**Halo, Natalia, nie możesz przyjechać? Źle się czuję…**
**Halo, Natalia, nie możesz przyjechać? Źle się czuję…** Głos matki drżał, ledwo słyszalny przez słuchawkę. **Dawid z Kasią zostawili mi Małgosię i poszli na imprezę, nie mogę się do nich dodzwonić.**
**Znowu zostawili?! Co to ma to być?!** Natalia warknęła. **Jadę, mamo.**
W pół godziny była na miejscu.
**Ciśnienie skoczyło, nie mogę go obnić. Głowa mi pęka…**
**Może wezwałybyśmy pogotowie?**
**Nie trzeba, położę się. Ale Małgosia nie daje spokoju, biega, wspina się po meblach, jeszcze mała, nic nie rozumie…**
Natalia zabrała wnuczkę do drugiego pokoju.
*”Znowu sobie poszli, a dziecko na chorą prababcię. Nie mam już siły na tę bezmyślność. Matka w wieku, nie powinna się tak męczyć, a oni? Im się tylko imprezy w głowie.”*
Godzinę później zjawili się Dawid z Kasia. Obydwoje pod wpływem.
**Dawid, babci zasłabło, a wy nie odbieracieśmy! Po co znowu zostawiliście Małgosię?!**
**Mamo, przecież wszystko w porządku! Babcia tylko udaje, zdrowa jak koń!**
**Jak śmiesz tak mówić?! Nie macie sumienia! Nie dość, iż się u niej wprowadziliście, to jeszcze obciążacie staruszkę!**
**A może byście nam kupili mieszkanie? Gdzie mamy mieszkać?**
**Może byście w końcu poszli do pracy?! Małgosia może już do żłobka, biorą od drugiego roku, a wy się ogarnijcie!**
**My pracujemy! Prowadzimy blog z Kasią. Jak tylko się rozkręcimy, pieniądze poleją się rzeką. Tyle iż trzeba trochę poczekać. Włożyliśmy w reklamę, zaraz będzie efekt!**
**Głupoty pleciewie! Teraz każdy jest blogerem, jak pcheł u psa! A nam nie stać na mieszkanie dla was, sami wiecie. Trzeba było pomyśleć, zanim zakładaliście rodzinę!**
**No nie moja wina, iż Kasia tak gwałtownie zaszła! Musiałem się żenić!**
**W sensie, nie twoja wina?! Ja to sama zrobiłam, czy co?!** wtrąciła się Kasia, od której też zalatywało alkoholem.
**Oj, nie zaczynaj! Mówiłem, żebyś się zabezpieczała… Samawinna…**
**Nie chcę słuchać waszych pijackich bredni, idę. I nie dokuczajcie babci!**
Natalia zajrzała do matki spokojnie spała. Tabletka zadziałała.
**Nie krzyczcie, babcia śpi. Wychodzę…**
…
Wszystko poszło w diabły, gdy wyszło na jawę, iż Kasia była w ciąży.
Ślub był szybki, skromny, tylko najbliżsi.
Na wynajem nie chcieli i zaproponowali zamieszkanie u babci Hani.
**Babciu, masz dwa pokoje, nam wystarczy. Kasia będzie pomagać. Sprzątanie, gotowanie, zakupy.**
No jakbyś nie pomogła ukochanemu wnukowi? A jak stanę na nogi, kupimy mieszkanie i się wyprowadzimy. To tylko na chwilę.
**Oj, wnuczku, przyzwyczona jestem do spokoju, a wy głośni pewnie, muzyka, goście… A teraz jeszcze dziecko, zero wytchnienia… Mam nadciśnienie.**
**Wszystko będzie dobrze, nie martw się! Pobawisz się z prawnuczką…**
Natalia dowiedziała się, gdy już się wprowadzili. Prosili, żeby nie mówić wiedzieli, iż będzie przeciwna.
**Córko, nie krzycz. Trochę pomieszkają i się wyprowadzą. Nie na ulicy mają żyć…**
**Na to liczyłaś. Dawid szybciej by znalazł pracę, a tak będzie się obijał. Żyją z zasiłku i od rodziców Kasi.**
Studia rzucił, bez zawodu, do wojska nie wzięli przez astmę, teraz tylko głupoty w głowie…
Natalia nie odmawiała opieki nad wnuczką, ale gdy zaczęli przywozić ją codziennie, wkurzyła się.
**Jesteście rodzicami, spędzajcie czas z dzieckiem! Wy tylko po znajomych się włóczycie i te głupie filmiki kręcicie. Raz, dwa razy w tygodniu przywoźcie, mam swoje sprawy!**
Wtedy zostawiali dziecko babci Hani. Starej było ciężko, ale Dawid obiecywał, iż to ostatni raz.
**Natalia, twoja mama jest gwiazdą internetu, wiesz o tym?**
Kobieta spojrzała zdumiona na koleżankę.
**W jakim sensie? Ona nie korzysta z internetu.**
**Dawid zadaje jej głupie pytania, ona odpowiada poważnie, a potem się z niej śmieją. W komentarzach ludzie oburzeni, iż młodzież znosi staruszkę. A ona pewnie choćby nie wie, iż ją nagrywają.**
Natalia wściekła się jak nigdy. To już było za wiele.
Wyszła z gabinetu i wykręciła numer syna.
**Halo, cześć, mamo.**
**Dawid, po co nagrywasz babcię i wrzucasz do internetu?! Oszalałeś?!**
**Co w tym złego? To teraz trend! Ona tylko odpowiada na pytania, o co chodzi?**
To Kasia wpadła na pomysł. Mamy pod nosem żywy kontent, wiesz, ile l