„Jak im powiedziałem o Minecraftcie, to w klasie był pisk” – o laptopach dla czwartoklasistów

ceo.org.pl 9 miesięcy temu

Program rządowy “Laptopy dla czwartoklasistów” wystartował na dobre. Kończy się jesień, wszyscy czwartoklasiści swoje laptopy odebrali, w kolejnym roku możemy się spodziewać edycji programu do nowych czwartoklasistów. Z tej okazji chcemy zwrócić uwagę na dwie sprawy towarzyszące przekazaniu laptopów.

Po pierwsze – aspekt formalny, który dla organizatorów szkół nie przedstawia większego wyzwania, ale wart jest omówienia. Po drugie – w naszym przekonaniu ważniejsze – jak pracować z laptopami w szkołach, tak by wykorzystać ich potencjał edukacyjny. Nie jest to rzecz bez kontrowersji.

Przez dekady środowiska edukacyjne na całym świecie spoglądały na masowe używanie technologii komputerowych w klasach z ostrożnością i świadomością ryzyka, które przynosi czas ekranowy. Dyskusja trwa do dziś i wzmacniania jest pytaniami, chociażby o rolę sztucznej inteligencji w uczeniu czy nauczania zdalnego. Niezależnie od tych rozważań fakt przekazania uczniom laptoptów przez Ministerstwo Edukacji i Nauki jest jasną deklaracją, co do wagi kompetencji cyfrowych uczniów i potrzeby obecności komputerów w szkołach.

Wszyscy jesteśmy w komputerze…

Dobrze sumują to dwa zestawione ze sobą cytaty.

Jeden bardzo nieformalny z rozmowy zaprzyjaźnionego z CEO dyrektora szkoły ze swoimi podopiecznymi, którzy zapytani

Ile czasu spędzają w internecie? Nie umieli odpowiedzieć na to pytanie, bo go nie rozumieli. Przecież oni cały czas są w internecie”…

Drugi cytat to treść jednego z priorytetów polityki oświatowej Ministerstwa Edukacji: Szczególnym celem wysiłków edukacyjnych szkoły powinno być:

wspieranie rozwoju umiejętności cyfrowych uczniów i nauczycieli, ze szczególnym uwzględnieniem bezpiecznego poruszania się w sieci oraz krytycznej analizy informacji dostępnych w Internecie. Poprawne metodycznie wykorzystywanie przez nauczycieli narzędzi i materiałów dostępnych w sieci, w szczególności opartych na sztucznej inteligencji.”

Mleko się rozlało

Nauczyciele, nie tylko informatyki, muszą pracować z komputerami. Moment kiedy ilość interakcji międzyludzkich zapośredniczonych przez komputery przeważy względem interakcji bezpośrednich (niezależnie od naszych, ludzkich tęsknot) zbliża się szybko. Spróbujmy przygotować do tego naszych podopiecznych.

Zacznijmy od spraw formalnych i samego przekazanie komputerów uczniom czwartej klasy. Nauczyciele nie są zaangażowani w ten proces. Robi to dyrekcja szkoły na podstawie standardowych umów i tu kończy się jej prawna odpowiedzialność. W momencie formalnego przekazania komputer staje się własnością opiekunów prawnych dziecka i zgodnie z zaleceniami powinien być użytkowany do celów edukacyjnych. Samo przekazanie ma jednak kilka niuansów.

Przekazanie komputera 4-klasiście. Spraw kilka

Po pierwsze dziecko wraz z opiekunami nie może otrzymać komputera, jeżeli wcześniej dostało już jeden ze środków publicznych – jest beneficjentem któregoś z publicznych programów wsparcia w którym rozdawano już laptopy. Wtedy należy albo zrezygnować z udziału w programie, albo zdać wcześniejszy laptop wg regulacji programu, w którym został przyjęty.

