Sześcioletnia Anica była sama w domu z tatą, kiedy stracił on przytomność i upadł na podłogę. Dziewczynka wyciągnęła mu telefon z kieszeni i wybrała numer 112. Tak ją uczyli w przedszkolu. Zrobiła też wszystko, o czym mówił jej ratownik - sprawdziła oddech u taty i otworzyła drzwi ratownikom. Dzięki córce pan Mirosław otrzymał konieczną pomoc.