Popularna w mediach społecznościowych pedagożka, która funkcjonuje tam jako Mamapedagogviola, udostępniła na swoim koncie na TikToku nagranie, które wywołało wiele emocji u internautów. Chodziło o granice kontaktów fizycznych dziecka z dorosłą, obcą osobą.
REKLAMA
Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
Mężczyzna wyznaczył granice
Na nagraniu widać, jak mała dziewczynka próbuje dać buziaka instruktorowi pływania. Mężczyzna zdecydowanie nie zgadza się na taki gest i wyjaśnia: Bez buziaków. Jestem instruktorem. Buziaki są tylko dla mamy i taty. Pedagożka skomentowała tę sytuację w następujący sposób: "Bardzo dobra reakcja. Wyznaczył granice. Bardzo często mówimy o granicach dzieci, jeżeli chodzi o buziaki, przytulanie, ale rzadko się mówi o granicach dorosłych w podobnych sytuacjach". Dodała też: "Wytłumaczył dziecku, iż takie intymne rzeczy, jak na przykład buziaki są zarezerwowane tylko dla najbliższych, a to z kolei wiążę się z bezpieczeństwem. Poza tym swoją reakcją nie odrzucił dziecka, nie wystraszył, a wytłumaczył na spokojnie, po czym przekierował jego uwagę".
Zobacz też: "Pocałunek matki", czyli technika, którą powinien znać każdy rodzic. Może uratować dziecko
"Wzorowe zachowanie"
Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy użytkowników TikToka. Część z nich stwierdziła, iż nie należy przesadzać, iż dziecko w ten sposób okazuje sympatię i wdzięczność. Pojawiło się jednak sporo wypowiedzi osób, które uważają, iż stawianie granic w kontaktach z dziećmi jest bardzo ważne. Jeden z internautów napisał: "Bardzo dobrze. Dziewczynka dzięki instruktorowi może nauczy się okazywać tak emocje wobec rodziców i może to uchronić ją przed ludźmi, którzy nie zachowają się tak szlachetnie…". Ktoś inny stwierdził: "Ja pewnie zareagowałabym instynktownie, więc buziak i przytulanie. Pan pełna profeska, brawo". Ktoś jeszcze inny dodał: "Jak dla mnie wzorowe zachowanie nie wyobrażam sobie, żeby instruktor pozwalał np. mojej córce na dawanie mu buziaków".
Czy nauczycielkę można przytulić?
Wśród komentarzy pojawiło się też sporo wypowiedzi osób, które na co dzień pracują z dziećmi. Jedna z nich napisała: "Pracuję w przedszkolu. Nie zliczę, ile razy dzieci chciały mi dawać buziaki. A w głowie mam tylko: Boże jestem dla was obcą osobą". Ktoś inny dodał: "Ja w przedszkolu zawsze mówię, iż całusy są dla mamy i taty". Ktoś jeszcze inny stwierdził: "Pracuję w przedszkolu i absolutnie nie godzę się na całowanie! Mogę przytulić dziecko, które potrzebuje pocieszenia, ale staram się uczyć dzieci stawiania granic i respektowania tych moich".
Dziecko musi to wiedzieć
Każdy rodzic powinien zadbać o to, żeby jego dziecko dokładnie wiedziało, na ile może sobie pozwolić w kontaktach - szczególnie tych fizycznych - z innymi. Powinno nie mieć wątpliwości, komu może dać buziaka, a komu nie powinno, kogo może przytulić, a komu lepiej tylko podać rękę lub skinąć główką. Taka pewność może uchronić malca przed wieloma niezręcznymi, a choćby i niebezpiecznymi sytuacjami. Warto jednocześnie pamiętać, iż niektóre maluchy są bardzo impulsywne i chętnie okazują swoje uczucia, trzeba okazać wyrozumiałość, a jeżeli chcemy zaznaczyć granice, warto to zrobić z wyczuciem. Tak, żeby dziecko nie poczuło się odrzucone.
A ty? Co sądzisz o wyznaczaniu granic w kontaktach z obcymi dziećmi? Jak sobie radzisz w sytuacjach, gdy maluchy chcą ci okazać sympatię w sposób, który ci się nie podoba? Daj znać w komentarzu