Jest nauczycielką: Dzieci nie będą wychodzić z klasy do toalety. Możecie się wkurzać, ale mam rację

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Jakub Ociepa / Agencja Wyborcza.pl


Czy nauczyciele powinni pozwolić dzieciom w czasie trwania lekcji wychodzić do toalety? Tu jak się okazuje, zdania są podzielone. Czasem trudno panować nad potrzebami fizjologicznymi, a z drugiej strony uczeń, który opuszcza klasę, może zasłabnąć albo wyjść ze szkoły. Kto wtedy ponosi odpowiedzialność? Zdania, iż dzieci nie powinny wychodzić w czasie lekcji do toalety, jest jedna z nauczycielek. Nagrała film i opublikowała w sieci, podając powody swojej decyzji.
Nauczycielka ze szkoły podstawowej w Wielkiej Brytanii postanowiła raz na zawsze rozprawić się z tym, czy wolno uczniowi wyjść do toalety w czasie trwania lekcji. Jej opinia jednak spotkała się ze sprzeciwem wśród rodziców, a pod samym filmem pojawiła się masa komentarzy.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy polska szkoła jest do niczego? [SONDA]


Nie pozwala wychodzić dzieciom do toalety w czasie swoich lekcji
Wielu zarzuca nauczycielce, która wprowadziła kontrowersyjną zasadę, ignorowanie podstawowych potrzeb fizjologicznych oraz ingerencję w wolność osobistą uczniów. Jednak czy jest to prawdą? - Właśnie siedzę w mojej klasie w przerwie na lunch, czytam książki i myślę o całym, problemie, jaki rodzice mają z nauczycielami, którzy nie pozwalają dzieciom iść do toalety. A ja dzisiaj miałam około trzech przypadków, kiedy nie pozwoliłam uczniom wyjść do toalet" – mówi w filmie nauczycielka. - Dzieci na moich lekcjach nie będą wychodzić z klasy do toalety. Możecie się wkurzać, ale mam rację - dodaje.


Powodów jej decyzji jest kilka. Pierwszy dość prozaiczny i chodzi o samą organizację zajęć. - Zaczęłam lekcje od połączenia dzieci w pary. Miały sobie czytać nawzajem kawałki tekstu, ale kiedy jedno z dzieci chciało iść do toalety, odmówiłam, bo całe ćwiczenie stałoby się bezcelowe zarówno dla dziecka, jak i jego partnera - dodała. Kolejna sytuacja była dość podobna.


- Za drugim razem znów odmówiłam uczniowi wyjścia do toalety, ponieważ byłam w trakcie wyjaśniania ważnego zdania z matematyki. Musiał poczekać, aż skończę. Za trzecim razem odmówiłam, bo lekcja już się kończyła.


Nauczycielka przyznała, iż na jej lekcjach nie obowiązuje całkowity zakaz wychodzenia do toalety. - Pozwalam im, kiedy tego naprawdę potrzebują, ale zawsze proszę, by wytrzymały chwilę, bo chcę podać np. instrukcję do rozwiązania zadania. Są też sytuacje, w których ja, jako nauczyciel, powiem dziecku: nie teraz, nie możesz iść do toalety i nie jest to żadne łamanie ich praw – zaznacza.


Burza pod filmem. Co sądzą rodzice?
Pod filmem nauczycielki pojawiło się wiele komentarzu. Jedni w pełni popierali jej zdanie. "Dzieci mają przerwę, mogą udać się do toalety. Bądźmy szczerzy, ale wielu z nich nie chce siedzieć na lekcjach, więc zgłasza, iż musi udać się za potrzebą" – pisze jedna z kobiet. Takich głosów było całkiem sporo, jednak wśród nich można znaleźć także te komentarze, którzy zarzucają nauczycielce łamanie podstawowych praw nie tylko ucznia, ale i człowieka. "To powinno się gdzieś zgłosić. Uczniowie powinni mieć możliwość skorzystania z toalety zawsze wtedy, kiedy tego potrzebują. To ich podstawowe prawo. Jestem rodzicem i swoim dzieciom mówię, iż jeżeli nauczyciel im zabrania, to mama pozwala" – dodaje inna internautka.
Idź do oryginalnego materiału