REKLAMA
Zobacz wideo
Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
Uczniowie boją się kiepskich ocen z WF-uJednym z powodów, dla których uczniowie nie chodzą na WF jest strach przed gorszymi ocenami. Zwykle dotyczy to lekcji prowadzonych przez nauczycieli, którzy nie oceniają zaangażowania i postępów, a realne możliwości uczniów mniej sprawnych fizycznie. Temat ten podjęła jedna z internautek na Facebooku, na grupie skupiającej matki. "Mam dziecko w piątej klasie podstawówki, wybitnie zdolne ze wszystkich przedmiotów. Ma same piątki i szóstki. Jedyny problem to WF i same trójki lub czwórki. Nauczyciel jest bardzo surowy i dotyczy to oceniania wszystkich dzieci. Moje dziecko bardzo przeżywa te słabsze oceny, płacze, rozpamiętuje i prosi o zwolnienie, żeby WF mu nie psuł średniej" - napisała w poście. "Nie ma żadnych przeciwwskazań zdrowotnych, bo dziecko jest zdrowe, tylko po prostu mniej sprawne fizycznie. Wagowo i wzrostowo dużo poniżej średniej" - dodała. Autorka postu zastanawia się, czy nie wypisać dziecka z WF. Nie ona jedna ma takiego przemyśelnia.Rodzice sporo mają na sumieniuJak wynika z badania ARC Rynek i Opinia "Czy Polacy wychowują swoje dzieci w zdrowiu?", przeprowadzonego w 2025 roku na zlecenie firmy ubezpieczeniowej Warta, tylko 47 proc. rodziców regularnie wspiera swoje dzieci w podejmowaniu aktywności fizycznej. 44 proc. przyznaje, iż ich córki i synowie nie uczęszczają na dodatkowe zajęcia sportowe, ruszają się tylko na WF-ie. I to nie zawsze, bo 36 proc. rodziców przynajmniej raz wypisało dziecku zwolnienie z lekcji wychowania fizycznego bez wyraźnego powodu.Wiele zależy od rodzicówDietetycy i pediatrzy alarmują: Dzieci są otyłe, źle się odżywiają, trzeba coś z tym zrobić. Wtórują im psychologowie: Całymi dniami siedzą przed ekranami telewizorów, tabletów i telefonów, są uzależnione. Ministerka edukacji Barbara Nowacka i minister sportu Sławomir Nitras apelują: Trzeba je zachęcać do aktywności fizycznej. Wszystko to jednak na nic, jeżeli rodzice nie dają dzieciom przykładu. - Dzieci nie robią tego, co my mówimy, tylko dzieci robią to, co my robimy. Jak mama idzie pobiegać, to dziecko idzie pobiegać. Bo dzieci mają takie mózgi, do 12.-13. roku życia, które uczą się jeszcze tą częścią zwierzęcą. Naśladują [...]. Najważniejsze jest to, żeby otoczenie modelowało zachowania, które chcemy, aby dzieci się nauczyły - stwierdziła psycholożka Ewa Woydyłło-Osiatyńskiej. Warto więc się zastanowić, czy ważniejsze są dla nas dobre oceny dziecka, czy jego zdrowie i sprawność fizyczna. A twoje dziecko? Chętnie ćwiczy na lekcjach wychowania fizycznego? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości do redakcji: ewa.rabek@grupagazeta.pl.











