Dzieci i telefony. Jak mądrze korzystać z ekranów w różnym wieku

natemat.pl 5 godzin temu
Dzieci dorastają w świecie pełnym telefonów, tabletów i komputerów. Ile czasu mogą poświęcić na korzystanie z mediów w poszczególnych etapach życia?


To naprawdę zadziwiające: istnieją badania, analizy i zalecenia, ale do dziś nie ma jednolitych międzynarodowych zasad dotyczących tego, ile czasu dzieci mogą spędzać przed ekranem. Oczywiście każde dziecko ma inne potrzeby. A zanim naukowcy zgromadzą wystarczającą ilość danych, aby sformułować zalecenia, technologie i normy społeczne już dawno pójdą o trzy kroki dalej.

Istnieje jednak kilka zasad, co do których lekarze, psychologowie, badacze uzależnień i pedagodzy mediów są zgodni. Są one ściśle powiązane z tym, czego potrzebują dzieci na poszczególnych etapach rozwoju. Opierają się one na zasadzie zapobiegania: lepiej kierować się naukowo uzasadnionym podejrzeniem, iż telefony komórkowe i inne urządzenia powodują szkody, niż później się denerwować.

W pierwszych latach życia należy odkrywać świat


„Bez ekranów do trzeciego roku życia” – tak brzmi krótka formułka zalecana rodzicom w Niemczech. – W tej fazie życia dzieci nie potrzebują jeszcze treści wyświetlanych na ekranie i nie są w stanie ich zrozumieć – mówi pediatra Ulrike Gaiser, która współtworzyła niemieckie wytyczne dotyczące mediów dla dzieci. Światowa Organizacja Zdrowia WHO jest mniej rygorystyczna i zaleca, aby dzieci powyżej drugiego roku życia spędzały przed ekranem nie więcej niż godzinę dziennie. Jednakże organizacja ta twierdzi również, iż im mniej, tym lepiej.


Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

W pierwszym lub dwóch pierwszych latach życia dziecko nawiązuje kontakt ze swoim otoczeniem. Według Ulrike Gaiser w tej fazie dziecko poszerza swoje pole zainteresowań. Od mamy do innych ludzi, do przestrzeni, nagle dostrzega piłkę po drugiej stronie pokoju – i zaczyna w jej kierunku raczkować. Ważne jest wówczas, aby dziecko nauczyło się samodzielnie kierować swoją uwagą – i nie było narażone na coś, co uwagę odwraca.

Dzieci powinny również wcześnie nauczyć się, iż czasami zaspokojenie ich potrzeb zajmuje trochę czasu. Że między płaczem a podaniem posiłku przez rodziców mija trochę czasu. Że nie można kształtować świata ani sprawiać, by coś zniknęło, jednym ruchem ręki lub naciśnięciem przycisku. Czekanie i akceptowanie rzeczy jest podstawą życia, mówi Ulrike Gaiser.

Ekrany to złodzieje czasu


– Dzieci postrzegają świat inaczej niż dorośli – mówi psycholożka dziecięca Julia Asbrand z Uniwersytetu w Jenie. Dotyczy to również treści filmów lub mediów społecznościowych. – W przypadku bardzo małych dzieci wszystko, co widzą, może być dla nich prawdziwe – wyjaśnia Asbrand. Oczywiście, iż to może budzić ich strach. Dlatego jako rodzic warto zatrzymać się i zapytać: „Co tam widziałeś?” albo „Czy masz jakieś pytania?”.

Co najbardziej niepokoi ekspertów: czas spędzany przed ekranem wypiera czas spędzany w rzeczywistości. A więc czas, w którym dzieci rozwijają swoje zdolności motoryczne, w którym wchodzą w interakcje z innymi ludźmi i zdobywają doświadczenia społeczne. Najnowsze badania pokazują, iż z każdą minutą spędzoną przed ekranem dzieci słyszą sześć słów mniej od swoich rodziców.

Jeśli zsumować to w długim okresie, to do matury uzbiera się całkiem pokaźny słownik. Im dłużej dzieci siedzą same przed ekranem, tym gorsze są później ich umiejętności językowe. Natomiast ograniczenie czasu spędzanego przez dzieci przed ekranem poprawia takie umiejętności, jak motoryka mała, uwaga czy zachowania społeczne.

W przedszkolu chodzi o interakcję i wyobraźnię


Zanim dzieci pójdą do szkoły, powinny odkrywać świat, zdobywać doświadczenia dotykowe, orientować się w przestrzeni, bawić się z innymi – i to przez kilka godzin dziennie, mówi Ulrike Gaiser. Podczas zabawy uczą się również, iż inni ludzie mają czasem inne pomysły. Że trzeba z nimi negocjować, przeforsować swoje zdanie lub ustąpić. Że czasami można ponieść porażkę.

