Drużyna z Niska w ćwierćfinałach Debat Oksfordzkich

sztafeta.pl 1 tydzień temu

Szkodliwe oddziaływanie na społeczeństwo nowoczesnych technologii był tematem sporu młodzieżowych drużyn z RCEZ w Nisku, LO im. Stefana Czarnieckiego w Nisku i ZSP im. Władysława Sikorskiego w Stalowej Woli. Każdy przedstawiał argumenty, starając się przekonać publiczność do swoich racji. Zdecydowanie lepsi w debacie oksfordzkiej byli niżańscy uczniowie.

8 kwietnia w sali konferencyjnej Centrum Aktywności Seniora w Stalowej Woli, odbyła się tzw. debata oksfordzka, której temat brzmiał: „Rozwój technologii jest szkodliwy dla społeczeństwa”. Debacie przewodniczył dyr. LO w Stalowej Woli Mariusz Potasz, pełniący funkcję marszałka. Wystąpieniom drużyn przysłuchiwało się pięcioosobowego jury.

Marszałek z pomocą sekretarza sprawnie kierował przebiegiem debaty, zapewniając przestrzeganie regulaminu oraz równą szansę na wyrażenie poglądów wszystkim uczestnikom.

Zgodnie z zasadami debaty, uczestnicy zostali podzieleni na dwie drużyny, reprezentujące stanowiska za i przeciw, czyli „Propozycji” i „Opozycji”. W roli opozycji wystąpili uczniowie Regionalnego Centrum Edukacji Zawodowej w Nisku oraz Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Czarnieckiego w Nisku. Mówcami byli Adam Pelic, Karol Kołodziej, Weronika Kowal, Julia Puk, a rezerwowymi: Anna Wójtowicz, Wiktor Dul, Krzysztof Weber i Dominik Kosz. Po drugiej stronie stanęli uczniowie Zespołu Szkół Ponadpodstawowych im. Władysława Sikorskiego w Stalowej Woli.

Pierwszym mówcą był Adam Pelic, który przedstawił argumenty za korzyściami płynącymi z rozwoju technologii, wskazując na poprawę jakości życia, wzrost efektywności produkcji oraz ułatwienie codziennych działań. Weronika Kowal – Mówca 2 – skoncentrowała się na pozytywnych aspektach rozwoju technologii, takich jak innowacje w medycynie czy ochronie środowiska, podkreślając ich znaczenie dla dalszego postępu społeczeństwa. Jako trzecia przemawiała Julia Puk. Przedstawiła argumenty dotyczące poprawy komunikacji i dostępu do informacji, które przyczyniają się do rozwoju społecznego. Karol Kołodziej (Mówca 4) podsumował wszystkie wypowiedzi, wskazując na szeroki zakres korzyści płynących z rozwoju technologii, jednocześnie zwracając uwagę na konieczność uwzględnienia potencjalnych negatywnych konsekwencji oraz potrzebę zrównoważonego podejścia do postępu technologicznego.

Nauczycielami przygotowującymi uczestników do debaty byli Marcin Folta z niżańskiego liceum oraz Ewelina Miklas z RCEZ.

Po zakończeniu dyskusji, jury dokonało oceny prezentacji oraz argumentacji obu drużyn. Podkreślono, jak ogromnym wyzwaniem jest wzięcie udziału w debacie oksfordzkiej, twarda pozycja i obrona stanowiska. Jury doceniło drużynę złożoną z uczniów szkół niżańskich za prezencję, spójność wypowiedzi wszystkich mówców, opanowanie nerwów i emocji, które nie zakłócały odbioru prezentowanych treści oraz używanie dobrych argumentów. Zwycięstwo było jednogłośne. Jury przyznało 5 punktów przedstawicielom RCEZ i LO, a niestety 0 dla drużyny ze Stalowej Woli.

Jurorzy udzielili zwycięskiej drużynie kilku cennych wskazówek, które z pewnością przydadzą sie w półfinale 14 maja br., kiedy zetrą się na argumenty z Centrum Edukacji Zawodowej w Stalowej Woli.

Marszałek pogratulował uczestnikom zaangażowania i wysiłku, jaki włożyli w przygotowanie do zmagań. Wraz z przedstawicielem jury wręczył wszystkim dyplomy gratulacyjne.

Debata oksfordzka jest bardzo sformalizowanym rodzajem dyskusji, w której dwie drużyny toczą uporządkowany spór wokół prawdziwości postawionej w debacie tezy, wobec której zajmują ustalone wcześniej w wyniku losowania stanowisko.

W debacie uczestniczą dwie czteroosobowe drużyny. Zadaniem jednej z nich (propozycji) jest zgodzenie się z tezą, podczas gdy druga drużyna (opozycja) musi tej tezie zaprzeczyć. Przemawiający dysponuje ograniczonym czasem.

Debata oksfordzka wywodzi się z Uniwersytetu Oksfordzkiego w Wielkiej Brytanii. Jest uniwersalnym narzędziem edukacyjnym i biznesowym. Uczy szacunku, zabrania wchodzenie sobie w zdanie czy przeszkadzania oponentom. Nad jej przebiegiem czuwa Marszałek, a ocenia ją panel sędziowski lub publiczność.

Nie musi rozwiązywać problemu, ale może pomóc w zrozumieniu punktów spornych lub inaczej widzianych przez obie strony.

Idź do oryginalnego materiału