Jakiś czas temu przeprowadzono badania umiejętności ruchowych uczniów. Wynika z nich, iż obecne dzieci i młodzież są wyraźnie mniej sprawni niż ich rówieśnicy sprzed 15-20 lat. To sprawiło, iż rządzący chcą realnie coś z tym zrobić. Ściślej rzecz biorąc, zmienić podstawę programową WF-u tak, aby uczniowie mieli większą swobodę. Chodzi przede wszystkim o to, aby uniknąć dyskryminowania słabszych fizycznie uczniów i zarazem zmotywować ich do udziału w zajęciach. W jaki sposób? Między innymi łagodniej podchodząc do kwestii zwolnień z WF-u.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego uczniowie nie lubią WF-u? "Jest nudny"
Podstawa programowa z WF-u do zmiany? Rządzący uważaj, iż zdecydowanie tak
Jak podaje serwis portalsamorządowy.pl, są plany zmiany podstawy programowej z wychowania fizycznego dla uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Główne założenia są dwa. Pierwsze to wyraźna możliwość zwolnienia z zajęć WF dla uczniów z problemami zdrowotnymi, zamiast zmuszania ich do ćwiczeń. A druga to możliwość dobrowolnego wzięcia udziału w testach sprawnościowych dla uczniów wszystkich klas szkół podstawowych.
"Przytoczona wytyczna dotycząca uwzględniania przy ocenie systematyczności udziału w zajęciach jest czasami interpretowana w ten sposób, iż brak udziału ucznia w ćwiczeniach na zajęciach wychowania fizycznego z powodu dolegliwości zdrowotnych negatywnie wpływa na ustalaną ocenę klasyfikacyjną z wychowania fizycznego" - tłumaczy rzeczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak w uwagach do obecnej podstawy programowej.
Uczniów trzeba zachęcać do ruszania się. Testy i wyniki są przeciwieństwem zachęty
Rzeczniczka Praw Dziecka zwróciła też uwagę na fakt, iż w tej chwili uczniowie klas IV-VIII szkół podstawowych muszą przechodzić testy sprawnościowe na lekcjach WF-u. A niebawem taki obowiązek będzie też w klasach I-III szkół podstawowych, co jej się nie podoba. "Istotne znaczenie w promowaniu aktywności fizycznej dzieci i młodzieży mają bowiem nie testy i wyniki czy osiągane rezultaty, ale wskazywanie, iż aktywność ruchowa może być podejmowana w różnorodny sposób" - wyjaśnia Monika Horna-Cieślak.