W warszawskich szkołach będzie chłodniej, póki co o jeden stopień.
"Zaczęliśmy oszczędności od siebie" - mówi prezydent stolicy.
Zamknięcie szkół może okazać się nieuniknione.
W warszawskich szkołach będzie chłodniej
W rozmowie z Polsat News, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowki powiedział: "Chcemy odrobinę obniżyć temperaturę w szkołach, prawdopodobnie o jeden stopień". Jednocześnie poinformował, iż takie kroki wprowadzono już w stołecznym ratuszu.
Trzaskowski nie pozostawia złudzeń - rządowe działania są niewystarczające i samorządy zmuszone są do oszczędzania energii. Prezydent przypomniał, iż rząd ustalił limity cen za energię dla odbiorców indywidualnych, urzędów i firm, a następnie zrzucił odpowiedzialność za dostawy węgla na samorządy, choć te nie posiadają takich kompetencji.
Węgla zwyczajnie brakuje, a jeżeli pojawia się na rynku, to nikt nie chce oddać go za bezcen. U komercyjnych sprzedawców dziś za "czarne złoto" trzeba zapłacić choćby 4 tys. zł za tonę.
Oszczędności zaczynamy od siebie
"Oszczędzamy, jak możemy. Jesteśmy gotowi, by była u mnie w biurze temperatura 18-19 stopni, bo zaczynamy oszczędzać od siebie. Będziemy wprowadzali ograniczenie, o ile chodzi o oświetlenie budynków i mostów w Warszawie. choćby wprowadziliśmy takie zalecenie, żeby używać czajników w jednym miejscu, a nie w każdym pokoju" - wyliczał Trzaskowski.
A jednak władze miasta sięgają do grzejników w szkołach, bo jak zaznacza Trzaskowski - nie ma wyjścia.
Szkół nie zamknę!
Minister Czarnek zapewniał kilka tygodni temu, iż szkół zimą zamykać nie pozwoli. Ale poza zapewnieniami i zrzuceniem odpowiedzialności na samorządy, które szef MEiN straszy wprowadzeniem nadzoru komisarycznego, jeżeli nie podołają zapewnieniu ogrzewania w szkołach.
A w placówkach jeszcze nieoficjalnie, ale coraz częściej mówi się, iż "z pustego, to i Salomon nie naleje". Władze niektórych uczelni już zapowiedziały, iż zimą przywrócą naukę zdalną, bo nie są w stanie grzać budynków. Czy strach przed komisarzem w urzędzie gminy czy miasta wystarczy, żeby szkoły ogrzać? To pytanie, na które odpowiedź znamy wszyscy.
Samorządy nie podołają
W wielu krajach na zachodzie Europy już od dawna wprowadza się ograniczenia w zużyciu energii. Zwykle obniża się temperaturę i oświetlenia w galeriach handlowych i budynkach urzędów. Włoskie kościoły proszą wiernych, by ubierali się cieplej na nabożeństwa. W Polsce wciąż mówimy o sugestiach, a wszelkie oszczędności wynikają z działań oddolnych.
Prezydent Warszawy zaznacza, iż dziś temperatura w jego gabinecie jest taka jak na dworze, zimą deklaruje, iż nie będzie ona wyższa niż 19 stopni. Koszty ogrzewania tną baseny, indywidualni odbiorcy, samorządy... W sejmie przez cały czas cieplutko.