Dzieci nagminnie gubią rzeczy w szkole. "U nas można otworzyć sklep. Nikt tego nie szuka"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl


Uczniowie zostawiają w szkołach przybory piśmiennicze, bidony i śniadaniówki. Nie brakuje też ubrań i butów. "Często choćby nie rozpoznają swoich rzeczy" - napisał jeden z użytkowników Facebooka, który uważa, iż to efekt tego, iż mają wszystkiego za dużo.Niedawno pisaliśmy na eDziecko.pl w artykule: Uczniowie nie pilnują swoich rzeczy w szkole. Nauczyciel: Po co? Rodzic kupi nowe o tym, co uczniowie najczęściej gubią w szkołach i dlaczego zdarza im się to częściej niż poprzednim pokoleniom. - Kiedyś uczniowie nie gubili tylu rzeczy, co dziś. Przede wszystkim mieli mniej i wiedzieli, iż muszą o swoją własność dbać i jej pilnować - powiedział nam Kamil (nazwisko do wiadomości redakcji), nauczyciel WF-u ze szkoły w Warszawie. - Po co? Rodzic kupi nowe. Kompletny brak szacunku do własności i pieniędzy. No ale w mojej ocenie to nie dzieci wina, tylko ich rodziców - dodał.
REKLAMA


Zobacz wideo


Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Dzieciaki posiadają za dużoPod udostępnionym na Facebooku artykułem pojawiło się wiele komentarzy internautów. Jedna z użytkowniczek Facebooka napisała: "Dzisiaj wszystko jest w sklepie więc można pójść po cyrkiel, kredki czy linijkę i kupić. Kiedyś był deficyt wszystkiego więc choćby pachnącej gumki do mazania się szukało, bo drugiej takiej mogło się już nigdy nie mieć, bo nie było tego w sklepach. Dlatego pilnowaliśmy swoich rzeczy, bo zbyt dużo ich nie posiadaliśmy. Dzieciaki posiadają za dużo rzeczy dlatego ich nie szanują". "Efekt dobrobytu"?Ktoś inny napisał: "To prawda. Dzieci nie szanują swoich rzeczy, bo dostają wszystko, co chcą. Ilość zostawianych, porzuconych temperówek, cyrkli, długopisów, kredek, bidonów, pudełek śniadaniowych jest ogromna. Podobnie jeżeli chodzi o ubrania: bluzy, czapki, szaliki, a choćby buty. Często choćby nie rozpoznają swoich rzeczy". Ktoś jeszcze inny stwierdził: "U nas w szkole pełno rzeczy sklep można otworzyć. Większość to firmowe rzeczy, bogate dzieci chodzą do szkoły, biedy nie ma". Pojawił się też komentarz: "Efekt dobrobytu i niskich cen i dostępności towarów". W rozmowie z eDziecko.pl wuefista wspomina też o tym, iż gubienie przez uczniów swoich rzeczy w placówkach to także efekt braku odpowiedzialności, której nie uczą ich rodzice. - Niektórzy wszystko robią za swoje dzieci. To jak one się mają uczyć odpowiedzialności? Gdy od Tymka z piątej klasy słyszę, iż nie ma stroju na WF-ie, bo mu mama zapomniała zapakować do plecaka, to mam ochotę krzyczeć - dodaje pedagog. A jak jest u ciebie? Twoje dziecko gubi swoje rzeczy, czy raczej ich pilnuje? Daj znać w komentarzu
Idź do oryginalnego materiału