Tym razem chodzi o zmianę zasad podziału subwencji oświatowej na 2026 rok. Z pozoru niewielka korekta w liczbach, a w praktyce – głęboki cios w edukację domową. – Do tej pory szkoły świadczące edukację domową, które miały w swoim rejestrze 200 uczniów uczących się w trybie domowym, otrzymywały pełne finansowanie. Od przyszłego roku próg będzie drastycznie obniżony – już przy 96 takich uczniach dotacja zostanie ścięta. Taki ruch oznacza dla wielu placówek finansową katastrofę – wyjaśnia w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr Andrzej Mazan, pedagog.