Do czego może służyć kocyk z Naszej Księgarni

wasiuczynska.blogspot.com 1 rok temu

Wiosna idzie!

Ten nieprzeparty, biologiczny imperatyw każe mi szykować nowe sukienki.

Poza tym dzięki Andrzejowi Pągowskiemu byłam w samiusieńkiej Warszawie na wernisażu

Artystycznego Kalendarza Gedeon Richter

Od lewej Artur Smoła, moja torba*, ja, Marcin Minor, Emilka Dziubak, Piotr Dziubak i Andrzej Tuźnik.

*

i przy tej okazji widziałam w Zachęcie wystawy Kulisiewicza i Stasysa. Zahaczyłam też o pobliskie Muzeum Etnograficzne.

Dwie poniższe fotki, stamtąd właśnie:




No, to się musiało skończyć jakąś radosną twórczością:



Zwłaszcza, iż będę nagrywać jakiś materiał dla Uniwersytetu Dzieci,

no i szykuje się nowa wystawa:


Niektóre z moich ciuchów są już pełnoletnie,
inne nudzą mi się raptem po 3 latach.

Tak było i z >>> tą sukienką . Mam tylko przypadkowe fotki, w każdym razie na dole były naszyte kolorowe kółeczka kojarzące się z dziecięcymi akwarelkami. Przy odpruwaniu ostatnich aplikacji trzasnęłam fotkę, na której też puszy się biały kocyk czytelniczy- przemiły minky-prezent od Naszej Księgarni. Znakomity również jako balans bieli, pozwalający uchwycić prawdziwe kolory na zdjęciach.


Filiżanka z wyprutymi nitkami do espresso, ale powiadam Wam- ostrożne wypruwanie trwa dłużej niż wyszywanie.


Teraz sukienka ma na dole tylko taką kolorową listwę,


i będę mogła z nią nosić jakieś kolorowe szaliki, chustki, korale. Na przykład takie ze zrolowanych pasków filcu i polaru:



W internetowym sklepie typu kop-ciuszek kupiłam kaszmirowy sweter.
W śmiesznej cenie, bo miał dziurki po molach.
Hyc! Naszyłam na nie łatki- dzińdziboły.






Kaszmir 100% to jest powiadam Wam takie zjawisko, iż człowiek czuje nieprzepartą ochotę, aby założyć go na gołe ciało i z jodłowaniem na ustach pobiec na łąkę tulić kaszmirskie kozy. Z tą wizją Was zostawiam. Bądźcie zdrowi!


Idź do oryginalnego materiału