Aktywistom aborcyjnym słowo dziecko nie przejdzie przez gardło w odniesieniu do istoty, która jeszcze się nie narodziła. Napisałem to zdanie i nabrałem wątpliwości, bo przypomniałem sobie, jak kilka lat temu siedziałem na ławie oskarżonych, pod zarzutem wywołania zgorszenia.