Rodzeństwo = towarzystwo
Jestem mamą dwóch chłopców, między którymi jest dokładnie 21 miesięcy różnicy, czyli niecałe 2 lata. Każda kobieta, która ma dziecko, wie, iż jeden maluch to już naprawdę dużo obowiązków, zmartwień i łez, choć także euforii i wzruszeń. A co dopiero dwoje lub więcej? Dla wielu kobiet to coś ponad ich możliwości, choć nie każda zdaje sobie z tego sprawę. Zawsze jednak myślałam o tym, iż jeżeli już będę miała dzieci, to chciałabym dwoje i najlepiej z niedużą różnicą wieku.
Było to spowodowane tym, iż sama mam siostrę 2 lata młodszą ode mnie. W latach nastoletnich bywało różnie z naszą miłością i nienawiścią wobec siebie, ale zawsze wiedziałam, iż mogę na nią liczyć, wypłakać się jej, a wieczorem, kiedy leżałyśmy w łózkach we wspólnym pokoju, poopowiadać sobie głupawe żarty. Podobnego dzieciństwa chciałam dla swoich dzieci – zależało mi, żeby miały swoje towarzystwo, możliwość wspólnej zabawy i były przyjaciółmi.
Dwójka maluchów na pokładzie
Udało się – zostałam mamą dwóch chłopców, których ludzie na ulicy często biorą za bliźniaków. Są do siebie podobni (choć tylko fizycznie), niewielka różnica wieku sprawia, iż skojarzenie z bliźniakami nasuwa się mimowolnie. Nie każda mama, która jednak decyduje się na drugie dziecko w niedługim czasie po urodzeniu pierwszego, jest chyba do końca świadoma tego, jak może wyglądać przyszłość.
Oczywiście, w tej decyzji jest razem z partnerem, ale w tym artykule chcę powiedzieć o własnej perspektywie, a nie swojego męża. Ja będąc w drugiej ciąży, nie do końca wiedziałam, jak będzie wyglądało życie z dwójką małych dzieci. Pierwszy syn był wyjątkowo spokojny, uśmiechnięty, prawidłowo się rozwijał, nie ograniczał partnera i mnie w niczym. adekwatnie żyliśmy sobie w takiej uroczej bańce aż do drugiego porodu.
Kiedy na świecie pojawił się jego brat, okazało się, iż wcale nie jest tak łatwo równocześnie opiekować się buntującym 2-latkiem i nosić wciąż płaczącego przez kolki niemowlaka. Skończyło się na tym, iż drugi syn pierwszy rok życia spędził przytulony do mnie w chuście, bo nie miałam w ogóle możliwości poświęcenia czasu starszemu dziecku.
Kiedyś musi być łatwiej
Wiem, iż wiele mam, które mają dzieci rok po roku, ma podobne doświadczenia. Czytam w mediach społecznościowych o tym, iż gdyby wiedziały, iż to tak wygląda, nie zdecydowałyby się ponownie na tak małą różnicę. Nie ma wtedy czasem możliwości na sen, jedzenie, odpoczynek. Wiem, jak było w moim przypadku.
To był czas, kiedy oglądałam na Instagramie konto Mai Bohosiewicz, która ma dzieci rok po roku i starałam się wciąż myśleć o tym, iż to kiedyś minie. Kiedy usłyszałam na jednym z filmów, iż według niej luz przychodzi, gdy młodsze dziecko kończy 3 lata, widziałam światełko w tunelu. Miało się to wydarzyć dopiero za jakiś czas, ale wierzyłam w to i jakoś starałam się ogarniać matczyną i zawodową codzienność.
Nagle pewnego dnia obudziłam się i dotarło do mnie, iż już od bardzo dawna nie dotyczą mnie nocne karmienia, pobudki, noszenie na rękach maluchów. Moje dzieci mają 3 i 5 lat i są w wielu kwestiach całkowicie samodzielne. Młodszy bardzo gwałtownie uczy się, obserwując starszego, więc stałam mu się zbędna w niektórych kwestiach choćby szybciej niż temu starszemu.
Uzbrój się w cierpliwość i praktykuj wdzięczność
Nie mam na celu przechwalania się. Chciałam tylko dać znać wszystkim mamom, które są zmęczone, niewyspane, trzymają oczy na zapałki i odliczają minuty do czasu drzemki niemowlaka. To mija. Naprawdę. Też tam byłam, nie do końca wierzyłam Mai Bohosiewicz (choć wmawiałam sobie, iż tak będzie!), która twierdziła, iż oby do 3 urodzin malucha. Ale wiecie co? To prawda.
Teraz kiedy mam już to za sobą, żałuję, iż tak gwałtownie to minęło, a ja czekałam na ten moment, zamiast cieszyć się z tu i teraz. Wiadomo, niemowlaki czasami dużo płaczą, są zależne od rodzica i wymagają mnóstwa uwagi. Ale warto cieszyć się tym czasem.
Kiedy zamkniecie oczy i otworzycie je po chwili, może się nagle okazać, iż wasz płaczliwy maluszek ma już 5 lat i woli spędzać popołudnie z kolegami niż drzemać na klatce piersiowej mamy. Z własnego doświadczenia polecam małą różnicę wieku między dziećmi, ale nie ukrywam też, iż początki są niezwykle trudne. Łatwiej robi się faktycznie, gdy młodsze kończy 3 lata.