Pisanie doktoratu?
Zacząć należy od „Gazety Gryfińskiej”, ponieważ to właśnie tam Katarzyna Kotula w 2019 roku przekonywała, iż pracuje nad doktoratem. W tamtym okresie polityczka kandydowała do Parlamentu Europejskiego i byłą pytana za pośrednictwem kwestionariusza – podobnie jak wielu innych kandydatów – o podstawowe informacje na swój temat, w tym zainteresowania oraz wykształcenie. Obecna minister napisała o filologii i było to zgodne z prawdą, jednak później dodała, iż jej plany to „wciąż odkładany na bok doktorat z rozwoju mowy w rzadkich wadach genetycznych”.
Później, w tej samej gazecie, Kotula wyjaśniała, dlaczego odwróciła się od wiary. Tam również pojawił się wątek jej doktoratu.
Piszę doktorat z neurojęzykoznawstwa i powiem szczerze, im głębiej w naukę, tym dalej od kościoła. To przeważyło.
Nieścisłości wychodzą na jaw
Początek wątpliwości co do wykształcenia Katarzyny Kotuli miał swój początek w informacjach podanych przez TV Republiki. Zgodnie z nimi minister Katarzyna Kotula przez długi czas na stronie Sejmu twierdziła, iż posiada tytuł magistra filologii angielskiej, który uzyskała na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jednakże w rzeczywistości minister posiada tylko tytuł licencjata z tego samego kierunku, który uzyskała na Collegium Balticum w Szczecinie.
Po zapytaniu tej uczelni o szczegóły sprawy, redakcja nie otrzymała odpowiedzi z powodu przepisów RODO. Jednakże wiadomo, iż Collegium Balticum oferowało studia w tym zakresie tylko na poziomie licencjackim, co sugeruje, iż jedyny dyplom, który mogła posiadać pani Kotula, to dyplom licencjata. Uczelnia odmówiła jednak udzielenia jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.
O sprawie napisał również portal Strefa Edukacji:
Katarzyna Kotula deklarowała, iż w 2016 roku ukończyła studia magisterskie na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Takie informacje znajdowały się na sejmowej stronie jeszcze w sierpniu 2024 roku. W biogramie na stronie sejmowej mogliśmy przeczytać: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydział Anglistyki, Filologia Angielska – magister (2016)
PAP, zwracając się do Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, otrzymała informację, iż Katarzyna Kotula nie napisała pracy magisterskiej ani nie uzyskała tytułu magistra na tej uczelni. Jak podała rzeczniczka UAM Małgorzata Rybczyńska, Kotula była studentką filologii angielskiej na UAM w latach 2013/2014 do 2016/17.
Wyjaśnienia minister się nie kleją
Katarzyna Kotula odniosła się do sprawy na portalu X, potwierdzając, iż ukończyła studia licencjackie na kierunku filologia angielska w jednej z uczelni w Zachodniopomorskiem. Następnie podjęła studia magisterskie na Wydziale Anglistyki UAM w Poznaniu. Minister zaznaczyła, iż mimo zaliczenia wszystkich wymaganych przedmiotów, nie złożyła pracy magisterskiej ani nie przystąpiła do jej obrony, ponieważ przygotowania do niej przerwała nagła choroba bliskiej osoby. Tu jednak nasuwa się pytanie, dlaczego Kotula nie skorzystała z możliwości wzięcia urlopu dziekańskiego.
Katarzyna Kotula wyjaśniła następnie, iż na stronie Kancelarii Sejmu pojawiła się nieprawdziwa informacja o jej tytule magistra. Gdy dowiedziała się o tym, natychmiast poprosiła o korektę, która została wprowadzona. Jak zaznaczyła, początkowo podała, iż ukończyła studia licencjackie na Collegium Balticum oraz rozpoczęła studia magisterskie na UAM. Ostatecznie jednak jej wykształcenie wyższe to tytuł licencjata uzyskany w Szczecinie. Kotula podkreśliła, iż nigdy nie starała się o stanowiska wymagające tytułu magistra.
Mimo to, jak zauważył dziennikarz Piotr Nisztor, błędna informacja o jej tytule magistra pojawiała się nie tylko na stronie Sejmu, ale także na stronie KPRM oraz Wikipedii przez ponad 5 lat. Dziennikarz skomentował całą sytuację, wskazując na powielanie nieprawdziwych danych.
Inne nieścisłości
Wracają do publikacji w „Gazecie Gryfińskiej”, warto także zauważyć, iż wykształcenie nie stanowi jedynej sprzecznej informacji ze strony Katarzyny Kotuli. Powiedziała ona na łamach gazety:
Wcześniej bardzo krótko byłam członkinią Partii Kobiet. To było moje jedyne zaangażowanie polityczne, na co wpływ miała moja wcześniejsza działalność, czyli walka o prawa kobiet. Początki tego miały miejsce w roku 1997, gdy współtworzyłam pierwsze stowarzyszenie feministyczne w Polsce. Potem przez wiele lat działałam przy ustawie aborcyjnej. Następnie przez jakiś czas uprawiałam swego rodzaju feminizm kanapowy, ale kilka lat temu wróciłam do aktywniejszej działalności na tej płaszczyźnie.
Okazuje się jednak, iż wcale tak nie było, a kontakt z polityką Kotula miała już dużo wcześniej. W 2002 roku polityczka podjęła próbę kandydowania do Rady Miejskiej w Gryfinie, ale nie została kandydatką Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej-Unia Pracy. Jej nazwisko pojawiło się jednak… na prawicowo-chrześcijańskiej liście KWW Dolna Odra – Przyszłość dla Gryfina. Później wystartowała z listy KWW Gryfino XXI wieku. W obu przypadkach nie uzyskała zbyt wielu głosów.