REKLAMA
Zobacz wideo
Lektury szkolne nie powinny być tematem debat o edukacji
Świetlica i starsze rodzeństwoWielu rodziców zastawia się, czy starsze dziecko może odbierać młodsze ze świetlicy, czy szkoła może na to nie pozwolić? Bo przecież jakby nie patrzeć, taka pomoc starszaka często jest na wagę złota. Jak więc kwestia ta wygląda w rzeczywistości? jeżeli rodzice złożą stosowne oświadczenie, szkoła powinna je respektować. Tak samo jest z samodzielnym powrotem do domu, pisemna zgoda rodziców jest wymagana, ale równocześnie to oni ponoszą odpowiedzialność za bezpieczeństwo dziecka. Nauczyciele i wychowawcy świetlicy odpowiadają za uczniów tylko wtedy, gdy znajdują się pod ich opieką w szkole. Oczywiście pamiętajmy, iż dopiero dziecko, które ukończyło siedem lat, może samo wracać do domu. Zerówkowicz, czy absolutnie przedszkolak nie powinien sam chodzić po ulicy, choćby gdy mieszka tuż za rogiem. Nie tylko prawo, ale i odpowiedzialnośćChoć przepisy pozwalają na samodzielne poruszanie się dzieci od siódmego roku życia, to rodzice wciąż muszą pamiętać o tym, iż to oni są odpowiedzialni za dziecko. Nie mogą zapominać o trosce i odpowiedzialności. Zaniedbanie mogłoby w skrajnych sytuacjach skończyć się choćby odpowiedzialnością karną. Dlatego ważne jest nie tylko, by podpisać zgodę, ale także, by ocenić, czy dziecko faktycznie jest gotowe na samodzielny powrót. Niektórzy opiekunowie przyznają wprost, iż nie są gotowi na samodzielny powrót dziecka do domu. - Mój syn ma osiem lat i teoretycznie mógłby wracać sam, ale wciąż się boję. To nie tylko ruch uliczny, ale też ryzyko, iż ktoś obcy go zaczepi - mówi pani Anna z Warszawy. Swoimi spostrzeżeniami dzieli się też z nami pani Marzena, mama 9-letniego Kornela: - W drugiej klasie szkoły podstawowej syn sam wracał ze szkoły. Miał do przejścia około 1 km, zwykle wracał ze swoim przyjacielem lub z kolegami z tego samego bloku. Mieliśmy jednak dogadane, iż po wyjściu ze szkoły zawsze do mnie dzwonił, żeby mi powiedzieć, iż już wychodzi. I nie ukrywam, iż sprawdzałam na lokalizatorze czy wszystko ok. Bez smartwatcha bym się nie zgodziła na samodzielny powrót do domu w tym wieku. W sumie to pewnie w ogóle bym się nie zgodziła, gdyby nie błagania syna i mąż, który uważał, iż to dobra nauka samodzielności.Z kolei pani Marta z Lublina dodaje: - Moje dziecko jest już w czwartej klasie szkoły podstawowej, a samo do domu wraca od trzeciej. Mimo iż mieszkamy blisko placówki, bardzo się go bałam puszczać samego, a kiedy wreszcie się na to zdecydowałam, zadbałam, żeby wracał w grupce z kolegami, określoną trasą. Chociaż mieszkamy na spokojnym osiedlu, zdarzały się sytuacje, iż ktoś zaczepiał dzieci, no i latem bardzo często na ulicach i chodnikach grasują dziki.
Czego nauczyć dziecko, które wraca samo do domuKiedy dziecko zaczyna wracać samo ze szkoły lub świetlicy, warto wcześniej ustalić z nim kilka podstawowych zasad bezpieczeństwa:Ta sama trasa - dziecko powinno zawsze wracać tą samą drogą, którą znają rodzice i dziecko, bez wymyślania skrótów.Nie rozmawiamy z obcymi - nigdy nie podchodzimy do nieznajomych i nie wdajemy się w rozmowy.Nie wsiadamy do samochodu obcych osób - choćby jeżeli ktoś proponuje podwiezienie do domu lub szkoły.Nie bierzemy nic od obcych - nie przyjmujemy słodyczy, zabawek, pieniędzy ani innych przedmiotów od osób nieznajomych.Czy Twoje dziecko wraca samo do domu? Masz ochotę podzielić się z nami swoją historią? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl