Michael Kable, 62-letni nauczyciel z Newcastle w Australii, został aresztowany po tym, jak wdał się w bójkę z uczniem.
Całe zdarzenie zostało zarejestrowane i udostępnione w sieci. Wiele osób broni nauczyciela.
"Pan Kable nie zasługuje, by stracić pracę, rodzinę, reputację i co najważniejsze – życie", brzmi treść petycji w obronie pedagoga, którą podpisano już 8 tys. razy.
Nagranie z australijskiego liceum szokuje: jest pełne przemocy, wyzwisk, w końcu dochodzi do przepychanki między uczniem a nauczycielem po tym, jak nastolatek rzuca w mężczyznę papierową kulką. Inny uczeń staje w obronie kolegi i odpycha nauczyciela, każąc mu "spie*****ć".
Nauczyciel aresztowany po bójce z uczniem
Po zdarzeniu do szkoły wezwano policję i zespół ratownictwa medycznego. U ucznia nie zauważono żadnych obrażeń, a nauczyciel został aresztowany i oskarżony o napaść. 62-latek wyszedł z aresztu za kaucją, jednak 6 kwietnia ma stawić się w sądzie na rozprawie. Jak informuje rzecznik lokalnego Departamentu Edukacji (Department of Education), szkoła współpracuje z policją w celu wyjaśnienia sprawy.
Nagranie wzbudziło mnóstwo emocji zarówno wśród uczniów placówki i ich rodziców, jak i przypadkowych osób. Wielu z nich twierdzi, iż nauczyciel nie zasłużył na karę mimo przemocy, której się dopuścił.
"W szkołach potrzeba dyscypliny"
W sieci ruszyła petycja w obronie pedagoga. Do tej pory podpisano ją ponad 8 tys. razy. W treści petycji możemy przeczytać, iż nauczyciel przez lata był gnębiony przez uczniów placówki, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Jej anonimowy autor twierdzi również, iż agresywni uczniowie widoczni na nagraniu zostali zawieszeni w prawach ucznia, jednak właśnie o to im chodziło – zwolnienie z lekcji.
"Chociaż na nagraniu widać, jak pan Kable reaguje agresją, kto by tak nie zareagował po tym, jak rzuca się w niego ławką, wyzywa, popycha czy policzkuje", czytamy w petycji. Pod tymi słowami podpisują się tysiące osób, jednak przemoc nigdy nie jest rozwiązaniem.
Lokalnym mediom udało się porozmawiać z nauczycielem. "To wsparcie jest bardzo miłe, jednak sam się w to wpakowałem", powiedział Kable.