Ferie będą na nowych zasadach. Rodzice boją się drożyzny. "Kogo stać na narty?"

gazeta.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: shutterstock.com/ ROMAN DZIUBALO


Rodzice obawiają się, iż wprowadzenie trzech terminów ferii zimowych poskutkuje drożyzną i tłumami na stokach. "Kiedyś była prawdziwa zima. Na narty w góry jeździła garstka ludzi. Śnieg był praktycznie wszędzie. Teraz śnieg dzieciom można pokazać jedynie w górach" - pisze czytelniczka.
Nadchodzące ferie zimowe ostatni raz odbędą się na starych zasadach. W 2026 roku wejdzie w życie poważna zmiana. Zamiast czterech tur zimowego wypoczynku, pozostaną tylko trzy. Według resortu edukacji, takie rozwiązanie nie powinno spowodować żadnych komplikacji a pozwoli na optymalne dostosowanie ruchu turystycznego do możliwości popularnych ośrodków górskich. Rodzice nie są jednak co do tego przekonani.


REKLAMA


Ferie zimowe na nowych zasadach
Niektórzy obawiają się, iż zredukowanie terminu ferii do trzech sprawi, iż na stokach będą jeszcze większe kolejki. w tej chwili zimą w górach są prawdziwe tłumy, a ceny zimowisk stale rosną. Pod jednym z artykułów udostępnionych na stronie facebookowej edziecko.pl nawiązała się żywa dyskusja pomiędzy rodzicami.


Zobacz wideo Sekundy od tragedii. Auto pędziło wprost na dziecko


Wielu internautów przyznało, iż alternatywą dla wypoczynku w polskich miejscowościach turystycznych, są wyjazdy za granicę. Zdaniem wielu osób, wypoczynek w ciepłych krajach nie wiąże się z wyższymi kosztami. "10 dni w Egipcie w czasie ferii jest tańsze", "Kogo stać na ferie na nartach? Większość dzieci spędza je u siebie w domach, albo u rodziny. Bogaci i tak wyjadą za granicę", "Ferie zimowe nie muszą się odbywać w górach na nartach", "Jak narty to my tylko Italia. Polecam" - pisali.


"Teraz śnieg dzieciom można pokazać jedynie w górach"
Nie wszyscy widzą jednak problem w nowym pomyśle resortu. "I pomyśleć, iż kiedyś ferie były w tym samym terminie..." - zauważyła czytelniczka.


Odpowiedzieli jej jednak inni miłośnicy zimowego wypoczynku. Wyjaśnili, iż kiedyś praktycznie co roku w styczniu i lutym padał śnieg, a fani narciarstwa nie musieli martwić się o pogodę. W ich opinii to właśnie kiepskie warunki skłaniają wiele osób do wyjazdów, a zredukowanie terminu ferii do trzech, może skutkować jeszcze większymi kolejkami na stokach.


"Mieszkam na południu, blisko tras narciarskich. choćby tutaj ludzie wolą wyjechać za granicę, choćby na Słowację (2 godz. drogi od nas i są super trasy) niż jeździć np. w Szczyrku czy Wiśle. Korki tragedia, kolejki do wyciągów tragedia, ceny tragedia. Głównie jeszcze szkółki działają prężnie, ale potem jak ktoś już umie jeździć, to raczej wyjeżdża dalej", "Kiedyś była prawdziwa zima. Na narty w góry jeździła garstka ludzi. Śnieg był praktycznie wszędzie. Teraz śnieg dzieciom można pokazać jedynie w górach", "W ubiegłym roku poniektóre wyciągi choćby przed końcem ferii zamknięto, bo luty był bardzo ciepły" - czytamy w komentarzach.
Idź do oryginalnego materiału