REKLAMA
Zobacz wideo
Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
Sukces, czy porażka edukacji zdrowotnej?Jakiś czas temu Barbara Nowacka, ministerka edukacji, jako "Gość Poranka" w TVP Info na pytanie, jaki poziom dzieci wypisanych z edukacji zdrowotnej uważa za swoją porażkę, odpowiedziała: "Ja uważam za sukces to, iż przygotowaliśmy bardzo dobrą podstawę programową bardzo potrzebnego przedmiotu. Na pewno wypisze się więcej niż połowa dzieci, co do tego nie mam cienia wątpliwości". Nowacka zdecydowanie stwierdziła, iż nie rozpatrywałaby tej sytuacji w kategoriach sukcesu lub porażki. W Małopolsce sporo osób zrezygnowałoZgodnie z informacjami przekazanymi przez dyrektor Wydziału Edukacji i Projektów Edukacyjnych w Urzędzie Miasta Krakowa Magdalenę Mazur, na edukację zdrowotną w tym mieście chodzi 17 081 uczniów z 51 116 uprawnionych. To 33 proc. Z kolei w Nowym Sączu rodzice masowo wypisywali dzieci z nowego przedmiotu. W podstawówkach zrezygnowało ponad 80 proc. uczniów, a w szkołach ponadpodstaowowych - ponad 90 proc. W szkołach podstawowych w Tarnowie w zajęciach z edukacji zdrowotnej uczestniczy mniej niż 20 proc. uczniów, a w Zakopanem, w największych szkołach ponadpodstawowych - Zespole Szkół Hotelarsko-Turystycznych i Zespole Szkół Budowlanych - nie zgłosił się żaden chętny. Dlaczego nie chodzą na edukację zdrowotną?Magdalena Mazur stwierdziła, iż wprowadzenie edukacji zdrowotnej w tym roku, jest falstartem. Rodzice uczniów o rezygnacji z tych zajęć decydowali na podstawie opinii polityków, nie zapoznali się z podstawą programową. W przypadku starszych klas częstym powodem rezygnacji była chęć skrócenia dziecku czasu spędzanego w szkole. "Na pewno swoje zrobił zły PR, np. iż przedmiotu nauczać będą osoby bez kwalifikacji" - powiedziała PAP. A Ty? Co sądzisz o edukacji zdrowotnej? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości do redakcji: ewa.rabek@grupagazeta.pl.