Wiosna idzie!
Ten nieprzeparty, biologiczny imperatyw każe mi szykować nowe sukienki.
Poza tym dzięki Andrzejowi Pągowskiemu byłam w samiusieńkiej Warszawie na wernisażu
Artystycznego Kalendarza Gedeon Richter
Od lewej Artur Smoła, moja torba*, ja, Marcin Minor, Emilka Dziubak, Piotr Dziubak i Andrzej Tuźnik. *
i przy tej okazji widziałam w Zachęcie wystawy Kulisiewicza i Stasysa. Zahaczyłam też o pobliskie Muzeum Etnograficzne.
Dwie poniższe fotki, stamtąd właśnie:
Zwłaszcza, iż będę nagrywać jakiś materiał dla Uniwersytetu Dzieci,
no i szykuje się nowa wystawa:
Tak było i z >>> tą sukienką . Mam tylko przypadkowe fotki, w każdym razie na dole były naszyte kolorowe kółeczka kojarzące się z dziecięcymi akwarelkami. Przy odpruwaniu ostatnich aplikacji trzasnęłam fotkę, na której też puszy się biały kocyk czytelniczy- przemiły minky-prezent od Naszej Księgarni. Znakomity również jako balans bieli, pozwalający uchwycić prawdziwe kolory na zdjęciach.
Filiżanka z wyprutymi nitkami do espresso, ale powiadam Wam- ostrożne wypruwanie trwa dłużej niż wyszywanie.