Co istotne, rezygnacja z programu musi zostać wyrażona na piśmie (i w praktyce się zdarza), ale możliwe jest wyjście pośrednie… To odmowa przyjęcia na własność komputera przez opiekunów dziecka, a jedynie wzięcie go w użyczenie od szkoły. Rodzi to jednak problem – z kolejnymi latami ilość takich użyczonych komputerów i konieczność dbania o ich stan (skoro są własnością operatora programu – szkoły) będzie rodzić kłopot.

Dla podsumowania tej części warto wspomnieć o umowach przekazania komputerów. Co prawda jest jeden centralny wzorzec takiej umowy przygotowany przez Ministerstwo, jednak organy prowadzące szkoły często dostosowują go lub zmieniają według swoich prawników do swoich potrzeb. Więcej informacji na ten temat można uzyskać na rządowej stronie: https://laptopdlaucznia.gov.pl/

Jak włączyć komputer do pracy w szkole?

Płynnym przejściem do następnej części tekstu poświęconego możliwościom pracy z laptopem przez uczniów jest charakterystyka laptopów w momencie przekazania. Są “gołe”.

Posłużmy się metaforą – zresztą znaną ze szkolnej edukacji. jeżeli można spojrzeć na ucznia wchodzącego do szkoły jak na “carte blanche”, człowieka do ukształtowania, tak samo do domów i szkół wchodzą komputery. Z systemem operacyjnym Windows, bez żadnych dodatkowych aplikacji, bez żadnych systemów monitoringu z ministerstwa (były takie obawy). I wszystko trzeba stworzyć samemu.

Tu zaczyna się proces edukacyjny tworzony przez nauczycieli. A w istocie najważniejsza część zadania. Poniżej przedstawiamy zaledwie kilka pomysłów na to, jak pracować dalej z własnymi komputerami dzieci w szkole – z nadzieją, iż zachęcimy Was do skorzystania z pozostałych materiałów CEO w tym zakresie dostępnych na biblioteka.org.pl (wybór linków poniżej).

1. Dobry start

Jak ze wszystkim co nowe warto zastanowić się wspólnie z dziećmi, jakie aplikacje powinny się znaleźć w laptopie dla czwartoklasisty. Co jest minimum, które każdy laptop powinien mieć? Myślimy tu nie tylko o aplikacjach umożliwiających pracę zdalną, ale też aplikacjach pomagających w prowadzeniu przedmiotów czy choćby do wspólnej pracy projektowej. Wszystkie te potrzeby z nawiązką wypełniają darmowe środowiska wspólnej pracy – Google Workspace i Microsoft 365. To początek.

2. Proste zasady

Następnie szukamy wyjścia systemowego na obecność lub… nieobecność laptopów w szkole. Czy umawiamy się z dziećmi i rodzicami, iż laptopy pozostają w szkole (wtedy niesiemy większą odpowiedzialność korzystania z nich na lekcjach – uczniowie będą pytać…)? Czy zostają na stałe w domu? My polecamy rozmowy z innymi przedmiotowcami, aby wymyślić jeden dzień, obszar pracy – który pozwoli uregulować obecność elektroniki w szkole…

3. Praca własna

Zwracamy się do dyrektora i sami szukamy szkoleń z zakresu “metodyki cyfrowej” i materiałów pomagających nam włączyć komputer w lekcje. Tu polecamy naszą bibliotekę z rosnącym wyborem takich materiałów.

4. Odwaga i uważność

Eksperymentujemy z komputerami – śmiało i bez poczucia zawodu, gdy nam coś nie wychodzi. Chociażby włączenie Minecrafta (prostej gry narracyjno-logicznej) do edukacji zawsze przynosi radość, bo dla uczniów jest to środowisko doskonale znane i pozwalające zwiększyć atrakcyjność przekazywanych treści. W sieci są też ogromne repozytoria (na platformach społecznościowych, w bibliotekach cyfrowych, tu pierwszy adres: ministerialna zintegrowana platforma edukacyjna) poświęcone konkretnym przedmiotom, które mogą ożywić każdą lekcję. Zachęcamy do samodzielnego szukania nie tylko w platformie – scenariuszy, filmów, ćwiczeń.

