Macie swoje jesienne czasoumilacze?
Ja jestem zdecydowanie fanką wiosny i lata Długie dni, ciepłe wieczory – to moje naturalne środowisko. A jesień?
Potrzebuję pewnych czasoumilaczy, by tę porę roku uczynić nie taką straszną
Na szczęście mam kilka sprawdzonych sposobów na to, by wrzesień, październik i listopad były równie przyjemne jak majowe poranki.
Moje jesienne must-have:
Dyniowe latte Pikantna słodycz, kremowe mleko i nuta dyni – absolutny hit. To jak ciepły koc, ale w kubku.
Wyjazd do sadu na zbieranie jabłek To nie tylko zbieranie owoców, ale i całe doświadczenie. Świeże, rześkie powietrze, zapach jabłoni, a potem wypiekanie szarlotki – to taka nostalgia, którą kocham.
Ogród dyniowy Nie mogłabym sobie odmówić wizyty w prawdziwym ogrodzie dyniowym. Spacer między grządkami dyni to prawdziwa magia tej pory roku.
Zupa dyniowa Kremowa, rozgrzewająca, z nutą imbiru. Idealna na chłodne wieczory.
Jesienne stylizacje Płaszcze, szaliki, miękkie swetry… I oczywiście, botki na obcasie lub workery. Jesień to dla mnie pretekst, by odświeżyć garderobę.
Wieczory z książką Nie ma lepszego sposobu na wieczorny relaks niż ciepły koc, pachnąca świeca i dobra książka. Idealny czas, by nadrobić wszystkie te lektury, które odłożyłam na później. Jesienne deszcze stukające w okno sprawiają, iż nie mam wyrzutów sumienia, zostając w domu.
Filmowe wieczory Jesienne wieczory są idealne na domowe kino. Ciepły koc, popcorn, gorąca herbata i maraton ulubionych filmów – od romantycznych komedii po tajemnicze thrillery.
Jesień to czas, kiedy zwalniam tempo, dbam o siebie i otulam się wszystkim, co ciepłe i przytulne.
A jak Wy umilacie sobie czas jesienią?A może to Wasza ulubiona pora roku?