Od września rusza inicjatywa, by przybliżać dzieje szpitala „Dziekanka”. Oprowadzanie po terenie kompleksu wraz ze zwiedzaniem muzeum będzie jeszcze bardziej dostępne dla zainteresowanych.
Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych „Dziekanka” przyjął pierwszych pacjentów w 1894 roku, a jego budowa była jednym z największych przedsięwzięć państwa pruskiego w naszym regionie. Sama lecznica, na którą składa się obszerny park i budynki, to tylko część pierwotnego, wielohektarowego kompleksu, który napisał swoją własną historię. Tę opowiada w sporej części muzeum, mieszczące się w jednym z budynków. Do tej pory jednak jego zwiedzanie było dość ograniczone.
– Chcemy, żeby szpital „Dziekanka” oraz samo muzeum stało się bardziej znane, zarówno wśród mieszkańców, jak i turystów. Myślę, iż zwiedzanie szpitala, jego terenu, a potem muzeum ma super potencjał, żeby pokazać historię lecznicy, dzieje pacjentów, lekarzy, pracowników, właśnie poprzez to miejsce i pokazać to też młodzieży – mówi Szymon Lorek, jeden z przewodników. Jak dodaje, przez ostatnie lata muzeum można było zwiedzać przede wszystkim przy okazji nocy muzeów. Zainteresowanie jednak jest cały czas i Stowarzyszenie „Concordia”, które opiekuje się tym miejscem chce, by to było bardziej dostępne: – Od września zaczynamy cykl spotkań, które będą się odbywały co dwa tygodnie – zawsze w pierwszą i trzecią sobotę miesiąca o godzinie 16. Wstęp wolny – dodał Szymon Lorek. Samo muzeum nie jest zbyt obszerne, ale miejsca w nim wystarczy na tyle, by przyjąć np. klasę uczniów.
– To miejsce trzeba „odczarować”. Szpital „Dziekanka” jest niejako na uboczu miasta, a w innych miastach mówi się choćby „zawieziemy cię na Dziekankę”. Są to takie negatywne emocje. A przecież to jest 130 lat historii, to są piękne budynki, które można obejrzeć, piękna sala reprezentacyjna i historia – dra Piotrowskiego, założenia samej lecznicy, dzieje wojenne. To nasza mała historia Gniezna, którą warto rozpowszechnić. Jest to jest miejsce powstawania nowych trendów w dziedzinie lecznictwa chorych psychicznie, a potem też nieszczęsnej historii tego, co się tu wydarzyło w trakcie II wojny światowej, także leczenia chorób psychicznych po zakończeniu II wojny światowej, trudności, nędzy szpitali i potem dalszy rozwój aż do przemian w 1989 roku – opowiada Szymon Lorek.
Wchodząc na teren szpitala widzi się go w sporej części takim, jak sto lat temu. Samo muzeum liczy sobie już 30 lat i też ma się wrażenie, iż czas się w nim zatrzymał. Dodaje mu to pewnej tajemniczości, zwłaszcza podczas oglądania niektórych z gablot czy eksponatów, liczących sobie niekiedy tyle lat, co sama lecznica. – Chcemy, by goście czuli się tu spokojnie, swobodnie, by każdy miał dostęp do eksponatów, by każdy mógł zapytać. Chcemy, by to miejsce stało się miejscem spotkań również dla młodzieży, by przychodziły tu starsze klasy podstawowe czy szkół średnich, na zwiedzanie muzeum, ale i na spotkanie. Żebyśmy mogli sobie tu porozmawiać o tej historii, z czego ona wyniknęła oraz omówić wszystko to, co dotyczy pacjentów, dlaczego do tego doszło. To wszystko może być fajną dyskusją z młodzieżą – przyznaje przewodnik, dodając iż poza lekcją historii, może być to także nauka o humanitaryzmie czy powstawaniu prawa – także tego, które jest złe: – W trakcie II wojny światowej pacjenci, którzy tu zginęli, zostali zamordowani zgodnie z niemieckim prawem. To prawo zostało przez kogoś ustanowione, wprowadzone w życie i to może stać się ciekawym przedmiotem do dyskusji.
Ze swoją ofertą zwiedzania stowarzyszenie chce wyjść do szkół, ale i organizacji turystycznych. Nie ma bowiem zbyt wielu takich szpitali na terenie kraju, które mogą pokazać i opowiedzieć o swojej historii. A Gniezno niekoniecznie, iż muzeami stoi, ale właśnie ciekawą historią – i to wcale nie tak odległą.
Muzeum szpitala „Dziekanka” oferuje zwiedzanie dla osób indywidualnych w każdą pierwszą i trzecią sobotę miesiąca o godzinie 16. Konieczna jest wcześniejsza rezerwacja telefoniczna:
- Szymon 501-164-372
- Artur 604-407-966
- Arek 691-514-791
Dla grup zorganizowanych można się umówić w każdym terminie – również telefonicznie.
