Uczniowie ponad stu łódzkich szkół będą mogli wziąć udział w eksperymencie, wybierając bezmięsne menu w ramach programu „Łódzkie szkoły dla klimatu”. Dwie radne proponują, aby posiłki wegetariańskie zagościły w polskich placówkach edukacyjnych na stałe.
“Wyzwania” w ramach programu “Łódzkie Szkoły dla Klimatu”
Program edukacji proklimatycznej “Łódzkie Szkoły dla Klimatu” realizowany jest już od trzech lat. W jego ramach dzieci ostatnich klas podstawówki mogą podjąć się wraz ze swoją rodziną wybranego przez siebie eksperymentu, np. ograniczenie zużycia wody, ograniczenie zużycia energii czy ograniczenie spożycia mięsa. W pierwszej edycji programu wzięło udział 6 łódzkich szkół – w drugim było to już 12 placówek. Od września program będzie realizowany w 123 szkołach z Łodzi i obszaru metropolitalnego.
W przypadku eksperymentu związanego z ograniczeniem spożycia mięsa, uczniowie przez tydzień będą zobowiązani do prowadzenia dziennika żywieniowego. W zapiskach ma znaleźć się informacja co jedli wraz ze zdjęciem posiłku, a także podsumowanie swoich wrażeń po ich spożyciu. Założeniem eksperymentu jest ukazanie korzyści związanych z alternatywną dietą bezmięsną, która nie tylko jest zdrowa, ale też smaczna.
– Zależy nam na tym, żeby szkoły otworzyły się trochę bardziej na tę różnorodność i żeby choćby te dzieciaki, które nie pochodzą z domu, gdzie ogranicza mięso, miały możliwość spróbowania tej kuchni – mówi radna Magdalena Gałkiewicz.
Menu wegetariańskie na stałe w łódzkich szkołach?
Łódzkie radne KO Beata Bilska i Magdalena Gałkiewicz domagają się, aby wegetariańskie menu było stałym elementem szkół podstawowych i przedszkoli, niezależnie od prowadzonego programu. Radne zaznaczają również, iż celem nie jest całkowita rezygnacja z mięsa, a to, by nie dominowało ono całej diety dzieci.
– Nam nie zależy na tym, żeby wyrzucić mięso całkowicie, tylko poszerzyć to menu, które jest. Przecież polską tradycją jest, iż jeden posiłek w tygodniu jest niemięsny. Dlaczego nie miałby być wegański, roślinny, żeby i nauczyciele i dzieciaki mogły spróbować? – mówi radna Beata Bilska.
Beata Bilska i Magdalena Gałkiewicz podkreślają również istotną rolę wegetarianizmu w kwestii ochrony klimatu.
– Wiele osób w ogóle nie wie, co to znaczy, myślą, iż będą jeść same ziemniaki, samą surówkę albo jakąś trawę. Nam chodzi o ochronę klimatu i o spojrzenie na żywienie w inny sposób. Bo niekoniecznie do każdej zupy trzeba dodać kości, masło albo mięso, każda zupa może obejść się bez tego, choćby rosół może być wegański – mówi Beata Bilska.
Źródło: Money.pl, portalsamorzadowy.pl, Hello Zdrowie
Fot: Canva