Spotkanie w ministerstwie nauki i szkolnictwa wyższego odbyło się 19 lutego, ale sprawa nabiera rozgłosu dopiero teraz… Są nagrania z tej rozmowy. Ktoś ją zarejestrował i teraz zapis udostępnia w mediach.
Były rektor PUZ dr hab. Bogusław Kopka opowiada, iż był przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka szantażowany. Tym, iż jeżeli nie złoży rezygnacji natychmiast, to uczelnia może zostać zamknięta. W spotkaniu w ministerstwie uczestniczyli także Marcin Czaja, dyrektor departamentu organizacji uczelni, kształcenia i spraw studenckich w MNiSW oraz Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza z wiceprezydent Różą Lewandowską, w gestii której jest oświata w mieście.
Właściwie miało być tak, iż dr hab. Bogusław Kopka złoży ministrowi „od ręki” rezygnację z funkcji. Jednak na spotkaniu 19 lutego w ministerstwie nauki odmówił przedłożenia dymisji tego samego dnia. Dlaczego? – Nie chciałem podejmować decyzji w emocjach, w sytuacji szantażu, w którym konstytucyjny minister każe mi dokonać rezygnacji. Poprosiłem o czas i następnego dnia, po namyśle zdecydowałem, iż nie zrezygnuję. Tu doszło do złamania nie tylko ustawy zasadniczej o autonomii uczelni, ale także Wielkiej Karty Edukacji Unii Europejskiej – twierdzi dr hab. Bogusław Kopka. – Mówiłem o złożeniu rezygnacji następnego dnia poprzez platformę e-PUAP, gdyż chciałem pożegnać się z pracownikami. Po przemyśleniu jednak podjąłem decyzję, iż nie zrezygnuję. O sprawie powiadomiłem premiera RP i Rzecznika Praw Obywatelskich.
W ujawnionych fragmentach nagrania minister Dariusz Wieczorek miał naciskać na rektora przekonując go: – To jest igranie z ogniem. o ile coś się stanie jutro takiego, iż generalnie pan tej rezygnacji nie składa, to my będziemy musieli inaczej podejść do tej szkoły. No tak, o ile panu zależy, żeby ta szkoła była… Dyrektor departamentu Marcin Czaja mówił podobnie: – Tej uczelni nie będzie. To trzeba jasno powiedzieć. Tej uczelni po prostu nie będzie, bo jej nie będzie.
Prezydent Grudziądza ze swoją zastępczynią znaleźli się w niekomfortowej sytuacji. Władzom miasta bardzo zależy na stworzeniu ośrodka akademickiego i udanym starcie nowej, technicznej uczelni. Nie o taki rozgłos wokół PUZ chodzi grudziądzkiemu samorządowi. Władze Grudziądza nieodpłatnie przekazały Publicznej Uczelni Zawodowej zabytkową kamienicę w centrum Grudziądza przy ul. Kosynierów Gdyńskich, odpowiednią na siedzibę Rektoratu. Ale wymagającą remontu. Ten jednak nie następował. Z pieniędzy uczelni, jakimi rektor dysponował, kupił dwa mieszkania i samochód. Mówi dziś: – To są aktywa uczelni!
Czy uczelnia zabiegała o środki na remont kamienicy? Dr hab. Bogusław Kopka mówił w wywiadzie z dziennikarką Telewizji Republika, iż wystąpienie o środki unijne wymaga wielu skomplikowanych formalności.
Prezydent Grudziądza Maciej Glamowski jest bardzo zaangażowany w tworzenie wyższej uczelni i fakt, iż powstała, wynika m.in. ze współpracy wszystkich środowisk politycznych w mieście. – Nie chcę wikłać się w polityczne czy personalne animozje, bo najważniejsze jest, by publiczna, bezpłatna uczelnia kształcąca inżynierów pomyślnie rozpoczęła działalność. Z determinacją robiłem wszystko, by powstała – tłumaczy prezydent Glamowski. – To się powiodło, studenci na I roku mechatroniki już się kształcą.
Dr hab. Bogusław Kopka został powołany na rektora PUZ za czasów, gdy ministrem nauki i szkolnictwa wyższego był Przemysław Czarnek z Prawa i Sprawiedliwości. A minister Dariusz Wieczorek to wiceprzewodniczący Lewicy. Czyżby miały tu znaczenie kwestie polityczne? Przemysław Czarnek był we wrześniu 2023 roku na oficjalnym powołaniu Publicznej Uczelni Zawodowej podczas uroczystości w Wojskowych Zakładach Uzbrojenia w Grudziądzu. Z WZU bowiem uczelnia ściśle współpracuje.
Dr hab. Bogusław Kopka został odwołany ze stanowiska rektora Publicznej Uczelni Zawodowej w Grudziądzu przez ministra Dariusza Wieczorka w marcu br.
Aktualnie rektorem PUZ w Grudziądzu jest dr inż. Marcin Sójka.
Ministerstwo przeprowadziło kontrolę, w której wykazano niegospodarność byłego rektora PUZ w Grudziądzu. Natalia Żyto, rzeczniczka Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w oświadczeniu dla PAP wyjaśnia: „W uczelni dochodziło do nieprawidłowości. Zarówno władze miasta Grudziądz, jak również ministerstwa dostrzegały brak zaangażowania i brak umiejętności rektora w organizacji uczelni. Po niemal trzech miesiącach od wejścia w życie rozporządzenia w sprawie powstania uczelni nie było postępów w jej tworzeniu, rektor zamiast organizować sprzęt dla uczelni, kupił dwa mieszkania oraz samochód służbowy. Nie było zatrudniania nauczycieli akademickich czy też pracowników administracyjnych uczelni. Uczelnia nie przygotowywała się do rozpoczęcia roku akademickiego, nie było tam studentów”.
Natalia Żyto dodaje, iż fragmenty nagrań są wyrwane z kontekstu, zaś spotkanie w ministerstwie miało polubownie rozwiązać sprawę dla dobra nowej uczelni w Grudziądzu. Pierwsi studenci Publicznej Uczelni Zawodowej w Grudziądzu rozpoczęli pierwszy, historyczny rok akademicki. Kształcą się na kierunku mechatronika (specjalności: mechatronika stosowana oraz automatyka i sterowanie maszyn). PUZ współpracuje z Wojskowymi Zakładami Uzbrojenia (Polska Grupa Zbrojeniowa) i już kształci kadry specjalistów dla tej firmy jak i innych w regionie.
TEKST I FOT. MARYLA RZESZUT