Dwulatek walczy o życie po ataku owadów. "Przypadkiem najechał na gniazdo os"

gazeta.pl 5 godzin temu
Nikt nie podejrzewał, iż beztroska zabawa dwuletniego chłopca skończy się tragedią. Podczas zabawy na podwórku dziecko przez przypadek najechało na gniazdo os. Owady zaatakowały malucha, który walczy teraz o życie w szpitalu.
Dwuletni Beckham Reed z amerykańskiego stanu Georgia spędzał popołudnie w otoczeniu rodziny. Chłopiec bawił się wraz z kuzynami, dzieci jeździły po ogrodzie elektrycznym samochodzikiem. W pewnym momencie Beckham przypadkowo wjechał w ukryte w ziemi gniazdo os. Chwilę później został zaatakowany przez rozwścieczone owady. Lekarze naliczyli na ciele chłopca aż 150 użądleń.


REKLAMA


Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!


Dziecko trafiło do szpitala. Leki nie pomogły
Przerażeni rodzice natychmiast zawieźli go do szpitala, gdzie podano mu środki przeciwbólowe i przeciwhistaminowe. Początkowo wydawało się, iż wszystko idzie w dobrym kierunku, Beckham został wypisany do domu, a lekarze zapewniali, iż jego stan jest stabilny. - Powiedzieli, iż oddycha prawidłowo, więc nie ma potrzeby zatrzymywania go u lecznicy - wyjaśniła przyjaciółka rodziny w rozmowie z "The Sun".
Niestety, już następnego dnia jego stan gwałtownie się pogorszył. Skóra dziecka przybrała żółtawy odcień, pojawiły się objawy silnego osłabienia. Po ponownym przyjęciu do szpitala u chłopca zdiagnozowano niewydolność wielonarządową. Jad os, który wniknął do organizmu, zaczął uszkadzać wątrobę, serce, a także jedyną nerkę chłopca. - Ze względu na wiek dziecka, a także ilość użądleń, mały organizm miał problem, by poradzić sobie z ilością toksyn - mówili medycy, których cytuje "The Sun".
Walka na OIOM-ie. Dziecko pod respiratorem
Chłopiec trafił na oddział intensywnej terapii. w tej chwili jest podłączony do respiratora, a jego jedyna nerka (chłopiec urodził się z tylko jednym tym narządem) wspierana jest przez dializy. Karmienie odbywa się przez sondę, a lekarze regularnie podają mu krew w ramach transfuzji. Medycy mają jednak związane ręce, bo nie ma bowiem surowicy neutralizującej jad os żółtych, dlatego cały proces leczenia opiera się na wspomaganiu organizmu i czekaniu, aż ten sam zacznie usuwać toksyny.


Co zrobić w przypadku ukąszeń przez owady? Pielęgniarka: Nie używaj pęsety
jeżeli staniemy się ofiarami ataku os, postarajmy się jak najszybciej oddalić z miejsca zdarzenia, by uniknąć kolejnych użądleń. - jeżeli widzisz żądło, spróbuj je delikatnie usunąć, ale nie używaj pęsety, by nie wycisnąć większej ilości jadu. W przypadku wielu ukąszeń, warto od razu szukać pomocy i skierować się do najbliższej placówki medycznej, szczególnie jeżeli nie wiemy, czy jesteśmy uczuleni na jad owadów - mówi nam pielęgniarka z 30-letnim stażem pracy. Dodaje także, iż jeżeli nie mamy uczulenia na jad, a ukąszenie jest jedno, wystarczy zimny kompres przyłożony do bolącego miejsca.
Idź do oryginalnego materiału