Kaganiec dla niemowlaka ma wyciszyć jego płacz. Serio ktoś w to uwierzył?

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Wyciszacz płaczu to kontrowersyjny żart kanadyjskiego komika Brada Gosse'a. Fot. babymute.com


Jak zapewnia producent, "wyciszacz" płaczu to: "dźwiękoszczelne, umożliwiające oddychanie urządzenie, które wyciszy płacz dziecka podczas długich lotów czy wieczorków filmowych". Brzmi absurdalnie? Uspokajamy: taki "wyciszacz" nie istnieje, a kampania promująca produkt to żart kanadyjskiego komika.


Kanadyjski komik Brad Gosse opublikował na Instagramie zdjęcie osobliwego urządzenia, które przypomina kaganiec.

Produkt posiada choćby oficjalną stronę internetową, na której można znaleźć dział z często zadawanymi pytaniami i recenzje zadowolonych klientów.

Nie wszyscy zrozumieli dowcip: pod zdjęciem zaczęły pojawiać się komentarze skonsternowanych rodziców, którzy nie mogli uwierzyć, iż takie urządzenie jest w sprzedaży.


Komik zakpił z rodziców


Płacz jest sposobem, w jaki niemowlę komunikuje się z otoczeniem. Nie umie jeszcze powiedzieć, iż jest głodne, iż coś je boli, iż potrzebuje bliskości, boi się lub ma mokrą pieluszkę – więc płacze. Płacz niemowlaka jest całkowicie naturalny. Zdarza się, iż łamie rodzicowi serce – kiedy bezradny nie wie, jak ukoić płaczące dziecko. Bywa jednak, iż płacz niemowlaka irytuje – najczęściej tych, którzy sami nie mają dzieci. Albo tych, którzy w danym momencie potrzebują ciszy i spokoju, a płaczące niemowlę go zakłóca.

Prawdopodobnie kojarzycie te nagłówki: "Dziecko płakało w samolocie. Reakcja pasażerów przeraża". Albo: "Podczas lotu dziecko wpadło w histerię. Matka nie zareagowała", kiedy za płacz dziecka obarcza się winą rodzica. Niewykluczone, iż to właśnie takie historie zainspirowały Brada Gosse'a do stworzenia kampanii reklamowej produktu, który nie istnieje: "wyciszacza" płaczu (ang. Baby Mute).



"Must-have każdego rodzica"


"Tę maskę zaprojektowano tak, by delikatnie zakrywała usta i nos maluszka, redukując dźwięk jego płaczu o 87 proc.", możemy przeczytać na stronie urządzenia. Pod szczegółowym opisem zalet – "wyciszacz" jest całkowicie bezpieczy dla malca, łatwo utrzymać go w czystości i znakomicie sprawdza się w podróży – umieszczono recenzje produktu. Fałszywe, oczywiście:

"Na początku byłam sceptyczna, ale to urządzenie naprawdę działa!",

"Żałuję, iż nie wiedziałam o tym urządzeniu wcześniej".


Serwis parentingowy scarymommy.com zapytał Gosse'a o inspirację dla jego najnowszego żartu. – Jestem komikiem, więc mam dużo dziwacznych pomysłów. W poniedziałek stworzyłem stronę, wczoraj [we wtorek – przyp. red.] ją udostępniłem i zaczęło się szaleństwo. Ludzie naprawdę nie wiedzą, czy to prawda – opowiada Brad Gosse. Niektórzy dzwonią choćby pod numer podany na stronie, by zapytać, czy ten produkt naprawdę istnieje, czy to jednak żart.

Nie wszyscy zrozumieli żart


Gosse ma dwoje nastoletnich dzieci, jednak to nie one zainspirowały go do żartu. – Chyba po prostu nie cierpię małych dzieci – powiedział żartobliwie. Po czym dodał: – Zawsze podobał mi się pomysł tworzenia nieprawdziwych rzeczy, które ludzie biorą za prawdziwe. Tym razem naprawdę nieźle mi to wyszło.

Pod postami zamieszczanymi przez komika w mediach społecznościowych pojawiają się setki, jeżeli nie tysiące komentarzy. Niektórzy od razu wyczuwają żart, inni dają się nabrać i przerażeni pytają, czy to w ogóle legalne lub deklarują, iż nigdy nie zrobiliby czegoś takiego swojemu dziecku. I słusznie: nigdy nie próbuj uciszać płaczu swojego dziecka i nie zakrywaj niczym jego buzi. Serio, nigdy.

źródła: nypost.com, scarymommy.com


Idź do oryginalnego materiału