Statystyczna Polka, gdy rodzi pierwsze dziecko, ma prawie 30 lat. Ten wiek stale się przesuwa i coraz starsze mamy raczej nikogo już nie dziwią. Macierzyństwo po 40-tce niewątpliwie obarczone jest pewnym ryzykiem, jeżeli chodzi o samą biologię, i wiąże się także z licznymi trudnościami natury psychologicznej, ma jednak sporo plusów, o których wspominają dojrzałe mamy.
W Polsce każdego roku dziecko rodzi kilkanaście tysięcy kobiet, które ukończyły 40. rok życia (według danych GUS, w Polsce w 2021 r. urodziło się łącznie 331 511 dzieci). Decyzja o tak późnym macierzyństwie wynika z wielu czynników:
trudności z zajściem w ciążę wcześniej, wieloletnie starania o dziecko
przekładanie decyzji ze względu na pracę, karierę, zdobycie stanowiska lub bezpiecznego zaplecza finansowego
brak adekwatnego partnera, nieudane związki.
Mam 40 lat i właśnie zostałam mamą
W końcu jednak się udaje. Dojrzała już kobieta rodzi dziecko. I tego dnia wkracza w kompletnie inny wymiar. Musi odtąd mierzyć się z problemami, o jakich wcześniej choćby jej się nie śniło – podobnie jak każda inna mama. Ale ma też takie doznania – negatywne i pozytywne – o jakich nie mają pojęcia młodsze matki.
Kasia
"Urodziłam dziecko w wieku 41 lat. adekwatnie to było całkiem zabawne. Czuję, iż miałam to, co najlepsze z obu światów. Zanim zaszłam w ciążę, mogłam pracować, podróżować i spędzać czas z moim mężem przez 11 lat. Gdy pojawiło się w końcu dziecko, wcale nie było nam trudno. Od razu wpasowało się w nasze życie, jest po prostu idealnie. Mamy też komfort, którego moglibyśmy nie mieć, gdybyśmy postarali się o nie wcześniej".
Jagoda
"Moje jedyne dziecko urodziło się dwa miesiące przed moimi 42. urodzinami. Ciąża przebiegła zaskakująco łatwo, jeżeli wziąć pod uwagę to, jak wielką wagę ludzie przywiązują do zaawansowanego wieku matki. Cieszę się, iż udało mi się korzystać z życia przed urodzeniem dziecka i nie czuję, iż coś przegapiłam. Mam perspektywę i doświadczenie, którymi mogę podzielić się z moim dzieckiem".
Marysia
"Miałam 40 lat, kiedy urodziłam trzecie dziecko (a 36 i 38, gdy rodziłam pierwsze i drugie). Jestem pewna, iż posiadanie dzieci w młodszym wieku ma zalety, ale lubiłam być starszą mamą. Zrobiłam już wiele rzeczy w życiu. Podróżowałam, robiłam karierę, przeżyłam wielkie przygody. Razem z mężem, który jest 6 lat starszy ode mnie, byliśmy naprawdę gotowi na dzieci. Mieliśmy już oszczędności, ale także więcej cierpliwości i większą elastyczność pracy, niż kiedy byliśmy młodsi.
Co ważne, miałam już także doświadczenie z dziećmi. Przed laty pracowałam jako niania. Moi przyjaciele i rodzina mieli dzieci, więc także mogłam się więc wiele od nich nauczyć i być 'zabawną ciocią', zanim urodziłam własne dzieci. Ale dostrzegam także wady późnego rodzicielstwa. Jesteśmy starsi i mamy mniej energii. Martwię się, iż nie będzie nas w pobliżu, kiedy dzieci będą w naszym wieku. Choć, może właśnie będziemy...".
Olga
"Drugie dziecko urodziłam w wieku 41 lat. Byłam w grupie wysokiego ryzyka i wciąż musiałam chodzić do lekarza. Pierwsza ciąża zakończyła się przedwczesnym porodem, więc musiałam bardzo uważać. Z nieprzyjemnych rzeczy – doszło do tego, iż zmieniłam ginekologa, ponieważ pierwszy skarcił mnie za zajście w ciążę 'w tym wieku'. Nie chciałam wysłuchiwać podobnych komentarzy.
Mam teraz zdrową, 7-letnią, bezczelną dziewczynkę, i muszę przyznać, iż jestem zmęczona. Moja mama była babcią w tym wieku, w którym ja jestem teraz! Ponadto, ponieważ prawie zawsze jestem najstarszą mamą w grupie zabaw, młodsze mamy myślą, iż jestem jak Yoda i mam do przekazania jakąś szczególną mądrość... A wieczorami usilnie staram się nie zasnąć przed dziećmi".
Joanna
"W ciążę zaszłam po zaledwie czterech miesiącach starań z moim partnerem. Praktycznie od razu po tym, jak podjęliśmy decyzję o dziecku. Gdy rodziłam, miałam już skończone 40 lat. Muszę powiedzieć, iż ciąża przebiegała dla mnie dużo łatwiej niż pierwsza, prawie dziesięć lat wcześniej. O wiele mniej przytyłam, miałam też bardzo dobre wyniki badań. Dziecko urodziło się zdrowe, a ja nie miałam problemów z karmieniem.
Jednak pierwsze lata dziecka totalnie wykończyły mnie fizycznie. Bieganie za takim maluchem, ubieranie go, gdy jest w ciągłym ruchu, to już nie na moje możliwości. Obawiam się także, czy dam radę go wspierać, gdy będzie młodym dorosłym, ale pociesza mnie fakt, iż ma też starszego brata, który może w pewnym sensie mnie zastąpi".
Późna ciąża z biologicznego punktu widzenia
Ciąża po 40-tce wiąże się z pewnym ryzykiem, więc na pewno nie jest nigdy łatwą decyzją: "Z perspektywy uwarunkowań biologicznych czas największej płodności kobiety przypada na okres między 20 a 30 rokiem jej życia. Wraz z wiekiem płodność spada, a wzrasta ryzyko wystąpienia wad genetycznych u potomstwa", mówi prof. dr hab. n. med. Krzysztof Łukaszuk, specjalista endokrynologii ginekologicznej i rozrodczości, kierownik Klinik Leczenia Niepłodności Invicta dla dziecko.trojmiasto.pl.
Nie oznacza to wcale, iż dojrzałe kobiety nie mogą zostać mamami zdrowych dzieci. "Powinny mieć jednak świadomość tego, iż upływający czas nie działa na korzyść zdrowia ich i ich przyszłych pociech. Istotny spadek liczby komórek jajowych i wzrost ryzyka genetycznego wynikającego z ich niższej jakości obserwuje się już u kobiet powyżej 35 roku życia" - wyjaśnia doktor. Często jednak jest też tak, iż czterdziestoletnia kobieta błyskawicznie zachodzi w ciążę, która przebiega fizjologicznie, a na świecie pojawia się zdrowe dziecko.