daniela Radcliffe'a i jego partnerki, to bardzo niebezpieczne dla dziecka. Mówi o tym m.in. ekspertka ds. bezpieczeństwa, która na instagramowym koncie Safeintheseat dzieli się poradami dotyczącymi bezpieczeństwa dzieci. Kobieta wykonała pewien eksperyment: zostawiła na słońcu dziecięce wózki przykryte pieluszkami i po ekspozycji na słońce sprawdziła, jakie są w nich temperatury.

W międzyczasie opowiedziała o tym, jak we wnętrzu gondoli zakrytej pieluchą brakuje cyrkulacji powietrza i nagrzewa się cały środek wózka, razem ze znajdującym się we wnętrzu dzieckiem.

Eksperyment polegał na włożeniu do wózków termometrów i sprawdzeniu, jak nagrzewa się wnętrze wózka podczas zostawienia ich na słońcu. Kobieta sprawdziła, iż podczas badania na dworze w słońcu jest 87 stopni Farenheita, czyli 30,5 stopni Celsjusza. W wózkach natomiast było początkowo 92 stopni F, czyli 33,3 stopni Celsjusza.

Niemowlę w nagrzanym wózku może umrzeć


Ekspertka opowiedziała o tym, iż do udaru z powodu przegrzania może dojść, kiedy temperatura ciała wzrasta do 40 stopni Celsjusza. Natomiast temperatura w okolicach 41,7 stopni, do której może się nagrzać wnętrze wózka i ciało małego dziecka, mogą prowadzić choćby do jego śmierci.



Ekspertka sprawdziła, iż we wnętrzach przykrytych wózków już po 10 minutach na słońcu były temperatury groźne dla zdrowia i życia dzieci (wszystkie powyżej 37 stopni, w jednym wózku choćby 44,4 stopnia). Po 30 i 60 minutach we wszystkich przykrytych pieluchami wózkach była temperatura, która grozi życiu dziecka i prowadzi nieuchronnie do udaru i śmierci.

Apelujemy więc, aby w słoneczne dni nie zasłaniać pieluchami niemowlaków w wózku – choćby jeżeli chcecie je osłonić na dosłownie kilka minut, może to być dla niego bardzo niebezpieczne. Zamiast pieluchy użyjcie przeznaczonej do wózka parasolki, która zapewni dziecku cień, a nie zablokuje przepływu powietrza.

Idź do oryginalnego materiału