W ich opinii szkoła w Kaplonosach jest nie tylko miejscem nauki, ale także centrum kulturalnym lokalnej społeczności. Placówka od lat oferuje wysoki poziom edukacji, czego dowodem są liczne sukcesy uczniów, w tym stypendia w ramach programu „Lubelskie Wspiera Uzdolnionych” (otrzymało je czworo uczniów tej szkoły). Rodzice podkreślają też, iż wyniki nauczania często przewyższają wyniki uczniów z innych placówek w gminie.Obecnie w klasach I-VIII uczy się 53 uczniów. Do oddziału przedszkolnego uczęszcza 13 dzieci. W poprzednich latach liczba ta była podobna, co ma dowodzić, iż placówka nie walczy z problemem drastycznego spadku liczby uczniów, który jest jednym z głównych argumentów podnoszonych przez władze gminy. A przecież, jak mówią rodzice, w placówce kształcą się nie tylko dzieci z Kaplonos, ale i okolicznych wsi. A jej zamknięcie zmusiłoby ich pociechy do codziennych, długich dojazdów do szkoły w Wyrykach co negatywnie wpłynie na komfort i bezpieczeństwo dzieci.Rodzice podkreślają również, iż szkoła w Kaplonosach to nie tylko miejsce nauki, ale także centrum życia społecznego. Organizowane są tam liczne wydarzenia, konkursy, wycieczki oraz akcje charytatywne. W ubiegłym roku np. na rzecz Hospicjum we Włodawie uczniowie i ich rodzice zebrali ponad 6478 zł ze sprzedaży 270 palm i innych ozdób świątecznych.W swoim stanowisku apelują do władz gminy o wycofanie się z planów likwidacji szkoły i podjęcie działań na rzecz jej dalszego funkcjonowania. - Edukacja dzieci powinna być priorytetem lokalnych władz, a likwidacja szkoły w Kaplonosach byłaby nie tylko marnotrawstwem środków, ale także niszczeniem lokalnej tożsamości i więzi społecznych - mówią. Zwracają uwagę, iż w parlamencie realizowane są prace nad ustawą wspierającą szkoły w małych miejscowościach, która ma na celu ich ochronę przed likwidacją, i pytają, czy pośpiech w podejmowaniu decyzji o likwidacji szkoły nie jest próbą wyprzedzenia tych zmian.Wójt Bernard Błaszczuk na naszych łamach szczegółowo wyjaśniał powody planów wprowadzenia zmian w gminnej oświacie. Rozmowa o tym poniżej:Do sprawy odniósł się też Mirosław Torbicz, wójta gminy Wyryki poprzedniej kadencji.- Prowadzenie dwóch szkół w gminie Wyryki jest na pewno trudne i wymagające, zamykanie jednej z nich, czy to nagłe, czy stopniowe, to jednak nic innego jak zwyczajne pójście na łatwiznę. Zastanawiam się i nie potrafię znaleźć powodu, dla którego podjęto tak nagłą i drastyczną decyzję w odniesieniu do szkoły w Kaplonosach. Według mnie ta szkoła w obecnym kształcie mogła spokojnie funkcjonować przez kolejne lata, tak długo, dopóki rodzice chcą posyłać do niej swoje dzieci. (...) Matematyka to jedno, kierując się wyłącznie kryterium finansowym, to samorządy powinny zamknąć zdecydowaną większość swoich szkół. Tymczasem poprzednie kilka lat pokazało, iż można z powodzeniem utrzymywać dwie małe szkoły, jednocześnie realizować rekordowe w skali gminy zadania inwestycyjne i jeszcze spłacić zadłużenia z lat poprzednich. W mojej ocenie ta szkodliwa uchwała o likwidacji szkoły wzbudza tyle negatywnych emocji, iż powinna zostać jak najszybciej uchylona przez Radę. Tylko wtedy wszystkie zapewnienia o transparentności i braku presji nabiorą sensu. Tylko wtedy będzie można rozmawiać o przyszłości z wzajemnym szacunkiem i zrozumieniem - skomentował sytuację Torbicz.Czytaj też: