
Z takiego właśnie założenia wyszły nauczycielki matematyki, panie Katarzyna Wilk-Lemparty, Barbara Wróblewska-Pizoń i Beata Zarosińska, które stworzyły autorskie kursy maturalne dla swoich uczniów, maturzystów z II Liceum Ogólnokształcącego im. K. K. Baczyńskiego w Świdniku.
Na kilka dni przed egzaminem dojrzałości, wraz z młodzieżą podsumowały projekt, który zakończył się warsztatami w Janowie Lubelskim, do których dołączyły także nauczycielki języka polskiego z II LO.
– Na miejscu od razu wzięliśmy się do nauki. Pierwszy był język polski, panie Wiesława Lisek i Emilia Ligęza-Jaworska przygotowały dla nas maturę ustną. Po obiedzie przyszedł czas na królową nauk. Nasze nauczycielki skupiły się na tak zwanych pewniakach maturalnych, czyli typach zadań, które powtarzają się na każdym egzaminie. Wieczorem mogliśmy się chwilę zrelaksować przy ognisku oraz grach zespołowych – tłumaczy Julia Paryż. – Następnego dnia rozwiązaliśmy arkusz maturalny z matematyki, a polonistki wskazały nam motywy literackie, o których powinniśmy pamiętać.
– Wyjazd był podsumowaniem tak naprawdę całego roku, a w zasadzie całego liceum. Taka klamra spinająca – cztery lata temu rozpoczęliśmy wspólną przygodę wyjazdem integracyjnym do Janowa, teraz kończymy ją w tym samym miejscu, warsztatami maturalnymi – dodaje K. Wilk-Lemparty.
„Matematyczne wariacje, czyli jak bez stopni budujemy relacje”
O sposobie nauki, a także ocenianiu bez stopni opowiedziała jedna z pomysłodawczyń projektu, Katarzyna Wilk-Lemparty: – Uczniowie wyniki swoich prac otrzymują w procentach oraz dodatkowo określamy ich poziom opanowania poszczególnych umiejętności. To program, na którym pracujemy we wszystkich klasach, w których uczymy, już drugi rok, natomiast we wcześniejszych latach eksperymentalnie i pilotażowo wdrażaliśmy go w pojedynczo. Informacja zwrotna, którą otrzymujemy od uczniów, jest bardzo pozytywna.
– Myślę, iż ważnym elementem całego projektu jest też relacja. Często uczniowie, którzy przychodzą ze szkół podstawowych, mają przekonanie, iż matematyka jest skomplikowana, a kontakt z nauczycielem może być trudny. A my staramy się to zmienić. Chcemy, żeby licealiści wiedzieli, iż można do nas przyjść i zapytać o nurtujące kwestie. Młodzież może rozmawiać na lekcjach i tłumaczyć sobie nawzajem zadania. Bazowaliśmy również na tym, by nauczyć ich jak ze sobą rozmawiać na tematy matematyczne, by szukali innych rozwiązań, a nie działali jedynie schematycznie. Doceniamy tych, którzy wychodzą z inicjatywą. Staramy się dbać o relacje między rówieśnikami, ale też o te na poziomie uczeń – nauczyciel – opowiada B. Zarosińska.
Wygląda na to, iż licealiści są zadowoleni zarówno z zasad panujących na lekcjach, jak i z innowacyjnego sposobu oceniania.
– Nie uczymy się dla ocen, ale po to, by zdobywać umiejętności. Na zajęciach z matematyki pracowaliśmy najczęściej w czteroosobowych grupach. Mogliśmy zawsze liczyć na wsparcie nauczycieli, ale często udawało nam się wypracować rozwiązanie samemu, bo co cztery głowy to nie jedna. Schemat działania był podobny, rozpoczynaliśmy każdy dział od wprowadzenia, a kończyliśmy testem podsumowującym, w międzyczasie rozwiązując dziesiątki zadań i arkuszy – dodaje Irek Dmitruk.
Emilia Winiarczyk doceniła sposób oceniania: – Uważam, iż dobrze wpływa on na motywację do nauki. Moim zdaniem procenty mają duże przełożenie na to, jak my sami patrzymy na nasze możliwości. Taka informacja zwrotna jest dokładniejsze, a my widzimy, z czym mamy problem i jakie tematy należy jeszcze doszlifować. Nie jest to dla mnie stresujące, a raczej motywujące.
– Nauczyciele nie patrzą na średnią, ale na to, ile każdy z nas pracował. Ktoś może mieć większe problemy z matematyką, ktoś może radzić sobie z nią lepiej, ale ocena końcowa uwzględnia też wkład pracy każdego z nas w trakcie całego semestru – dodaje J. Paryż.
– Skala ocen 1-6 nie jest do końca obiektywna. Wynik pięćdziesięciu kilku procent na teście oznaczałby ocenę dopuszczającą, a na maturze może się okazać, iż będzie powyżej średniej. Dostaję informację, na co przeznaczyć więcej czasu, co wpływa na efektywniejszą naukę. Podoba mi się również praca w niewielkich grupach, w których tłumaczymy sobie nawzajem zagadnienia, z którymi mamy większy problem – mówi Anna Kwiatek.
– Praca w grupach bardzo pomaga i dużo zmienia. Uczymy się na własnych błędach, w każdej chwili mogę odwrócić się do koleżanki, by porównać sposób rozwiązywania zadania czy skonsultować się w jakiejś innej kwestii – dodaje Amelia Sokół.
Nauczyciele zwracają uwagę na to, jak ważne są kompetencje miękkie, w które starają się wyposażyć swoich uczniów: umiejętność uczenia się od siebie nawzajem, odróżniania prawdy od fałszu czy odpowiedniego organizowania czasu własnego przyda się podczas późniejszej edukacji oraz na rynku pracy.
Młodzi ludzie pracują na zadaniach przygotowywanych przez swoich nauczycieli oraz testach maturalnych, do których w każdej chwili mogą wrócić podczas nauki: – Każdy z nas ma swój segregator z ćwiczeniami. Mamy zbiory zadań z każdego działu, treningi, ćwiczenia utrwalające i przykładowe arkusze egzaminacyjne – mówi Marysia Jarecka.
Dzięki współpracy II LO z Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie młodzież mogła również wziąć udział w kursie maturalnym z matematyki: – Mieliśmy możliwość zorganizowania w szkole dodatkowych zajęć na poziomie podstawowym i rozszerzonym. Stworzony przez nas 30-godzinny kurs mogliśmy realizować nie tylko na lekcjach, ale również podczas zajęć ponadprogramowych. Czy warto zmienić sposób oceniania i oddać odpowiedzialność za proces ucznia się uczniom? Zdecydowanie tak! Nauczycielki z II LO nadają nowy wymiar edukacji matematycznej na miarę dzisiejszego świata – podsumowuje K. Wilk-Lemparty.




























pś, fot. II Liceum Ogólnokształcące