Amerykański resort ma za złe tej uczelni, iż nie zgodziła się na przekazanie informacji o wszelkich potencjalnie niebezpiecznych działaniach i zachowaniach młodzieży oraz jej udziale w antyizraelskich protestach, po tym jak Żydzi zaatakowali Palestyńczyków w Strefie Gazy. W odpowiedzi Harvard złożył pozew przeciwko administracji Donalda Trumpa (78 l.) do sądu federalnego w Bostonie. Nie chce bowiem utracić studentów z innych krajów, bo stanowią oni aż 27 proc. tamtejszej społeczności i są jednym z największych źródeł przychodów dla uczelni, na której czesne wynosi ok. 60 tys. dolarów ze semestr.
Jeśli sąd utrzyma w mocy decyzję rządu, wtedy będą musieli stamtąd wyjechać choćby ci, którzy już tam studiują, w tym Polacy.