
Zdecydowana większość rodziców uczniów szkół podstawowych z naszego powiatu - ponad 70 proc. - zdecydowała, iż ich dzieci nie będą chodzić na edukację zdrowotną. Jeszcze mniejsza frekwencja dotyczy uczniów szkół średnich. Nowy przedmiot budzi kontrowersje Edukacja zdrowotna to nowy, nieobowiązkowy przedmiot wprowadzony do polskich szkół od 1 września tego roku. Zastąpił wychowanie do życia w rodzinie. Pomysłodawcy przekonywali, iż przedmiot „skupia się na promowaniu zdrowego stylu życia, zapobieganiu chorobom i zagrożeniom (np. uzależnieniom, czy dezinformacji), a także budowaniu umiejętności psychospołecznych. Przeciwnicy zarzucali z kolei ministerstwu edukacji, iż wprowadza do szkół „edukację seksualną tylnymi drzwiami”. - Istotnym elementem nowego przedmiotu jest edukacja seksualna w radykalnej, wulgarnej i oderwanej od rodziny formie. Rząd w ten sposób osłabi zdolność młodzieży do budowania trwałych i stabilnych małżeństw oraz rodzin. Dzieci miałyby uczyć się na temat „orientacji psychoseksualnej”, „tożsamości płciowej”, aborcji, antykoncepcji i „prawach osób LGBT”, a to wszystko w oderwaniu od wartości rodziny, wiern









