Kiedy dziecko jest bezdomne. Problem, któremu trudno zaradzić

angora24.pl 1 miesiąc temu

„(…) Podkreśliła, iż grupa osób szukających pomocy w jej fundacji jest bardzo różnorodna. Są wśród nich młodzi uczący się dobrze, chcący studiować, ale i tacy, którzy mają tylko podstawowe wykształcenie. – To są bardzo różne osoby, ale wspólnym mianownikiem tej ich młodej bezdomności jest to, iż oni nigdy tego prawdziwego domu nie mieli – stwierdziła Sikora (…)”.

Nawet tysiąc osób

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej szacuje, iż problem młodej bezdomności dotyczy nieco ponad tysiąca osób w kraju. „Sikora uważa, iż ich liczba jest przez resort mocno niedoszacowana, ponieważ wielu z nich nie korzysta z systemowej pomocy, np. noclegowni. Często w ogóle nie wiedzą, iż jest taka możliwość.

Oni dobrze wyglądają, mają modne ciuchy, są bardzo mobilni, czasem śpią kątem u znajomych. Zmieniają miejsca, miasta, trudno jest ich policzyć. Do mojej organizacji w Warszawie każdego roku przychodzi około 300 młodych osób, to bardzo dużo.

Problemy zaczynają się w rodzinie

Kim są osoby, które do niej trafiają? Często są to ludzie, którzy wychowali się w pieczy zastępczej, a więc można przyjąć, iż w ich rodzinie były poważne problemy. Jednak widoczny jest narastający problem bezdomności młodzieży wychowanej w tzw. dobrych domach.

Ich rodzice pracują, czasem są rozwiedzeni, ale funkcjonują, mają samochody, dom. Możliwe, iż też mierzą się z jakimiś problemami oraz iż poszukują pomocy w budowaniu relacji z dziećmi, ale to nie wychodzi – powiedziała szefowa Fundacji Po Drugie. – Mamy do czynienia z bardzo poważnym kryzysem rodziny, ale nie takiej, którą identyfikujemy jako rodzinę problemową – dodała.

Sikora w swojej codziennej pracy widzi takie rodziny, które są ze swoim dzieckiem w kontakcie i próbują nawiązać z nim na nowo komunikację. – Ale jest bardzo wiele rodzin, które w ogóle nie są tym zainteresowane. Ci rodzice mówią: on mnie zawiódł, miał inaczej żyć (…)”.

Idź do oryginalnego materiału