5. Praca z grupą

Zawsze pamiętamy o tym, iż w tej chwili komputer to nie jest świat jednostki przed monitorem, ale jednostek połączonych siecią monitorów – a zatem myślimy projektami, a sam komputer może dzięki temu stać się narzędziem organizującym realizację szkolnych projektów, do których dostęp mają wszyscy uczestnicy procesu: dzieci, nauczyciel, rodzice. My polecamy: Google Classroom i Microsoft Teams.

6. Łączenie kropek (szukanie możliwości)

Zachęcamy swoich uczniów do tego, by prowadzili swoje notatki (zdjęcia tablicy!) w jednym programie, co da im możliwość zerknięcia do swoich materiałów, zapisków nie tylko z poprzedniego “zeszytu” czy klasy, ale i sprzed kilku lat. Co to za szansa na powtórzenia! Tu polecamy Google Keep czy Microsoft Onenote.

7. Włączanie wszystkich

Staramy się sami pamiętać, iż dla uczniów nienormatywnych często praca przy komputerze, np. z wywołanym już wcześniej Minecraftem – może szczególnie sprzyjać ich edukacji. Tu zapewniamy o dostępności tych narzędzi, ale przez ich odpłatność, nie polecamy publicznie żadnego.

8. Słuchanie dzieci

Ponieważ to nasi podopieczni często wchodzą szybkiej w świat cyfrowy niż my, staramy się śmiało i otwarcie wchodzić do rozmowy z wiedzą o ryzykach czasu ekranowego, ale i słuchać, jak oni sami w tym świecie funkcjonują – by stworzyć przestrzeń, gdzie możemy się rozumieć i używać razem technologii do wspólnej pracy.

9. Angażowanie rodziców

Włączamy do pracy z komputerem rodziców. Ośmielamy ich do sprawdzania, co dzieci robią na komputerach (czy wszyscy wiedzą, jak sprawdzić historię przeglądarki w komputerze dziecka), jak znieść to, iż nasza kontrola nad ich zachowaniami w sieci jest ograniczona, a wszelkie zakazy w momencie ich pojawienia się zostają złamane.

10. Testy…

I czasem próbujemy – jak to jest – gdy się całkowicie odłączy najpierw sieć internetową, potem zasilanie komputera. Czy wciąż jesteśmy w stanie być razem i poznawać świat w oparciu o wiedzę i doświadczenie nauczyciela?

Artykuł to redakcyjne opracowanie webinaru dostępnego w www.biblioteka.ceo.pl – „Laptopy dla czwartoklasistów”– w którym gośćmi Przemka Kluge, eksperta do spraw rozwoju dyrektorów/ek w CEO byli Barbara Dubiecka-Kruk – nauczycielka, trenerka oświatowa i autorka podręczników do matematyki, scenariuszy szkoleń, diagnoz i próbnych arkuszy egzaminacyjnych z matematyki oraz Krzysztof Kalinowski – Trener i propagator wykorzystania TIK w edukacji i zarządzaniu szkołą, dyrektor Szkoły Podstawowej.

Więcej szczegółowych porad w webinarze „Laptopy dla czwartoklasistów”. My w temacie kompetencji cyfrowych szczególnie z biblioteki CEO polecamy:

  • Jak zadbać o bezpieczeństwo dzieci?
  • Zetki i alfy. Czyli język najmłodszych pokoleń
  • Wpływ Tik Toka na młodych
  • Kreatywna edukacja online
  • Młodzi w świecie gier
  • Oraz krótkie filmy fabularne do pracy na lekcji z zasobów filmowych Szkoły Twórczych Praktyk realizowanej w CEO (kolekcja “Dobre łącza”) poświęcone kompetencjom społeczno-emocjonalnym często w kontekście Internetu, gier online. Tu można przejrzeć katalog A tu się zapisać.

Dla ciekawych podajemy informację o w tej chwili nieaktywnym projekcie CEO – “dobre łącza” poświęconym bezpieczeństwu dzieci w sieci.

Idź do oryginalnego materiału