Jestem dumny z mojego wiejskiego pochodzenia!

newsempire24.com 1 tydzień temu

Nie wstydzę się! Jestem dumny, iż urodziłem się na wsi!

Dzień dobry.

Od dawna obserwuję, jak ludzie z miasta patrzą z góry na tych, którzy wychowali się na wsi. Uważają, iż życie poza ich betonowym światem jest czymś gorszym, iż jeżeli ktoś ze wsi przyjeżdża do miasta do pracy, zabiera “zasłużone” miejsce.

Ale wiecie co? Nie wstydzę się, iż jestem ze wsi. Wręcz przeciwnie, jestem z tego dumny.

I nie zamierzam czuć się winny, iż zarabiam na życie w mieście. Każdy ma prawo do pracy, rozwoju i życia tak, jak chce.

I choćby jeżeli musiałem opuścić swoją małą ojczyznę, aby znaleźć pracę, nie czyni mnie to gorszym od tych, którzy dorastali wśród szkła i betonu.

Wieś nauczyła mnie być człowiekiem
Urodziłem się w zwykłej rodzinie, w małej wiosce, pośród pól i rzek, wśród zapachu świeżo skoszonej trawy i domowych pieców.

Od dziecka wiedziałem, co to znaczy pracować.

Widziałem, jak moi rodzice wstawali przed świtem, by pracować na ziemi, jak ojciec naprawiał płot po burzy, jak mama przygotowywała posiłek, aby cała rodzina mogła zjeść razem.

Nauczyłem się szanować pracę, bo na wsi nikt nie czekał, żeby ktoś inny wykonał za niego obowiązki.

Nauczyłem się wdzięczności, bo wiedziałem, jaką cenę ma chleb na stole.

Nauczyłem się szacunku do przyrody, bo rozumiałem, iż życie zależy od jej łaskawości.

I nie chcę zamienić tego doświadczenia na betonowe ściany, zgiełk, wieczne korki i brudne powietrze.

Często słyszę:
— jeżeli tak kochasz wieś, dlaczego pracujesz w mieście?

A zastanówcie się — dlaczego tysiące ludzi z wiosek muszą wyjeżdżać do miast? Czy dlatego, iż im się to podoba?

Nie. Bo tak działa system. Bo pracy na wsi jest coraz mniej, a rodziny trzeba utrzymać.

Ale to nie znaczy, iż jesteśmy gorsi od tych, którzy urodzili się w blokach.

Nie chcę żyć w mieście, ale muszę pracować
Szczerze mówiąc, nie rozumiem, dlaczego ludzie tak zachwycają się życiem w mieście.

Hałas. Brud. Bloki, gdzie sąsiedzi słyszą każdy twój krok. Samochody stojące godzinami w korkach. Ludzie, którzy mieszkają obok siebie, ale choćby się nie witają.

Nazywacie to komfortem?

A ja mam swój dom.

Dwupiętrowy, przestronny, z dużym podwórkiem. Mam swój ogród, sad, saunę. Mam miejsce, gdzie mogę oddychać pełną piersią, gdzie mogę rano wyjść na podwórko i zobaczyć nie szare ściany sąsiedniego bloku, ale bezkresne niebo.

Ale tak, muszę dojeżdżać do miasta do pracy.

I tak, to niewygodne. Samochód się zepsuje — tracisz dzień. Autobus jeździ raz na godzinę — nie zdążyłeś, jesteś spóźniony.

Ale jestem gotów to znosić, bo dla mnie wolność i przestrzeń mojej wsi są ważniejsze niż betonowe pudełka metropolii.

Nie obrażajcie wiejskich ludzi, bo “wieśniak” to nie obelga
Czasami słyszę, jak w mieście nazywają ludzi “wieśniakami” z kpiną.

Śmieszne.

Mieszczuchy uważają, iż ich życie to wzór sukcesu, ale jakoś coraz więcej z nich chce przenieść się poza miasto.

Kupują domy na wsi — i co, życie się udało? Ale kiedy ktoś ze wsi przyjeżdża do miasta do pracy, od razu staje się “prowincjuszem”.

Paradoks.

Chcecie prawdy?

Wśród ludzi ze wsi jest więcej dobrych, życzliwych i porządnych osób niż wśród tych, którzy dorastali w mieście.

Bo na wsi to normalne, iż się sobie wzajemnie pomaga. Tam nie przechodzi się obojętnie, gdy komuś jest źle. Tam jest prawdziwe koleżeństwo.

A w mieście?

Można mieszkać w jednym bloku dziesiątki lat i nie znać sąsiadów. Można upaść na ulicy — i nikt nie pomoże. Można krzyczeć — i nikt nie usłyszy.

Więc kto tu tak naprawdę jest “prowincjuszem”?

Jeśli masz “wiejską mentalność”, to ani Paryż, ani Nowy Jork cię nie uratują
Miejsce urodzenia nie jest wyznacznikiem mądrości i przyzwoitości.

Można urodzić się na wsi i być inteligentnym, dobrze wychowanym człowiekiem. A można dorastać w najdroższej dzielnicy stolicy i pozostać prostakiem.

Problem nie tkwi w miejscu, gdzie się urodziłeś, ale w tym, jakim człowiekiem się stałeś.

Więc nie mówcie z pogardą: “On jest ze wsi”.

Bo wieś to nie wyrok.

To moja mała ojczyzna.

I jestem z tego dumny.

Idź do oryginalnego materiału