Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji, nie zwalnia tempa i każdego dnia informuje, które miasta odwiedza, by spotkać się z sympatykami. Jednak jedno z ostatnich wydarzeń przybrało nieoczekiwany obrót. Na jego wiecu w Kościanie doszło do niepokojącego incydentu, który wymagał interwencji policji.
Polacy wybiorą nowego prezydenta 18 maja 2025 roku. Kandydaci mają coraz mniej czasu w przekonanie obywateli do swoich programów i zdobycie niezbędnych głosów. Z kolei 1 czerwca przewidziana jest ewentualna druga tura, jeżeli żaden z kandydatów nie osiągnie wymaganej większości w pierwszym głosowaniu. w tej chwili zarejestrowano już 32 komitety wyborcze, co oznacza, iż walka o fotel prezydencki będzie niezwykle zacięta, informuje Goniec.
Jednym z liderów wyścigu jest Sławomir Mentzen, który podróżuje po całym kraju, by spotykać się z wyborcami. Jego sobotnie wydarzenie w Wielkopolsce, a konkretnie w Kościanie, przerodziło się jednak w niespodziewaną awanturę.
W sobotę, 8 marca, na rynku w Kościanie odbył się wiec wyborczy Sławomira Mentzena. Na wydarzenie przybyło wielu sympatyków kandydata Konfederacji, ale w tłumie znaleźli się również jego przeciwnicy – przedstawiciele organizacji Młoda Nowoczesna, którzy przynieśli transparenty i megafon. Jak przekazali mediom, od samego początku zapewniali, iż nie mają zamiaru zagłuszać wydarzenia, a jedynie wyrazić swoje stanowisko.
– Pan z Konfederacji, który koordynował wydarzenie, podszedł do nas i powiedział, iż mają legalnie zgłoszone wydarzenie i nie chcą, byśmy używali megafonu. Zgodziliśmy się, ale powiedziano nam również, iż jesteśmy mile widziani – relacjonował Nikodem Szymański z Młodej Nowoczesnej, cytowany przez "Fakt".
Niestety, mimo początkowego spokoju, sytuacja gwałtownie wymknęła się spod kontroli.
Protestujący ustawili się za sceną, skąd przemawiała europoseł Anna Bryłka. W pewnym momencie padły pod ich adresem wulgarne słowa, a następnie doszło do przepychanek. Jak twierdzi Szymański, niektórzy uczestnicy wiecu zaczęli wyrywać protestującym transparenty, kopać je i bić ich kijami.
– Jeden z kolegów został uderzony w nogę, a koleżanka w tęczowej fladze została poszarpana przez dwóch mężczyzn – opisał aktywista Młodej Nowoczesnej.
Na szczęście szybka interwencja policji zapobiegła eskalacji konfliktu. Funkcjonariusze wylegitymowali osiem osób biorących udział w zajściu, jednak żadna ze stron nie zgłosiła oficjalnej skargi.
– Doszło do kilkunastosekundowej przepychanki oraz wymiany zdań pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami kandydata. Policjanci zapobiegli dalszej eskalacji. Nikt nie zgłosił wykroczenia czy przestępstwa – przekazał asp. Jarosław Lemański, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kościanie.
Co na to sam Mentzen? Z racji tego, iż awantura wybuchła jeszcze przed jego wejściem na scenę, kandydat nie odniósł się do sytuacji od razu. W jego imieniu głos zabrał jednak rzecznik Konfederacji Wojciech Machulski, który podkreślił, iż ugrupowanie sprzeciwia się wszelkim aktom przemocy.
– My zawsze jesteśmy przeciwni eskalacji negatywnych emocji w polityce. Niestety, winę za to ponoszą politycy, którzy rządzą od 20 lat, czyli PO-PiS. To oni nakręcają polaryzację społeczeństwa – powiedział.
Dodał też, iż Konfederacja nie popiera zagłuszania wieców politycznych, ani żadnych form agresji, zarówno fizycznej, jak i słownej.
Zbliżające się wybory wywołują coraz większe emocje, a podobne incydenty mogą zdarzać się coraz częściej. Każdy kandydat walczy o uwagę wyborców, ale jak pokazuje sytuacja w Kościanie, temperatura politycznych sporów może gwałtownie przerodzić się w realny konflikt.
Czy kolejne spotkania wyborcze przebiegną w spokojnej atmosferze? Czy kandydaci będą w stanie kontrolować swoich zwolenników i zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom wieców? Kampania wyborcza w Polsce wkracza w decydującą fazę, a najbliższe tygodnie pokażą, jaką strategię przyjmą główni kandydaci.