Przed południem zapełnili po brzegi kościół seminaryjno-akademicki w Opolu. Spotkanie rozpoczęło się od adoracji Najświętszego Sakramentu i Mszy Świętej. Po niej spotkanie przy stole i wykład formacyjny. Szafarze nadzwyczajni Komunii Świętej w diecezji opolskiej przeżywają dzisiaj (26.11) swój dzień skupienia.
– Co roku przyjeżdżamy w święto Chrystusa Króla. Mamy odnowienie przyrzeczeń szafarskich. To dla nas wzmocnienie, żeby nie zapominać się w przyszłości. Najważniejsze jest to, żeby chodzić do chorych, którzy potrzebują Pana Jezusa, ale to nie wszystko. Też z czystości serca jak się do takiego człowieka przychodzi, to choćby zupę mu podać, napalić w piecu, czy pomodlić się razem z nim – mówi Stanisław Duda z Głogówka.
– Jestem 33 rok szafarzem. Zostałem nim kiedy ciężko chorowała moja żona. Podjąłem wtedy posługę, bo myślałem, iż jej będę mógł nosić Pana Jezusa tej chorującej żonie do domu. Bardzo cenię sobie odwiedzać ludzi chorych w domach. To takie bliskie spotkanie z Chrystusem cierpiącym – wskazuje Hubert Sznajder z parafii św. Anny i św. Joachima z Kadłubca oraz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa z Gogolina.
– Szafarz jest tym, który między tymi ludźmi żyje. To ludzie, którzy mają cel ewangelizacyjny przekonać tych chorych do sensowności przyjmowania cotygodniowej Komunii Świętej i sensowności proszenia o jej przynoszenie – tłumaczy ks. prof. Mateusz Potoczny, dziekan Wydziału Teologicznego w Opolu.
W diecezji opolskiej służy ok. 1,5 tys. szafarzy nadzwyczajnych Komunii Świętej. W tym roku do pełnienia tej posługi przygotowuje się 80 kolejnych. To największa grupa od 10 lat.
Stanisław Duda, Hubert Sznajder, Mateusz Potoczny:
autor: Fabian Miszkiel
GALERIA: