Wiele przyszłych mam poświęca sporo czasu w zgłębienie tematu ciąży, porodu i połogu. Bywa jednak, iż sam przebieg ciąży i sprawy zdrowotne ich nie przerastają, ale największym zaskoczeniem okazują się stosunki towarzyskie, a adekwatnie ich brak. Bywa, iż ciężarne są izolowane, ignorowane i ograniczane przez ludzi, którzy mieli być wsparciem w trudnych, ale i pięknych chwilach. Tak było chociażby w przypadku Wiktorii, z którą miałam okazję porozmawiać.
REKLAMA
- Gdy wybuchła pandemia, wszyscy moi znajomi zaczęli planować śluby, a zaraz później rodzicielstwo. Tylko my wtedy od tego stroniliśmy, co niektórych zaskakiwało. Gdy sami zdecydowaliśmy się na małżeństwo, a później zaszłam w ciążę, ludzie się od nas odwrócili. Tacy znajomi właśnie, których miałam za przyjaciół aż po grób. Ci, którzy pozostali w moim życiu, twierdzili, iż chcą dać mi przestrzeń, bo z pewnością po porodzie przechodzę trudny czas. Ja czułam się izolowana i chroniona, jak nigdy dotąd - powiedziała mi Wiktoria, mama dwójki dzieci.
Zobacz wideo Sarsa ukrywała, iż jest w ciąży. Miała ku temu ważne powody [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Marlena, mama czteroletniej Sary i pięcioletniego Igora: Najbardziej bolały mnie ich samotne wyjścia
Od zawsze chciała być matką i w zasadzie deklarowała to już w liceum, kiedy jeszcze nie miała partnera. Gdy na studiach poznała swojego obecnego męża, gwałtownie wyszła za mąż i rok po ślubie urodziła pierwsze dziecko. Ciąża nie była dla niej błogosławionym stanem, szczególnie pod względem emocjonalnym. Zamiast cieszyć się z faktu, iż niebawem zostanie matką, przeżywała to, co zgotowali jej znajomi. Przypadkiem wyszło na jaw, iż "przyjaciele", z którymi trzyma się od szkolnych lat, ukrywali przed nią spotkania. Kiedy się o tym dowiedziała, tłumaczyli, iż jej zachowanie jest inne niż zawsze i nie chcieli, żeby wychodziła ze swojej strefy komfortu.
Nie wiedziałam, iż podczas ciąży zawiodę się na przyjaciołach. Najbardziej bolały mnie ich samotne wyjścia. Nigdy mnie nie zapraszali i twierdzili, iż to dla mnie dobre. Po porodzie ustawiła się kolejka do oglądania dziecka. Ja odmówiłam i utarłam im nosa. Dziś nie mamy ze sobą kontaktu i uważam, iż dobrze zrobiłam, ucinając te relacje
- powiedziała mi Marlena.
Ola, mama siedmioletniego Ksawerego: Śmiali się, iż ciąża to nie choroba
U Oli życie przebiegało niemal książkowo. Najpierw świetnie zdana matura, później studia, miłość, ślub, kupno nieruchomości. W końcu jak grom z jasnego nieba mąż zapytał, kiedy dziecko. Zamarła, bo przecież jeszcze żadna z koleżanek nie była w ciąży. Miała 28 lat. Uważała, iż to nie jest dobry czas na dziecko, szczególnie iż chciała podróżować i zmienić pracę na bardziej satysfakcjonującą. W końcu jednak uległa.
- Kiedy zaszłam w ciążę, znajomi się od nas odwrócili. Nie byłam rozrywkowa jak wcześniej, a to im się nie podobało. Nasze wyjścia niegdyś kończyły się w klubach. Kiedy podczas pierwszego trymestru im odmówiłam, śmiali się, iż ciąża to nie choroba. Bardzo cierpiałam i gdyby nie wsparcie męża, byłoby mi cholernie ciężko - mówi mi Ola i dodaje, iż dziś przewartościowała swoje życie. Wie, iż najważniejsza jest rodzina.
Znajomi dziś są, a jutro ich nie ma. W końcu i tak zostanie sama rodzina
- dodała.
"Przyjaciółka była przy mnie przy badaniu krzywej cukrowej"
Nie każda kobieta ma jednak tak traumatyczne wspomnienia z okresu ciąży. Są też takie matki, które czuły od swoich koleżanek ogromne wsparcie. Niektóre pomagały im myć okna, a inne wspierały przy badaniu krzywej cukrowej. Były też takie, które nic nie mówiły, a samą obecnością zmieniały dużo. "Mam świetnych znajomych i jak zaszłam w ciążę, cieszyli się razem ze mną. Zrobiliśmy wielką imprezę, a później dziewczyny wszystko posprzątały. W końcówce ciąży umyły mi choćby okna, bo wiedziały, iż się do tego nie nadaję"; "Nie czułam się izolowana podczas ciąży. Przyjaciele wspierali mnie. Jedna z moich najbliższych przyjaciółek była przy mnie, jak musiałam wypić stężenie glukozy do badania. Wiedziała, iż bardzo się boję" - pisały mi nasze czytelniczki.
- Wśród naszych znajomych byłam chyba pierwszą dziewczyną, która zaszła w ciążę. Niedługo później i inne koleżanki do mnie dołączyły. Żadna z nas nie była wykluczona z towarzystwa ani nie doświadczyła żadnego hejtu. W zasadzie to był super czas, bo wspierałyśmy się i wymieniałyśmy poglądami - dodała Sandra, mama pięcioletniego Kajetana i siedmioletniego Wojtka.
Gdzie szukać pomocy?
Na przykład pod tymi numerami telefonów:
Całodobowa bezpłatna infolinia dla dzieci, młodzieży, rodziców i nauczycieli 800 080 222,
Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka 800 12 12 12,
Ogólnopolski Policyjny Telefon Zaufania 800 120 226,
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" 801 120 002,
Ogólnopolski Telefon Zaufania 801 199 990,
Anonimowa policyjna linia specjalna 800 120 148,
Razem Pokonać Przemoc bezpłatna linia 800 559 975,
Pomoc dzieciom i młodzieży w sytuacjach zagrożenia w Internecie bezpłatny nr 800 100 100,
Ogólnopolski telefon zaufania dla dzieci i młodzieży potrzebujących wsparcia psychologicznego, doświadczających i będących świadkami przemocy 116 111.
A czy ty doświadczyłaś krytyki lub nieprzyjemnych sytuacji podczas ciąży? Chętnie poznam twoją historię: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl.