REKLAMA
Zobacz wideo
Maciej Pela o sobie: "Czuję się wyjątkowym ojcem, ale też niekonwencjonalnym"[materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Samodzielność? Dla dzieci to rzadki przywilej. Rodzice i szkoła robią wszystko za niePolskie dzieci coraz rzadziej mają okazję do podejmowania decyzji. Dorośli z troski lub dla wygody wyręczają je w prostych czynnościach, jak zakup biletu czy korzystanie z urządzeń w szkole. Justyna Suchecka wskazuje, iż ta nadopiekuńczość przekłada się na brak samodzielności w dorosłości. 12-latki ekscytują się możliwością wyboru batonika, bo to dla nich nowe doświadczenie. Szkoła, zamiast uczyć odpowiedzialności, zabrania eksperymentowania. Uczniowie nie mają wpływu choćby na wystrój klasy, a co dopiero na program nauczania. To systemowe zachęcanie do bierności.W szkole rządzi cisza. Dzieci nie uczą się, iż ich głos ma znaczenieChoć szkoła mogłaby być pierwszym demokratycznym doświadczeniem, w praktyce bywa odwrotnie. Uczniowie mają poczucie, iż ich opinia się nie liczy, a decyzje podejmowane są bez ich udziału. To samo czują nauczyciele — pozbawieni realnego wpływu na sposób nauczania. Jak zauważają eksperci cytowani w książce, 18 lat ignorowania głosu młodych ludzi skutkuje brakiem zaangażowania obywatelskiego w dorosłości. jeżeli nikt nie nauczy dziecka, iż może mieć zdanie, nie będzie wierzyło, iż może coś zmienić. A przecież właśnie to powinna rozwijać edukacja.Szkoła potrzebuje zaufania. Tylko wtedy dzieci i nauczyciele będą odważniSystem edukacji nie wspiera ani nauczycieli, ani uczniów. Dominuje przekonanie, iż błąd to porażka, a nie szansa na naukę. Brakuje zaufania do uczniów, iż poradzą sobie z odpowiedzialnością, i do nauczycieli, iż potrafią samodzielnie decydować. Justyna Suchecka przekonuje, iż jedną z najważniejszych kompetencji, jakich szkoła powinna uczyć, jest umiejętność nawiązywania relacji. Bez tego dzieci nie zbudują kapitału ludzkiego, nie nauczą się współdziałać. To właśnie w atmosferze zaufania może rozwinąć się samodzielność, której dziś tak bardzo brakuje.