Faza ta jest również ważna dla rozwoju wyobraźni. Dzieci muszą nauczyć się odkrywać świat i samodzielnie go kształtować. Im mniej okazji mają dzieci do tworzenia wewnętrznych obrazów, tym trudniej jest im rozwinąć wyobraźnię. Dlatego w tej fazie życia wystarczy maksymalnie 30 minut czasu spędzanego przed ekranem.

Według Ulrike Gaiser dzieci w wieku od sześciu do dziewięciu lat po raz pierwszy kształtują coś w rodzaju moralności. – Czy chcemy to pozostawić internetowi? – pyta. Chodzi o takie umiejętności, jak dyscyplina, wydajność czy wiedza – oraz o to, czy mogę polegać na własnej wiedzy, czy tylko na tym, co znajduje się w internecie. W Niemczech zaleca się dla tej grupy wiekowej maksymalnie 30 do 45 minut w czasie wolnym. I proszę, pod opieką dorosłych.

Jednak liczb tych nie można traktować dogmatycznie. Oczywiste jest, iż mniej czasu spędzanego przed ekranem jest lepsze. Jednak w tej chwili umawianie się na spotkania i rozmowy odbywa się za pośrednictwem mediów cyfrowych, twierdzi psycholożka Julia Asbrand. jeżeli dziecko – zwłaszcza w kolejnej fazie życia – nie jest członkiem grupy WhatsApp swojej klasy, zostaje wykluczone. Nie powinno tak być, mówi.

W przypadku młodzieży trudniej jest kontrolować treści, z którymi mają kontakt


Specjaliści wiedzą również, iż odciąganie dzieci od telefonów komórkowych jest iluzją. Pytanie brzmi zatem, jak wygląda zdrowe korzystanie z mediów. W Niemczech lekarze zalecają dzieciom w wieku od 9 do 12 lat maksymalnie 45 do 60 minut czasu spędzanego przed ekranem w czasie wolnym. Dla dzieci w wieku od 12 do 16 lat maksymalnie jedną do dwóch godzin, a dla młodzieży w wieku od 16 do 18 lat około dwóch godzin.

W tym okresie odłączania się od rodziców tym ważniejsze jest, aby z zainteresowaniem i otwartością pytać dzieci i pozwalać im pokazywać, co oglądają, wyjaśnia Julia Asbrand. – Jednym z największych problemów jest sytuacja, gdy dzieci robią coś w tajemnicy, a następnie spotykają się na przykład z groomingiem, gdy dorośli chcą zdobyć ich zaufanie w celu wykorzystania seksualnego. Dzieci nie mają wtedy odwagi porozmawiać o tym z rodzicami, ponieważ wiedzą, iż nie powinny były tego robić – zauważa.

Nie wszystko jest złe


– Sami wiemy, iż proponowane przez nas godziny są trudne do przestrzegania – mówi Ulrike Gaiser. Znacznie ważniejsza od dokładnej kontroli czasu jest treść: co dokładnie oglądają dzieci? Edukacyjną grę dla szkoły? Filmy z wojny w Ukrainie? Filmy z kotkami? A może dziecko z zaburzeniami odżywiania spędza zbyt dużo czasu z cyfrowymi influencerami fitness? A przede wszystkim: jak się z tym czuje?

Z punktu widzenia badań nad uzależnieniami najważniejsze jest, aby konsumpcja nie stała się nawykiem, mówi Julia Asbrand. Ponadto każde dziecko jest inne, każde medium jest inne, każda treść jest inna. Po prostu nie ma tu twardych naukowych wytycznych.

Zdaniem Ulrike Geiser rezygnacja z mediów cyfrowych byłaby oderwana od rzeczywistości. – W internecie można znaleźć fantastyczne rzeczy! – mówi. Tablety i inne urządzenia tego typu mogą być więc przydatnym narzędziem w szkole. Pomagają w nauce języków, znalezieniu grupy rówieśników, wykształceniu własnego głosu. W życiu prywatnym media społecznościowe mogą pomóc w utrzymywaniu kontaktów, na przykład z dziadkami lub ojcem pracującym gdzieś daleko. Mogą również pomóc w nawiązywaniu kontaktów.

Co mogą zrobić rodzice?


Tak długo, jak to możliwe rodzice nie powinni pozostawiać swoich dzieci samych przed ekranem. Należy rozmawiać o korzystaniu z mediów i pokazywać dzieciom, co oglądają. Decydujące znaczenie mają dobre relacje między rodzicami a dziećmi, swoboda i zaufanie.

Podobnie jak wiedza o potencjalnych zagrożeniach, na przykład o tym, jak uzależniające mogą być media cyfrowe. Rodzice powinni być zaniepokojeni, gdy dziecko wycofuje się, rezygnuje z innych zajęć, jest ogólnie smutne lub niezadowolone.

Można też ustalić jasne zasady, których sami należy przestrzegać. Na przykład: o ósmej wszystkie telefony komórkowe idą spać. Również telefony rodziców.

Opracowanie: Anna Carthaus


Idź do oryginalnego materiału