Komisja Europejska zaprezentowała nową strategię, która po raz pierwszy nakłada obowiązki przygotowania się na kryzys także na zwykłych obywateli. Każdy z 450 mln mieszkańców wspólnoty ma stać się częścią systemu odporności, a nie tylko biernym odbiorcą działań państwowych instytucji.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dlaczego powstała nowa strategia
Pandemia pokazała kruchość łańcuchów dostaw, a powodzie, pożary i fale upałów sparaliżowały całe regiony. Rosyjska inwazja na Ukrainę uświadomiła skalę zagrożeń militarnych i hybrydowych, a cyberataki na sieci energetyczne czy bankowe otworzyły nowy wymiar ryzyka. W obliczu takich doświadczeń Bruksela uznała, iż dotychczasowe rozwiązania nie wystarczają.
Centralnym zaleceniem jest utrzymywanie w każdym domu zapasów na 72 godziny. To czas, w którym służby ratunkowe mogą nie być jeszcze w stanie dotrzeć z pomocą. Zapasy powinny obejmować żywność długoterminową, minimum 3 litry wody na osobę dziennie, leki, środki higieniczne, radio na baterie, latarki i podstawowe narzędzia.
Badania Eurobarometru pokazują, iż połowa obywateli Unii miałaby poważne problemy już po trzech dniach bez dostępu do sklepów i usług. W miastach, gdzie życie opiera się na codziennych zakupach i systemie „just in time”, choćby krótkie zakłócenia mogłyby gwałtownie doprowadzić do kryzysu.
Strategia przewiduje wprowadzenie edukacji kryzysowej do programów nauczania. Uczniowie mają poznawać podstawy reagowania na alarmy, uczyć się praktycznych umiejętności przetrwania oraz współpracy z innymi – szczególnie z osobami starszymi i potrzebującymi pomocy.
Infrastruktura odporna na kryzysy
Unia planuje inwestycje w infrastrukturę, która ma służyć zarówno codziennym potrzebom, jak i ewakuacji w razie kryzysu. Sieci energetyczne, wodociągowe czy telekomunikacyjne mają zostać wzmocnione i zabezpieczone przed awariami oraz atakami.
Niemcy już wdrażają własne plany, aktualizując dyrektywę obrony. Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser jasno wskazuje Rosję jako główne zagrożenie. Niemieckie rozwiązania – od domowych zapasów po reorganizację gospodarki – są w tej chwili analizowane przez inne kraje jako możliwy model.
Eksperci pozytywnie oceniają kierunek zmian, ale podkreślają, iż 72 godziny mogą być niewystarczające przy długotrwałych awariach. Zwracają też uwagę na koszty – nie wszystkie gospodarstwa stać na robienie zapasów, co może pogłębić nierówności społeczne.
Nowa strategia oznacza, iż bezpieczeństwo nie leży już wyłącznie w gestii państwa. Każdy mieszkaniec UE powinien przygotować się na minimum trzy dni samodzielnego funkcjonowania. To praktyczny krok, który może przesądzić o bezpieczeństwie rodziny w czasie kryzysu.