Egzamin ósmoklasisty w kwietniu, nowe zasady matur. MEN szykuje kolejne zmiany w szkołach

dadhero.pl 3 dni temu
Uczniowie ósmych klas, którzy za miesiąc przystąpią do egzaminów kończących podstawówkę, mogą być ostatnim rocznikiem, który zdaje je w maju. MEN chce bowiem wyznaczyć nowy termin. Przeniesienie egzaminów ósmoklasisty to tylko jedna ze zmian, którą przyniesie planowana nowelizacja ustawy Prawo oświatowe.


Resort edukacji nie zwalnia tempa i po serii wprowadzonych już zmian zapowiada kolejne. Tym razem będzie to bardziej kompleksowa korekta, bo ministerstwo zamierza przyjąć nowe wersje Prawa oświatowego, Karty Nauczyciela i kilka innych ustaw dotyczących systemu oświaty.

Projekty nowelizacji są już gotowe, rząd ma je przyjąć jeszcze w II kwartale tego roku. Zmiany tych ustaw są konieczne, jak tłumaczą autorzy nowych przepisów, by przeprowadzić zapowiadaną przez MEN wielką reformę programowej, której podstawą ma być "Profil absolwenta".

Egzamin ósmoklasisty o miesiąc wcześniej


Proponowanych zmian jest sporo i odczują je zarówno nauczyciele, jak i uczniowie. Najbardziej ci, którzy teraz uczą się w podstawówkach. MEN chce bowiem zmienić termin egzaminu ósmoklasisty – zamiast w maju, uczniowie mieliby siadać do testów już w kwietniu. Termin nie jest przypadkowy. To powrót do czasów gimnazjów i zasad z dawnego egzamin szóstoklasisty, który był organizowany właśnie w kwietniu.

Spore zmiany resort szykuje też dla maturzystów. Pierwsza to skreślenie łaciny z listy przedmiotów, które można zdawać na tym egzaminie. Teraz uczniowie mogą wybrać ten język zamiast nowożytnego języka obcego. To nie wszystko. MEN chce też mocno skrócić okres składania wniosków o wgląd do sprawdzonej i ocenionej pracy egzaminacyjnej. Dziś maturzyści mają na to pół roku, resort chce im dać tylko trzy miesiące.

Oprócz tego, w związku z planowanym unowocześnieniem systemu oceniania egzaminów, ministerstwo chce zrezygnować z egzaminatorów-weryfikatorów. Nie będą oni wyznaczani pod warunkiem, iż uda się wprowadzić system elektroniczne sprawdzanie egzaminów.

Szkoła oczekuje, a nie wymaga efektów


Proponowana przez MEN nowelizacja przynosi też na zmianę definicji podstawy programowej. Na pozór to mało istotne, ale w rzeczywistości będzie miało spore znaczenie dla nauczycieli. Ministerstwo chce bowiem zastąpić "treści nauczania – wymagania szczegółowe" określeniem "oczekiwane efekty uczenia się".

Zmiana wynika z tego, iż po reformie w szkołach ma być mniej teorii i definicji, a więcej zajęć praktycznych, w tym tzw. doświadczeń edukacyjnych. Właśnie dlatego potrzebna jest zmiana "treści nauczania" na "oczekiwane efekty uczenia się".

Wprowadzenie wielkiej reformy programowej zaplanowane jest na przyszły rok. prawdopodobnie to właśnie od września 2026 roku zaczną obowiązywać nowe zapisy Prawa oświatowego, Karty Nauczyciela i pozostałych ustaw.

Źródło: www.gov.pl, Polskie Radio


Idź do oryginalnego materiału