
Fot: Radio DoxaJak rozmawiać, żeby się dogadać? Zwłaszcza gdy strony już się pokłóciły lub – co gorsza – oddały sprawę do sądu? Wyjściem, niemal na każdym etapie, jest mediacja.
Z okazji przypadającego na 16 października Międzynarodowego Dnia Mediacji, Sąd Okręgowy w Opolu w minionym tygodniu zorganizował dyżur mediatora, a dzisiaj (20 października) – konferencję.
– Nie dostrzegam minusów mediacji – zapewnia prezes Sądu Okręgowego w Opolu Anna Korwin-Piotrowska, koordynator do spraw mediacji.
Najważniejsze jest, aby strony się spotkały i porozmawiały ze świadomością, iż to rzeczywiście może pomóc.
– Chodzi o to, aby się zobaczyć, usłyszeć, zrozumieć i wypracować swój cel. o ile mamy konflikt, to on jest jak „glut” i nie pozwala nam iść do przodu – przekonuje mediator Aneta Gibek-Wiśniewska.
Bardzo ważne jest, aby jak najwcześniej uczyć się, iż rozmowa może rozwiązać praktycznie każdy konflikt.
– Uczyłam się tego już w szkole podstawowej i zdecydowałam, iż pójdę dalej w tym kierunku – mówi Klaudia Wodniok z I klasy LO nr VI w Opolu o profilu mediacyjnym.
Takiego rozwiązywania sporów można się uczyć już na etapie dziecko–rodzic, co z pewnością będzie procentować w przyszłości.
– Wszystkie polskie rodziny powinny nauczyć się rozmawiać, bo budowanie relacji interpersonalnych – w tym podstawowym środowisku, jakim jest rodzina – opiera się na rozmowie i słuchaniu – dodaje Rafał Sitarz, kurator okręgowy w Sądzie Okręgowym w Opolu.
Mediacja oznacza, iż bezstronna, przeszkolona osoba pomaga stronom rozwiązać konflikt.
Ważne są jeszcze dwie kwestie: po pierwsze – ugoda wypracowana podczas mediacji, zatwierdzona przez sąd, ma moc wyroku; po drugie – z mediacji zawsze można się wycofać.
Anna Korwin-Piotrowska, Aneta Gibek-Wiśniewska, Klaudia Wodniok, Rafał Sitarz:
Szersza relacja:
autor: Sebastian Pec








