"Już mnie nie potrzebujesz". Oto co czuje mama nastolatka, gdy dziecko się oddala

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Pisarka Manndi Wilkins w swoim liście przekazała to, co czuje wielu innych rodziców nastoletnich dzieci. Fot. 123RF.com


Trzaska drzwiami, jest kapryśny, coraz częściej zatapia się w swoim własnym świecie. Znika na długie godziny, by spędzać czas z przyjaciółmi. Kumulują się w nim emocje i frustracje. Jest zły. Jest smutny. Jest zmęczony. Gdy dziecko staje się nastolatkiem, jego relacja z matką zaczyna się zmieniać. Jedno jednak pozostaje niezmienne: miłość rodzica. I o tym właśnie jest poniższy list.


W tym liście zawarte są wszystkie emocje, z którymi muszą mierzyć się nie tylko nastoletnie dzieci, ale też... ich matki. Jedna z nich w poruszających słowach złożyła synowi obietnicę: niezależnie od tego, przez co on przechodzi i jak bardzo denerwuje go cały otaczający go świat, ona zawsze będzie obok, gotowa do walki.

List mamy do nastoletniego dziecka


"Do mojego nastolatka,

Gdy byłeś młodszy, wszystko dzieliliśmy – całusy, przytulasy, mój ukochany wygodny fotel w salonie, choćby łóżko, kiedy bałeś się ciemności i potrzebowałeś mojej obecności.

Nie było takiego problemu, którego nie rozwiązałby magiczny buziak mamy. Moje głupie miny zawsze wywoływały uśmiech na twojej twarzy. Tworzyliśmy zgrany zespół i byliśmy niezwyciężeni. Ty byłeś superbohaterem, ja twoją zaufaną pomocniczką. Zawsze o ciebie walczyłam i zawsze w ciebie wierzyłam. Byliśmy nie do zatrzymania.

Ale tak było kiedyś.

Teraz kiedy doświadczasz tak wielu zmian, w głowie i w ciele, czuję, jakbyśmy stracili tę iskrę. Pragnę przytulać cię przed snem, tak, jak robiłam to, kiedy byłeś mały. Ale ty już tego nie potrzebujesz.

Zostałam zastąpiona twoimi przyjaciółmi, twoim telefonem, twoimi gadżetami elektronicznymi, twoimi zainteresowaniami sportowymi. Nikt mnie nie ostrzegł, iż to wydarzy się tak szybko. Masz dopiero 12 lat. Myślałam, iż zostało nam więcej czasu.

Twój nastrój zmienia się jak burzliwe wody oceanu. W jednej chwili wygłupiasz się z młodszym bratem, zupełnie jak kiedyś. W kolejnej jesteś wściekły, obwiniasz mnie, bo nie możesz znaleźć butów albo sportowej bluzy. Zadaję pytania, a ty mnie gasisz. Jesteś zmęczony. Jesteś głodny. Jesteś zły. Jesteś zraniony.

Co sprawia, iż jesteś tak niespokojny? Płaczę niewidzialnymi łzami, bo moje serce pęka, gdy widzę cię takiego smutnego. Nie dopuszczasz mnie do siebie, chociaż bezustannie pukam do zamkniętych drzwi twojego pokoju. Tak często mam wrażenie, iż to twoje serce.

To tylko taka faza? Kiedy to się w końcu skończy? Co powinnam zrobić? Miotam się między dawaniem ci przestrzeni i tłamszeniem cię moją miłością. Nie jestem przygotowana na powolne zerwanie plastra, spod którego wyłania się nasza nowa relacja.

Mówią, iż będzie lepiej, iż potrzebujesz czasu i przestrzeni. Ale moje serce, serce matki, chce tylko wyprzytulać wszystko to, co złe. Tak jak wtedy, kiedy byłeś młodszy.

Może czasem mówię coś, czego nie powinnam, przytłaczam cię swoją uwagą, rozbudzam twoje najgłębiej skrywane frustracje. Ale synu, wiedz, proszę, iż choćby jeżeli nie rozmawiamy już tak, jak kiedyś zwykliśmy to robić, ja wciąż tu jestem. Żadne trzaskanie drzwiami, przekleństwa, wkurzenie czy odpychanie mnie nie zmieni mojej nieskończonej miłości do ciebie.

Czasem możesz czuć się samotny, ale nigdy nie będziesz musiał toczyć bitwy bez twojej mamy walczącej u twojego boku.

Pewnego dnia wrócimy wspomnieniami do tych chwil i będziemy z nich żartować. Być może będziesz miał własne dzieci i wtedy to zrozumiesz. Tak jak ja to zaczynam rozumieć, kiedy wspominam moje nastoletnie lata i moich rodziców. Jestem wdzięczna, iż byli tacy cierpliwi.

Nikt nigdy nie pokocha cię tak, jak ja cię kocham, ale kiedy nadejdzie ten moment, usunę się w cień, by dać innej osobie pełny dostęp do twojego pięknego serca. Tak zachowuje się matka. Ustępuje miejsca. Daje dzieciom przestrzeń, by się rozwijały, by się uczyły, by doświadczały i by popełniały błędy. Jednak nic nigdy nie zburzy mojego oddania i mojej niezmierzonej miłości do ciebie.

Jestem tutaj, synu. Kiedy będziesz gotów, by otworzyć drzwi i niepewnie wyjść mi naprzeciw, będę tam, będę czekać.

Zawsze,

Twoja mama"


źródło: mother.ly


Idź do oryginalnego materiału