Choć niż demograficzny postępuje, nie brakuje miejsc, gdzie zupełnie tego nie widać. To niektóre szkolne korytarze. Dzieci wciąż uczą się na zmiany, lekcje zaczynają po obiedzie lub wstają bladym świtem, by zdążyć na pierwszy dzwonek. Ale nie chodzi tylko o szkoły na nowych osiedlach, bo sytuację w całej Polsce komplikują braki kadrowe oraz nieobowiązkowe przedmioty: religia, etyka i edukacja zdrowotna.