Toneka i Justin mieszkają w Dallas. Zawsze marzyli, żeby zostać rodzicami. Niestety ich pierwsza córka Justice zmarła kilka tygodni po narodzinach. Gdy Robinson zaszła w drugą ciążę, okazało się, iż jest ona obarczona wysokim ryzykiem. Dziecko urodziło się z CMN, czyli wrodzonymi znamionami melanocytowymi. To rzadka choroba, która dotyka tylko 1 proc. noworodków na świecie.
REKLAMA
Zobacz wideo Zdarza się, iż ta choroba nie boli. Problem pojawia się przy zajściu w ciążę [MAMY CZAS]
Jak wygląda dziś "dziewczynka panda"? Jest zupełnie zdrowa
W trakcie ciąży kobieta regularnie odwiedzała lekarza i przeprowadziła szereg badań, żeby mieć pewność, iż wszystko przebiega prawidłowo. Para była więc w szoku, gdy odkryła, iż Jireh urodziła się z ciemnymi plamami na ciele. - Mój mąż zobaczył ją jako pierwszy. Jego pierwsze słowa brzmiały: "Co ona ma na twarzy?" - opowiadała Toneka w rozmowie z dailymail.co.uk.
Lekarz uspokoił małżeństwo, iż dziewczynka jest zdrowa. - W chwili, gdy doktor powiedział, iż to tylko pigmentacja skóry, nic innego się nie liczyło. Oznaczało to, iż mojemu dziecku nie groziło niebezpieczeństwo. Nie wyobrażałam sobie utraty kolejnej córki. Jireh jest całkowicie zdrowa, a wszystkie jej badania wyszły w normie - mówiła Robinson.
"Dziewczynka panda" ma już 3,5 roku. Niektórzy jej dokuczają
Rodzice postanowili podzielić się historią córki ze światem. Założyli konto na Instagramie, na którym publikują zdjęcia małej. Obserwuje ich 101 tys. osób. Aktualnie Jireh ma 3,5 roku. - Nazywam ją piękną, bo taka jest. Kocham jej skórę i codziennie jej to uświadamiam - przyznała Toneka. Dodała, iż wiele osób jest ciekawych przypadłości dziewczynki i w celach edukacyjnych pyta, co jej dolega. Rodzina musi też jednak mierzyć się z nieprzyjemnymi komentarzami. - Słyszałam, iż dziecko sąsiadów powiedziało, iż wygląda okropnie, ale nie zareagowałam na to. Rozmawiałam o tym później z jego mamą. Nauczę Jireh, iż niczyja opinia na jej temat się nie liczy, z wyjątkiem jej własnej - postanowiła Robinson.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.